Czwarty trymestr
Trzeba pamiętać, że dziecko uczy się oddychać płucami dopiero po przyjściu na świat. Tymczasem zmysł dotyku wykształca się już w życiu płodowym. Nie można więc mówić, że dziecko „przyzwyczai się” do przytulania i próbować pozbawić go zaspokojenia jednej z najbardziej naturalnych potrzeb. Pierwsze trzy miesiące życia dziecka nazywane są często czwartym trymestrem ciąży. Maluch głównie je i śpi, instynktownie szuka bliskości mamy i okazuje niepokój, gdy nie ma jej w pobliżu. Dopiero w czwartym miesiącu sytuacja zaczyna się zmieniać, a dziecko łatwiej akceptuje obecność i dotyk innych osób. Z myślą o najmłodszych dzieciach powstały przytulanki dla niemowląt generujące biały szum szumisie/szumiące misie oraz takie, które… pachną mamą!
Poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze
Taka myśl przyświeca twórcom przytulanek dla najmłodszych. Bo też i trzeba pamiętać, że małe dzieci nie mają dobrze wykształconego zmysłu wzroku, więc nie są w stanie docenić subtelnych szczegółów, jakie stosuje się w przytulankach dla starszych dzieci. Pachnąca mamą przytulanka dla najmłodszych to swego rodzaju rewolucja w postrzeganiu zabawek dla niemowląt. Jej idea zasadza się właśnie na zapewnieniu dziecku poczucia bezpieczeństwa. Stąd przytulankę przytula najpierw… mama! Chodzi o to, by dziecko, które zna już swoją mamę, mogło spać spokojnie, wyczuwając jej delikatny zapach. Prosty kształt przytulanki i brak szczegółów typu oczy, nosek czy usta nie są tu wadą ani brakiem staranności w wykonaniu. Dziecku takie szczegóły nie są potrzebne, a ich dotyk np. na twarzy w czasie snu, mógłby być nawet niepokojący.
Biały szum – szumiące misie
Nie bez powodu zachęca się przyszłe mamy, by rozmawiały ze swoimi nienarodzonymi dziećmi. Maluchy przyzwyczajają się w ten sposób do głosu mamy, uczą się go i potrafią rozpoznać po narodzeniu. Zmysł słuchu u dziecka rozwija się mniej więcej od połowy ciąży. Dziecko słyszy nie tylko dźwięki dobiegające z zewnątrz brzucha, ale także to, co dzieje się w jego wnętrzu, czyli po prostu… szum. To on jest stałym towarzyszem nienarodzonego dziecka. Nic więc dziwnego, że niemowlęta mogą czuć się nieswojo w kompletnie wyciszonym pomieszczeniu. One nie są do tego przyzwyczajone! Odnotowano wiele przypadków niemowląt, które spokojnie zasypiały przy dźwiękach cichego odkurzacza bądź suszarki do włosów, a nie umiały zasnąć w ciszy. Zarówno odkurzacz, jak i suszarka są dość prądożerne, dlatego w dobie rozwoju urządzeń elektronicznych zostały zastąpione nagraniami puszczanymi z odtwarzaczy mp3 lub mp4. Jednak to nadal nie było to, czego rodzice mogliby chcieć dla swoich dzieci. Stąd pomysł na szumiące misie. Estetyczne, przyjemne w dotyku, zrobione z bezpiecznych dla niemowląt materiałów, świetnie nadają się na przytulanki. Dodatkowo generują biały szum, który wprawia dziecko w błogostan. Są zasilane bateriami, a więc zupełnie bezpieczne. Szumisie w krótkim czasie stały się hitem wśród rodziców i dzieci, a szumiący miś jest dziś jednym z najczęściej przynoszonych noworodkom prezentów (Zobacz: https://allegro.pl/kategoria/dla-niemowlat-przytulanki-124323?string=szumisie).
Miś – termofor
Propozycja zarówno dla najmłodszych, jak i nieco starszych dzieci. Ideą tego typu przytulanki jest niesienie ulgi dzieciom w przypadku chorób lub dolegliwości bólowych. Na co dzień przytulanka jest po prostu przytulanką – dziecko bawi się nią jak każdą inną zabawką. Sytuacja zmienia się w przypadku np. bólu brzuszka czy kolki, które często przytrafiają się małym dzieciom. Do wszytej w zabawkę kieszonki wkłada się wówczas ciepły wkład i taką rozgrzaną przytulankę podaje dziecku. Dlaczego zabawka, a nie zwykły termofor? Chore, obolałe dziecko na ogół jest niespokojne i niechętne jakimkolwiek przedmiotom, których nie zna. Racjonalne argumenty nie działają, trzeba uciec się do sposobu. Stąd właśnie pomysł na przytulanki – termofory. Dziecko chętnie przytuli zabawkę, którą już zna, a wydobywające się z niej ciepło pomoże przetrwać trudne chwile.
Przytulanka na całe życie?
Wiele osób przechowuje swoje ulubione przytulanki, traktując je jako najważniejsze pamiątki z dzieciństwa. Nie powinno to nikogo dziwić, wszak trudno rozstać się z pluszowym przyjacielem, z którym spędziło się najwcześniejsze dzieciństwo. Etap najsilniejszej potrzeby posiadania przytulanki rozpoczyna się w szóstym miesiącu życia i kończy po ukończeniu szóstego roku życia. Oczywiście teoretycznie, w praktyce zdarzają się i nastolatki, które nie zasną bez ulubionego misia.
Nigdy nie wiemy, która przytulanka będzie tą ulubioną i najważniejszą. Dzieci posiadają własne kryteria oceniania zabawek, nie zawsze ta teoretycznie najładniejsza będzie wyróżniona. Czasem liczy się to, kto taką zabawkę podarował. Dlatego kupując pluszowe i welurowe zabawki dla dzieci, trzeba mieć na uwadze przede wszystkim ich staranne wykonanie i wysoką jakość (Zobacz: https://allegro.pl/kategoria/dla-niemowlat-przytulanki-124323).
Przedszkolaki i przytulanki
Dzieci w tym wieku często przypisują zabawkom cechy ludzkie. Stąd ukochany piesek musi iść do cioci, bo sam w domu będzie tęsknił. Innym powodem, dla którego dzieci zabierają zabawki w różne miejsca, jest potrzeba wsparcia w przezwyciężeniu lęku. W nowym, nierzadko wywołującym strach, otoczeniu, przyniesiona z domu zabawka jest czymś bliskim, znajomym, wprowadzającym element spokoju i harmonii. Dzieci oczywiście nie potrafią zwerbalizować swoich potrzeb. Zabierają ze sobą zabawkę instynktownie. Często pytają, czy mogą wziąć misia do przedszkola. Z jednej strony może to dziwić, wszak w przedszkolu jest dużo zabawek, z drugiej – jest jak najbardziej naturalne. Swoja zabawka to zupełnie co innego niż ta zdjęta z przedszkolnej półki. Dziecko nawiązuje swoistą jednostronną więź emocjonalną z zabawką (najczęściej jedną, choć rola ulubionej zabawki może być przechodnia) i nie przeszkadza mu naderwane ucho, wypadnięte oczko czy plama na brzuszku.
Przytulanki dla dzieci mogą też pełnić funkcję edukacyjną. Nagrane dźwięki ułatwiają naukę liczenia, dni tygodnia, alfabetu czy prostych piosenek.