Kategorie
Książki Książki dla dzieci

„Świąteczne opowieści Krasnalka”, czyli baśniowy powrót do krainy uważności

Za łąkami, za polami, za asfaltową szosą, na której zawsze wiele się dzieje, znajduje się Święty Las. Na pierwszy rzut oka przypomina wszystkie inne lasy, ale gdy wytężycie wzrok, zobaczycie chatynkę ukrytą w korzeniach starego Drzewa. Kto w niej mieszka? Ktoś maleńki, za to o wielkim, pełnym wdzięczności i serdeczności sercu! Poznajcie „Świąteczne opowieści Krasnalka” Bernadetty Borodziuk.

„Świąteczne opowieści Krasnalka” swoją premierę miały wtedy, gdy o świętach nikt z nas jeszcze nie myślał. Za oknem świeciło słońce, grube swetry były schowane na dnie szafy, a wakacyjne plany wcale nie miały ochoty podążać w kierunku jesieni. Ale jesień, piękna jesień przyszła, przyniosła spadające liście w różnych odcieniach czerwieni i pomarańczu, a także dłuższe i chłodniejsze noce. Pierwsza opowieść o Krasnalku zabiera nas właśnie w taką długą, chłodną, jesienną noc. A później? A później nadejdzie zima.

Świąteczne zwyczaje z innej perspektywy

Pukał w każde, nawet najmniejsze drzwi i zaglądał przez okienka. Swoim zwyczajem przywoływał gwiazdki w latarenkach, a wtedy kolejne małe domostwa wypełniały się blaskiem. Dzieci szeroko otwierały oczy i zachwycone wpatrywały się w rozmigotane iskierki. Czas zimy, mroźnych wiatrów i ciemności przestawał być taki groźny [1].

Świąteczne książki często kojarzą nam się ze świątecznymi zwyczajami. Bohaterowie takich opowieści lepią pierogi, pieką pierniczki, ubierają choinkę, nakrywają do stołu, spotykają się z bliskimi i obdarowują się prezentami. Te zwyczaje są magiczne, niepowtarzalne, wyjątkowe dla każdej rodziny. Czekamy na nie przez cały rok – i na książki, w których się pojawiają, czekamy aż do zimy. „Świąteczne opowieści Krasnalka”, choć nie odsłaniają na swoich kartach rytuałów, które każdy z nas pamięta ze swojego dzieciństwa, wprowadzają nas w czas oczekiwania, wdzięczności i uważności na drugiego człowieka. Akcja nie dzieje się więc w kuchni, w której my sami przed świętami spędzamy tak dużo czasu. Nie ma tutaj oświetlonych lampkami galerii handlowych, nie ma świątecznych kiermaszów, które każdego roku przyciągają setki ludzi. Jest za to las. Święty Las, w którym żyją życzliwe, empatyczne i otwarte na siebie stworzenia. A Bernadetta Borodziuk, autorka „Świątecznych opowieści Krasnalka”, nas do tego lasu zabiera.

Uwaga! Reklama do czytania

Świąteczne opowieści Krasnalka

Czyli o tym, jak widzialni i niewidzialni mieszkańcy lasu witali zimę, czekali na święta i jak podpatrywało to pewne dziecko.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Święty Las przygotowuje się do zimy

Wróćmy jednak do samego początku. Nie witają nas opisy ośnieżonych drzew ani mroźne krajobrazy. Wszyscy mieszkańcy Świętego Lasu, ale też sam Święty Las, dopiero przygotowują się do zimy. Bohaterowie powoli gromadzą więc zimowe zapasy, choć wciąż nie chcą jeszcze wierzyć, że mroźne tygodnie naprawdę nadejdą – Kransalkowi o tym, co nieuniknione, przypominają dopiero mgliste poranki, białe jak mleko. Krasnalek z podziwem, ale też zdziwieniem, obserwuje zmieniający się Święty Las. Doświadcza go wszystkimi zmysłami, jest uważny i wdzięczny wszystkim zwierzętom i roślinom za to, że może im towarzyszyć. Z czego wynika jego podejście? Być może z tego, że Krasnalek wiele już widział, wiele słyszał i wie, że to wdzięczność pozwala nam dostrzegać rzeczy, na które inni wcale nie zwróciliby uwagi. Możecie nam zaufać, Krasnalek ma w tym już naprawdę spore doświadczenie – w końcu jest strażnikiem Świętego Lasu od setek lat!

„Świąteczne opowieści Krasnalka” z ilustracjami Marcina Minora to książka, która pozwoli nam inaczej spojrzeć na świąteczne przygotowania

Ach! Na świecie naprawdę królował mróz. Drobinki gwiazd lśniły na niebie i ziemi: srebrzyły się na zamarzniętych trawach, gałęziach drzew, zielonym mchu i drodze prowadzącej nad Źródełko. Krasnalek zrobił nosem głęboki wdech zimnego powietrza [2].

Święty Las, choć odległy, jest otwarty dla wszystkich. Każdy może do niego wejść i zanurzyć się w leśnym spokoju, słuchać szumu drzew i śpiewu ptaku, dotykach kory, stąpać po miękkim mchu. Krasnalek stoi na straży tego wyjątkowego miejsca, ale nigdy nikogo nie wygania – zarówno na jego znanych mieszkańców, jak i całkiem nieznanych gości, zawsze patrzy z ciekawością. Jest czujny, bo wie, że w leśnym podróżowaniu jest to bardzo ważne – nie zamyka się jednak na nowe doświadczenia. Bohater „Świątecznych opowieści Krasnalka” ze spokojem przygotowuje się do zbliżających się świąt, nie zna gonitwy, do której my zdążyliśmy już przywyknąć. Czytamy jego historie, przyglądamy się wyjątkowym ilustracjom Marcina Minora i też chcemy wkraczać w tę zimę spokojniej, uważniej, z otwartością na drugiego człowieka. Czyż właśnie nie o to chodzi w święta?

[1] Borodziuk B., „Świąteczne opowieści Krasnalka”, Szczecin 2023, s. 9.

[2] Tamże, s. 20.

Księgarnia Natuli

Księgarnia i wydawnictwo Natuli od wielu lat wspiera rodziców na każdym etapie wspaniałej, radosnej, choć często bardzo trudnej przygody, jaką jest rodzicielstwo. Wydajemy serię rodzicielską, współtworzoną przez najlepszych w Polsce ekspertów i autorów, specjalizujących się w tematach takich jak ciąża, poród, połóg, karmienie piersią, opieka nad dzieckiem, seksualność, rozwój, komunikacja czy zdrowie.

Avatar photo

Autor/ka: Sandra Habrych

Doula, instruktorka hipnoporodu, polonistka, wieloletnia redaktorka dziecisawazne.pl. Szczęśliwa żona i mama dwóch chłopców.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.