Kategorie
NATULI

„Każdy może pstrykać zdjęcia, ale fotografia to co innego”. Rozmowa z Wojciechem Walczukiem

Rozmowa z Wojciechem Walczukiem – fotografem, dziennikarzem i reporterem, a także autorem rewelacyjnego przewodnika po fotografii napisanego specjalnie dla dzieci „Foto elementarza dla małych i dużych”.

Dlaczego napisał Pan poradnik właśnie dla dzieci?

Takiego poradnika po prostu dotąd nie było. Dzieci nie mają jeszcze złych przyzwyczajeń, nie ulegają modom i trendom, kształtują swoją wrażliwość i poczucie estetyki to najlepszy moment, by poznać podstawy fotografowania.

Czy fotografowania trzeba się w ogóle uczyć? Dziś wszyscy przecież robią zdjęcia.

Fotografowanie stało się tak powszechne, że mogłoby się wydawać, żę to rzecz tak prosta jak np. mówienie. Niby każdy umie mówić, ale przecież od dzieciństwa uczymy się prawidłowego posługiwania się językiem: znaczenia słów, zasad budowania zdań, reguł gramatycznych i ortograficznych. Bez tego język nie będzie bogaty, piękny czy choćby zrozumiały. Podobnie jest z fotografią: każdy może „pstrykać” zdjęcia, ale wszyscy chcą, by fotografie były interesujące, ciekawe, fascynujące, a nawet porywające. Żeby tak było – trzeba nauczyć się sztuki fotografowania.

Kiedy zaczął Pan robić zdjęcia i czy pamięta Pan swój pierwszy aparat?

Pierwszy aparat dostałem w 1966 roku, gdy miałem osiem lat. Było to proste urządzenie o nazwie Druh Synchro. Pod czujnym okiem taty robiłem zdjęcia wszystkiego dookoła, poznawałem tajniki kompozycji obrazu, sztukę wywoływania klisz, zasady robienia odbitek.
Druh_Synchro

Czym jest dla Pana fotografowanie?

To hobby, praca, przyjemność, metoda poznawania świata, sposób spędzania wolnego czasu… To po prostu ta część mojego życia, która wiąże pozostałe jego elementy.

Jakie obiekty są najtrudniejsze do fotografowania i co Pan najbardziej lubi fotografować?

Moim zdaniem najtrudniej jest fotografować ludzi. Wprawdzie jest to najczęstszy temat fotograficzny, ale naprawdę rzadko widzi się zdjęcia osób, które poza przedstawieniem wizerunku, wyglądu, opowiadają nam o charakterze, nastroju i uczuciach człowieka. To naprawdę sztuka.
Dla mnie najfajniejsze jest chwytanie chwil, „łapanie” ulotnych sytuacji i niepowtarzalnych momentów. Bez pozowania, ustawiania i inscenizowania. Swoiste „zamrażanie i zatrzymywanie” rzeczywistości. A wtedy tematem może być właściwie wszystko.

Co jest absolutnie najważniejsze w fotografowaniu?

Z technicznego punkty widzenia: światło, dzięki któremu zapisujemy obraz. A tak naprawdę wrażliwość, umiejętność fotograficznego patrzenia, wiedza i doświadczenie.

Jaki aparat kupić dziecku w komplecie z Foto elementarzem? Czy jest w ogóle sens robić zdjęcia smartfonem?

Zawsze śmieję się, gdy słyszę pytanie: jaki aparat?. Stary dowcip fotograficzny mówi, że trzeba iść do sklepu i poprosić o aparat, który robi ładne zdjęcia i taki dostaniemy. Inny żart, znacznie bliższy prawdzie, to stwierdzenie, że najlepszy jest ten aparat, który mamy przy sobie. A tak naprawdę – nie jest ważne, czy masz prostą „małpkę”, czy lustrzankę za grube tysiące. Obraz powstaje w naszej głowie, dzięki naszej wyobraźni, wrażliwości i poczuciu estetyki. Aparat to tylko urządzenie do jego rejestracji. Jaki? To zależy od naszych potrzeb, możliwości finansowych i zaawansowania fotograficznego. Przy kupowaniu sprzętu trzeba brać pod uwagę wiele aspektów. Dla dzieci na początku zabawy w fotografię wystarcza prosty i łatwy w obsłudze aparat kompaktowy wyposażony w podstawowe funkcje.
Dodam, że aparaty fotograficzne wbudowane w telefony i smartfony mają często większe możliwości, niż najprymitywniejsze aparaty foto. A zatem nieważne co trzymasz w ręku, ważne, czy robiąc zdjęcie, potrafisz tym czymś „w coś wcelować”.
foto_elementarz

Jak lepiej przechowywać swoje fotografie – w wersji papierowej czy elektronicznej?

Oczywiście elektronicznej. Zdjęć przybywa nam bardzo szybko, w dużych ilościach, więc nie sposób sobie wyobrazić, że każdy fotoamator będzie miał wielki foto magazyn na odbitki. Współczesna technika pozwala przechowywać zdjęcia na płytach CD, pendrive’ach, zewnętrznych dyskach. Ważne, by w przejrzysty sposób opisywać archiwum. Inaczej szybko się pogubimy w setkach, a nawet tysiącach plików.

Pamiętam wywoływanie zdjęć w ciemni u wujka. Była w tym jakaś magia. Czy zna Pan kogoś, kto wciąż wykorzystuje takie archaiczne metody i używa jeszcze tradycyjnych aparatów z kliszą?

Jasne! To ja. Ciągle mam aparaty „na film” (zwane dziś analogowymi) i czasem robię zdjęcia metodą tradycyjną. To jednak bardziej okazjonalna zabawa.

Czy każdy, kto robi zdjęcia jest artystą? Czy jednak trzeba spełnić jakieś szczególne kryteria, żeby zdjęcie było dziełem sztuki, a znakomita większość z nas to po prostu lepsi lub gorsi rzemieślnicy?

Dla wielu ludzi sztuką jest to, że nacisnęli przycisk migawki i zdjęcie „wyszło”. Inni poszukują w fotografii czegoś więcej, eksperymentują, doskonalą technikę, realizują plastyczne wizje. Fotografia jest dla wszystkich i każdy może robić zdjęcia. Dla siebie, dla przyjaciół, na pamiątkę, w celach dokumentacyjnych. Czy każdy człowiek z aparatem jest artystą? Oczywiście nie! Rzemieślnik? Również nie. Fotoamator, czyli miłośnik robienia zdjęć jak najbardziej! I tego się trzymajmy, zostawiając na boku dyskusje o sztuce. Fotografia ma być frajdą. A im lepsze, bardziej atrakcyjne będziemy robić zdjęcia, tym frajda będzie większa. Dlatego warto rozpocząć naukę fotografii jak najwcześniej.

Dziękuję za rozmowę!

 Fotografie Wojciecha Walczuka można obejrzeć na stronie: wowa.decoart.pl

Więcej o książce: Foto elementarz dla małych i dużych

Avatar photo

Autor/ka: Joanna Adamska

Polonistka i pedagog. Tylko chwilowo na emigracji. Książki dla dzieci kupuje sobie, ale chętnie pożycza je swoim dwóm córkom. Pani (nie tylko) od książek w Natuli.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.