
Mądrość zdobywa się z wiekiem, szacunek do ciała – również. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Kapryśnej cerze 30-latki trzeba było w pewnym momencie poświęcić nieco więcej uwagi. W ten sposób trafiłam na informacje o tym, jak ważne jest dbanie o skórę twarzy przy pomocy toniku i jak poprawia on jej kondycję. Stąd już niedaleka droga do kosmetyków marki Resibo. Cenię ją za doskonałe kremy, które świetnie się wchłaniają i odżywiają skórę. Tym razem przetestowałam ich tonik w postaci nawilżającej mgiełki oraz krem pod oczy.
W Resibo przekonuje mnie przede wszystkim naturalność i bezpieczny skład. Te kosmetyki bronią się same, przywracając ciału odpowiednią równowagę. Lubię Resibo również za to, że to polska marka. Jej celem jest tworzenie kosmetyków o wysokiej skuteczności przy zachowaniu naturalnych walorów oraz zrównoważonej produkcji, która pozostaje w zgodzie z otaczającą przyrodą.

Tonizowanie z Resibo
Tonik w postaci nawilżającej mgiełki przywraca skórze odpowiedni odczyn pH, pozwalając jej w naturalny sposób się bronić. Podstawowym składnikiem jest tu woda różana, która poprzez poprawę ogólnego krążenia redukuje obrzęki i zmniejsza spękane naczynka. Kolejne miejsce zajmuje woda pomarańczowa, wykazująca właściwości oczyszczające i antyseptyczne, bogata w przeciwutleniacze. Działanie nawilżające toniku gwarantują kwas hialuronowy oraz wyciąg z korzenia rabarbaru.
Nie twierdzę, że efekty po użyciu toniku Resibo widoczne były od razu, bo na to, by skóra faktycznie nabrała odpowiedniej elastyczności, trzeba około dwóch tygodni (przy regularnym stosowaniu dwa razy dziennie). Cierpliwość jednak się opłacała. Dziś skóra jest znacznie lepiej oczyszczona, pozbyłam się też przebarwień i widzę wyraźnie, że jest jędrna i odżywiona.

Pielęgnacja wrażliwej skóry pod oczami
Do tej pory miałam przyjemność stosować krem odżywczy do twarzy i wzbudził moje pełne zaufanie (nie tylko dlatego, że kondycja skóry uległa poprawie, ale również dlatego, że świetnie się wchłania). Krem pod oczy tylko podtrzymał ten efekt – jest bowiem wyjątkowo lekki, pięknie pachnie, ale dodatkowo nawilża skórę tam, gdzie to konieczne. W maleńkiej buteleczce znajduje się aż 15 składników, które dbają o odpowiedni poziom nawilżenia w newralgicznym miejscu, gdzie brakuje gruczołów łojowych, dlatego zmarszczki powstają najszybciej. Olej arganowy, sezamowy czy wyciąg z korzenia rabarbaru to tylko niewielki ułamek tego, co znajduje się w środku. Ekstrakt z żywicy indyjskiego drzewa Commiphora mukul wypycha zmarszczki od środka, powodując, że skóra wygląda znacznie młodziej. Za efekt redukcji cieni i obrzęków poprzez usprawnienie krążenia odpowiada wyciąg z ruszczyka kolczastego i kofeina. I ostatnia, godna uwagi rzecz – ekstrakt ze skórki cytrynowej, który ma działanie udrażniające i przeciwobrzękowe. Wszystko to powoduje, że ten krem naprawdę warto mieć w swojej kosmetyczce, by cieszyć się rozświetlonym i wypoczętym spojrzeniem.

Na koniec słowo o cenach. Mgiełka kosztuje 49 zł, a krem pod oczy – 89 zł. Nie są to może produkty najtańsze, ale też nie najdroższe z dostępnych na rynku kosmetyków naturalnych. Na pewno jednak pod względem składowym dostajemy w Resibo najwyższą jakość za rozsądną cenę. Jest coś jeszcze. Są to produkty bardzo wydajne. Krem ultranawilżający Resibo stosuję codziennie od prawie pół roku i dopiero teraz się skończył.
Tylko dla klientek dziecisawazne.pl
KOD RABATOWY
10% na zakupy powyżej 100 zł
Wpisz DSWRESIBO na www.resibo.pl
Kod ważny w dniach 25.04.2016-6.05.2016