Kategorie
Archiwum

Ruch podczas porodu jest naturalny. Łagodzenie bólu porodowego poprzez ruch

Poród jest ogromnym wysiłkiem dla kobiety i przychodzącego na świat dziecka. Nasze ciało, jeżeli uważnie je obserwujemy, podpowie nam pozycje, które pomogą przeżyć ten ważny moment w sposób jak najmniej bolesny i zgodny z naturą.

Ruch podczas porodu

Uwaga! Reklama do czytania

Poród naturalny

Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.

Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim

Pomoc i wsparcie przy CC i VBAC

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Pozostawanie przez dłuższy czas w jednej pozycji jest dla nas nienaturalne – nawet podczas snu wielokrotnie zmieniamy ułożenie ciała. Nieruchome siedzenie czy leżenie prowadzi do zmęczenia mięśni, co skutkuje ich napięciem. Dlatego w trakcie porodu należy zadbać o ruch, który znacząco wpływa na komfort porodu. Ostry ból wymusza ruch, który staje się kontrą dla skurczów macicy. Poddanie się tej potrzebie ruchu podczas rodzenia jest niezwykle ważne, zarówno ze względu na dobro rodzącej, jak i jej dziecka.

Pierwszy okres porodu zaczyna się od regularnych skurczy, których celem jest skrócenie i rozwarcie szyjki macicy do 10 cm. – czyli na szerokość główki dziecka. Trudno dokładnie sprecyzować czas, jaki jest potrzebny na osiągnięcie tego efektu. Wiadomo jednak, że długość tego okresu jest indywidualna u każdej kobiety i zależy od kilku czynników: siły i częstotliwości skurczów, faktury i długości szyjki macicy, wielkości i ułożenia dziecka, oraz budowy anatomicznej kanału rodnego kobiety. Od aktywności rodzącej zależy jednak sposób, w jaki będzie przebiegała ta faza: wykorzystując ruch może ona w znacznym stopniu rozładować napięcie mięśniowe i bólowe.

Jak się ruszać?

Na ogół kobiety spontanicznie przybierają taką pozycję ciała, która działa uśmierzająco na nasilającą się czynność skurczową macicy. Instynktownie szukamy poczucia ulgi – dążąc zarówno do skrócenia czasu porodu, jak i złagodzenia dolegliwości bólowych. W pierwszej fazie porodu mogą być pomocne następujące ćwiczenia:

  • Rytmiczne poruszanie biodrami na boki, tańczenie solo lub z partnerem, balans ciałem – to sposoby, dzięki którym kobieta redukuje napięcie podczas skurczu. Po skurczu trzeba pamiętać o odpoczynku – wtedy najlepiej przyjąć taką pozycję ciała, która zapewni największe rozluźnienie mięśni. Można usiąść, oprzeć się o osobę towarzyszącą, położyć się i przede wszystkim – pamiętać o spokojnym oddechu, który również działa relaksująco i dodaje siły.
  • Jedną z najpopularniejszych pozycji, które pomagają przetrwać skurcz, jest następująca: kobieta opiera się o partnera, stojąc przodem do niego i zakładając dłonie na jego kark, następnie opuszcza się na zgiętych kolanach. Istotne jest, by kobieta rozluźniła pośladki i biodra, zaś całą siłę podtrzymującą przeniosła na swoje ręce – a w efekcie na osobę towarzyszącą. W trakcie skurczu kobieta może dodatkowo lekko balansować biodrami. Tę pozycję można wykonać zarówno przy wsparciu o partnera, jak i przy drabince – wtedy ręce trzymają się jednego z wyższych szczebli.
  • Jeśli na sali porodowej mamy do dyspozycji piłkę do ćwiczeń lub worek sako, kobieta może usiąść w szerokim rozkroku, dzięki czemu rozchyla miednicę i umożliwia dziecku swobodne zejście w dół kanału rodnego. Gdy rodząca korzysta z piłki i siedząc na niej będzie lekko poskakiwać, dodatkowo ułatwi swojemu dziecku schodzenie jeszcze niżej. Wraz z balansowaniem góra-dół można także zataczać kręgi na piłce – pomoże to  rozluźnić mięśnie.
  • Pozycja klęku podpartego ma działanie łagodzące siłę skurczu, a co za tym idzie – spowalnia tempo porodu. Daje duże uczucie ulgi przy bardzo silnych bólach krzyża, jest także stosowana podczas rodzenia dużych dzieci.
  • Siedząc okrakiem na krześle, wspierając się całym ciałem na jego oparciu lub leżąc na piłce, kucając przy niej, a także wspierając się o worek sako czy szczeble drabinki – w każdej z tych pozycji kobieta pochyla się mocno do przodu, co zmniejsza napór na odcinek krzyżowy kręgosłupa. Daje to poczucie ulgi i zmniejsza bolesność porodu. Wiele kobiet instynktownie przybiera tę pozycję, aby w ten sposób odpocząć między skurczami.

