Kategorie
Ekowiadomości

Wcześniaki powinny być w szpitalu blisko rodziców

Oddział neonatologii w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej wprowadza szwedzki model opieki nad noworodkami, który polega na ułatwionym kontakcie „ciało do ciała” rodziców z dzieckiem  – czytamy w Katowice.Gazeta.pl. Oddziały położniczy i noworodkowy szpitala w Rudzie Śląskiej są wyposażone w znakomity i nowoczesny sprzęt. W jego zakupie pomogła WOŚP. Orkiestra chce nadal pomagać i zająć się wprowadzaniem szwedzkiego modelu opieki nad noworodkami, w tym nawet wcześniakami, które przychodzą na świat często z niedojrzałym układem oddechowym, pokarmowym czy odpornościowym. Często mają one problem ze ssaniem.

Na świecie rodzi się coraz więcej wcześniaków, które muszą potem przebywać w szpitalu przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Wtedy kontakt dziecka z rodzicami jest mocno ograniczony. Natomiast “system szwedzki” daje możliwość lepszego rozwoju rodzin, oraz pozwala rodzicom się przygotować i przyzwyczaić do myśli, że ich pociecha urodzona przed czasem będzie potrzebowała podwójnej dawki miłości, tak jak i rehabilitacji.

Większość szpitali dba o to, by umożliwić matce i dziecku kontakt „ciało do ciała” natychmiast po przyjściu na świat zdrowego dziecka. Sytuacja zmienia się, gdy rodzi się wcześniak. Zwykle dość szybko (a szczególnie, gdy rodzi się chory) jest umieszczony w inkubatorze, w którym jest odizolowany od świata zewnętrznego. Idąc za doświadczeniem szwedzkich służb medycznych, okazuje się, że dziecko urodzone sporo przed terminem, nawet jeśli jest podłączone do respiratora, także może leżeć na maminym brzuchu i być przez cały czas blisko rodziców (łóżka rodziców koło łóżeczka/inkubatora dziecka)! Co więcej, opiekę nad nim prócz pielęgniarek może sprawować także tata. Już udowodniono, iż takie dzieci szybciej wracają do pełni sił. Bliskość, jaką dają dziecku rodzice, wpływa na ich kondycję.

Prof. Krzysztof Sodowski, ordynator oddziału położniczego w rudzkim szpitalu, mówi, że: „ojciec, który od pierwszych chwil opiekuje się dzieckiem, ma z nim później lepszy kontakt, głębszą więź. Nie boi się go dotknąć. Choć nie zdajemy sobie często z tego sprawy, te pierwsze chwile mają wpływ na relacje z dzieckiem także w późniejszych latach.”

Wprowadzenie „szwedzkiego” systemu opieki wiąże się oczywiście z dużymi kosztami. Dodatkowo, potrzebna jest dodatkowa powierzchnia, by w sali wraz z dzieckiem mogli spać jego rodzice. Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda się otworzyć więcej takich oddziałów w kraju.

Źródło: katowice.gazeta.pl
Foto

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.