„Chemia” jest wszędzie: w jedzeniu, kosmetykach, zabawkach, akcesoriach, elementach wyposażenia wnętrz, w środkach stosowanych w rolnictwie… itd. Zatrzymajmy się przy tych ostatnich. Otóż, jak donosi Gazeta Wyborcza, Uniwersytet w Lipsku przebadał powszechnie w rolnictwie środek chwastobójczy – glifosat. To składnik popularnego w Polsce środka Roundup.
Czym jest glifosat?
To tzw. nieselektywny herbicyd – odmiana pestycydu, która zwalcza wszystkie rośliny. Dlatego składnik ten jest często stosowany przed założeniem uprawy oraz w dużych gospodarstwach, dla zwalczenia uciążliwych chwastów. Bywa też używany w przydomowych ogródkach.
Dlaczego jest groźny?
Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” ostrzega, że według naukowców glifosat może doprowadzić do uszkodzenia ludzkiego i zwierzęcego genomu (zespołu cech dziedzicznych) lub wywoływać choroby, nawet nowotworowe. Naukowcy z Lipska po serii badań odkryli, że glifosat gromadzi się zarówno w organizmie ludzkim, jak i zwierzęcym. Został wykryty w moczu.
Producent twierdzi, że środek dotychczas nie stanowił zagrożenia dla ludzi i zwierząt. Działacze ochrony środowiska żądają natychmiastowego wycofania szkodliwego specyfiku ze sprzedaży. Anja Sobczak z Instytutu Ochrony Środowiska w Monachium uważa, że „świeżo ścięte zboże zawiera duże dawki agresywnej trucizny”. Uważa też, że brakuje skutecznej kontroli zboża na obecność pozostałości trujących substancji. W latach 2002 – 2010 w Niemczech przeprowadzono tylko 42 takie testy. Nie istnieją ekspertyzy wyjaśniające, w jakim stopniu kupowane w piekarniach bułki są obciążone trucizną.