Kategorie
Recenzje

Seria książek o Albercie wyd. Zakamarki

Moja pięcioletnia córka Alicja ma swój odpowiednik w postaci bohatera książki. I nie mam tu na myśli „Alicji w krainie czarów” (choć uwielbia bujać w obłokach), a Alberta – tytułową postać z serii książek autorstwa Gunilli Bergström. Alicja i Albert zaprzyjaźnili się.

Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa

Piękna i mądra książka o istocie życia – rodzicielstwie.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Seria opowiadań o tym kilkuletnim chłopcu powstała w latach 70. ubiegłego wieku. Ich autorka otrzymała za swoją twórczość wiele nagród i wyróżnień. Książki o Albercie są tłumaczone na trzydzieści języków. Na ten moment nakładem wydawnictwa Zakamarki ukazało się osiem książek o przygodach Alberta.

albert

Poznajmy Alberta

Dzieci identyfikują się z Albertem, ponieważ jego przygody obrazują samo życie, chłopiec ma typowe dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym radości, problemy i złości. To zwyczajny chłopiec, z nieograniczoną fantazją. Na uwagę zasługują ilustracje. Jest ich naprawdę sporo, choć niekoniecznie trafiają w gusta dorosłych, dzieciom podobają się niezmiernie.

„Pospiesz się, Albercie” to zapis porannych perypetii poprzedzających wyjście chłopca do przedszkola. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że opisuje nasz domowy poranek. Rano Albert ma bardzo wiele ważnych spraw. Ponglania taty nie pomagają, upływający czas nie jest ważny dla chłopca. A co się staje, kiedy zegar wybija siódmą? Tego nie zdradzę, odsyłam do książki.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Co robią dzieci, kiedy rodzice nie patrzą? M.in. to, co nasz bohater w książce „Nieźle to sobie wymyśliłeś, Albercie”. Zaczytany tata chłopca pozwala na zabawę swoją skrzynką z narzędziami. Oczywiście podkreśla, że niektóre sprzęty są niebezpieczne i trzeba bardzo uważać, by się nie skaleczyć. Zupełnie jakbym słyszała siebie. Tymczasem Albert rozpoczyna niezwykłą podróż zbudowanym przez siebie helikopterem. Jakie przygody go spotkały? Tego dowiedzie się z książki.

albert2

„Dobranoc, Albercie Albertsonie” to ulubiona przez moją  córkę część serii. Dlaczego? Ponieważ opisuje rytuały wieczorne typowe także dla naszej rodziny. Albert przygotowuje się do snu. Jest czytanie przez tatę książki, mycie zębów, szklanka wody przy łóżku i jej zawartość na pościeli. Zakończenie chyba nie zaskakuje, ale za to bardzo rozśmiesza.

W książce „Albert i tajemniczy Molgan” pojawi się nowy bohater. To najlepszy przyjaciel Alberta. Molgan pojawia się w momentach, kiedy chłopiec jest smutny i nie ma się z kim bawić. Wymyślony przyjaciel rodziny pomaga, bo i tata go akceptuje. Kiedy ginie ulubiona fajka taty, Albert i Molgan stają na wysokości zadania i przyłączają się do poszukiwań zguby.

Molgan pojawia się także w książce „Kto obroni Alberta?”. Poza tajemniczym kolegą Alberta pojawia się nowa postać – Wiktor. Chłopcy zaprzyjaźniają się. A wiadomo, że nawet najlepsi przyjaciele się kłócą, kiedy akurat w tym samym momencie mają ochotę na to samo ciasteczko albo koniecznie obaj chcą być maszynistą.

W „Sprytnie, Albercie” chłopiec czuje się lekceważony przez swoich starszych kuzynów. Według nich jest zbyt mały na grę w karty, a w dodatku nic nie rozumie. Mali to jednak mają przechlapane i mogą coś o tym powiedzieć ci, którzy mają starsze rodzeństwo. Jednak Albert pokazuje, że jest już całkiem duży i rozumie też sporo. Jak zakończył się konflikt z kuzynami? Odsyłam do książki.

Podobne emocje, postrzeganie świata sprawiają, że Albert staje się bardzo bliski małym czytelnikom. Prostota treści i wymowne ilustracje sprawiają, że książki Gunilli Bergström trafiają do kilkulatków pokazując, że nie są sami ze swoimi problemami.

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.