10 cm. rozwarcia – druga faza porodu

Drugi okres porodu rozpoczyna się, gdy szyjka macicy osiąga swoje magiczne 10 cm. rozwarcia. Dziecko w tym czasie nie ma już przeszkody w postaci zwężonej szyjki macicy, może więc kierować się swobodnie w dół kanału rodnego, przez miednicę kostną – do pochwy. Miednica kobiety ma możliwość ruchu, nie jest w pełni statyczna. Podczas porodu jej kości pracują, poddając się naciskowi wytwarzanemu przez dziecko wychodzące na świat. Miednica nie jest też jednak w pełni elastyczna – dlatego rodzące się dziecko dziecko, oprócz napierania w dół, musi wykonywać ruchy rotacyjne głowy, by móc przejść przez miednicę. U kobiety, która rodzi swoje pierwsze dziecko, ten okres, nazywany fazą parcia, nie powinien trwać dłużej niż 2 godziny. Jednakże jest to wystarczająco długi czas, by nie pozwolić sobie na jednostajną pozycję – należy być w ciągłym ruchu i zmieniać ułożenie ciała tak, aby ułatwić sobie i dziecku rodzenie. Dla dziecka jest to bardzo trudny moment porodu, bo gdy znajduje się ono w pochwie, kobieta ma odruch parcia, wynikający z silnego ucisku główki dziecka na kiszkę. Dzidziuś jest zatem poddany sumie trzech wektorów sił – sile skurczów dna macicy, sile parcia kobiety oraz sile grawitacji. Ten ostatni wektor, siły grawitacji, można osiągnąć jedynie poprzez zastosowanie wertykalnych (pionowych) pozycji ciała. W takich pozycjach wypieranie dziecka i jego przejście przez ten etap porodu jest o wiele łatwiejsze:

  • Kobieta, klęcząc z lekkim rozkroku, opiera się o partnera lub o worek sako. Dzięki lekkiemu kołysaniu biodrami rozluźnia mięśnie i pomaga dziecku w ruchach obrotowych miednicy. Oczywiście taka pozycja wykorzystuje siłę grawitacji, gdyż kanał rodny skierowany jest ku dołowi, dodatkowo kobieta odciąża krzyżowy odcinek kręgosłupa dzięki pochyleniu do przodu. Ta pozycja nazywana jest kolankowo-łokciową.
  • Partner, stojąc za rodzącą, podtrzymuje ją pod ramionami. Kobieta, uginając kolana, wspiera się o niego plecami. Rodząca ma rozluźnić się i cały ciężar ciała przenieść na osobę trzymającą ją z tyłu. Rola osoby towarzyszącej jest tu znaczna, dlatego także potrzebuje ona wsparcia i zadbania o swoją pozycję – dobrze jest, by zapewniła sobie podparcie (np. ścianę). Tu wykorzystana jest – oprócz siły grawitacji – siła ciążenia dziecka. Ta pozycja nazywana jest podtrzymywanym półprzysiadem.
  • Osoba towarzysząca siedząc może dawać oparcie kobiecie, która jest w kuckach. Wtedy partner podtrzymuje kobietę pod jej ramionami i dodatkowo daje wsparcie jej plecom. Rodząca trzyma całe stopy na podłożu i w takiej pozycji dokładnie widzi chwilę wyjścia jej dziecka na świat. Jeśli nie ma przy porodzie osoby trzeciej, można tę pozycję wykonać przy podtrzymaniu się na wyciągniętych rękach o drabinki czy brzeg łóżka. Ta pozycja nazywana jest pozycją kuczną.
  • Są kobiety, które podczas parcia odruchowo chcą przyjąć pozycję na boku. Do ułożenia ciała w takiej pozycji przydatny jest worek sako. Dzięki workowi możliwe jest wygodne ułożenie kobiety na boku, z nogą odwiedzioną i podpartą o partnera, o brzeg łóżka czy krzesło. Jednocześnie zachowuje się siłę grawitacji, dbając o taki układ ciała na worku sako, by kanał rodny był skierowany lekko w dół. Pozycję na boku można uzyskać również leżąc na łóżku lub opierając się o partnera.

Zaproponowane pozycje bazują na naturalnych potrzebach rodzących kobiet – instynkt podpowiada nam układ ciała, który najbardziej sprzyja przyjściu dziecka na świat. Najważniejsze, by rodzącej kobiecie było wygodnie – uzyskując możliwe maksimum komfortu może całą swoją energię skupić na tym, by pomóc sobie i dziecku w narodzinach.

Foto

Autor/ka: Marta Miłoń

Przede wszystkim jestem mamą dwóch dzikusów - Rysia i Jerzyka. Jestem psychopedagogiem kreatywności, studentką terapii pedagogicznej i edukacji artystycznej, dyplomowaną doulą, niespełna położną, pasjonatką integracji sensorycznej oraz zabawy dziecięcej...
Wraz z narodzinami moich chłopcysiów, stałam się mamą dwóch córek, a na imię mają: chustowANIA i pieluchowANIA. Ogromnie promuję karmienie piersią, ideę samokarmienia niemowląt i małych dzieci, rodzicielstwo bliskości, świadome macierzyństwo, jak i świadome ojcostwo i dobre narodziny oraz ekologiczny, będący w zgodzie z naszą naturą, styl życia. Niezmiennie fascynuje mnie antropologia kulturowa oraz twórczość i kreatywność ludzi.


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.