Kanadyjczycy Kathy Witterich i David Stocker postanowili nie ujawniać płci swojego dziecka, aby wychowywało się w wolności od stereotypów związanych z płcią i w przyszłości mogło samo zadecydować o tym, czy chce żyć jako dziewczynka czy chłopiec, bez względu na fizyczne uwarunkowania.
Płeć Storm (tak ma na imię dziecko) znana jest tylko rodzicom, starszemu rodzeństwu oraz zaprzyjaźnionym położnym. Zaraz po narodzinach dziecka rodzice wysłali wiadomość e-mail do najbliższych osób z informacją, że zdecydowali nie ujawniać nikomu czy mają córkę czy syna, aby dziecko było wolne od stereotypów związanych z płcią i w przyszłości mogło dokonać świadomego wyboru związanego ze swoją tożsamością seksualną.
Sprawa kanadyjskich rodziców została nagłośniona w mediach i spotkała się z ogromny brakiem akceptacji ze strony społeczeństwa. Bryan Fischer (dyrektor Amerykańskiego Stowarzyszenia Rodzin) stwierdził, że sposób postępowania rodziców Storm prawdopodobnie wpłynie negatywnie na zdrowie dziecka. Twierdzi, że człowiek do prawidłowego rozwoju potrzebuje obecności od pierwszych lat życia tzw. wzoru identyfikacji seksualnej.
Są również głosy broniące decyzji kanadyjczyków. Według nich, w radykalnym postępowaniu rodziców Storm można odnaleźć słuszność: dzieci rodzą się bowiem z pewnymi uwarunkowaniami i skłonnościami, więc dziewczynkom nie potrzebne są różowe lalki a chłopcom samochody do zabawy, które mają wzmocnić identyfikację z konkretną płcią.
Foto: STEVE RUSSELL/TORONTO STAR
