Relacje a uczenie się
Wszystko, czego się w życiu nauczyłem – a jestem zupełnie zwyczajnym dzieckiem i zależy mi, żeby ludzie to dostrzegli – nauczyłem się dzięki relacjom. Dziecko wszystkiego uczy się poprzez relacje, o ile oczywiście nie zmusimy go do uczenia się na pamięć, co jest nieskuteczne i nietrwałe.
Każdy uczy się inaczej
Najlepszym przykładem jest według mnie to, jak uczymy się języka ojczystego – nikt nas go nie uczy. Nikt nie każe nam wykonywać ćwiczeń ani nie zmusza nas do nauki w określonym czasie. Każdy z nas uczy się języka ojczystego w swoim tempie i w sobie tylko właściwy sposób. To „twoja dydaktyka”, twój oryginalny sposób uczenia się. W tym właśnie leży sedno sprawy – swój czas, swoje tempo, swój sposób.
Ludzie bardzo często pytają mnie: „Naprawdę nauczyłeś się wszystkiego samemu?”. „Samemu” tak bardzo kojarzy się z osamotnieniem, w słowie „samouk” wyczuwamy tak wiele samotności. Nie w taki sposób się uczymy.
[ksiazki id=”43,44,45″]
Nikt nie nauczył nas języka ojczystego, ale nie nauczylibyśmy się go – ani niczego innego – bez relacji. Bo gdyby nie było wokół nas innych ludzi, którzy rozmawiają w tym języku ze sobą nawzajem i z nami, nie nauczylibyśmy się niczego. Dziecko, które dorasta samo w dżungli, nie uczy się, jak mówić ani nawet jak chodzić na dwóch nogach.
Relacje źródłem emocji
Uczymy się jakiejś umiejętności tylko dzięki innym ludziom, którzy są wokół nas i się nią posługują. Co więcej, uczymy się czegoś naprawdę i trwale, kiedy nas to dotyka, kiedy jest połączone z emocjami. A podstawowym źródłem emocji są relacje.
Więc nie ma uczenia się bez relacji. Dlatego – jak już mówiłem – jeśli zdobędziesz serca uczniów, zdobędziesz także ich umysły.
Specjalnie dla dziecisawazne.pl rozmowę z André Sternem przeprowadził, przetłumaczył i opracował Aleksander Baj.