Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
1 odpowiedź na “Współczesny tata – „pomaganie mamie” to już przeżytek”
Niestety wielu „ojców” jest nimi tylko z nazwy i rubryki w akcie urodzenia dziecka. Przyjmują model nieobecnego bo tak im wygodnie. Szkoda że o swojej niechęci do opieki czy w ogóle kontaktu z dzieckiem, dowiadują się dopiero po jego urodzeniu. To sprawia że matka zostaje sama z dosłownie wszystkim a nadal są ogromne problemy z pogodzeniem pracy z opieką nad dzieckiem, szczególnie jeśli nie jest się prawnikiem mogącym sobie biegać po sądzie między 8 a 16 a np kasjerem który pracuje do 23 każdego dnia. Albo fryzjerem który też musi pracować do wieczora żeby utrzymać klientów przy sobie a ponadto nieustannie się szkolić co wiąże się z wyjazdami niejednokrotnie kilkudniowymi. Dzisiejszy świat nie pozwala na łączenie pracy z opieką nad dziećmi a ojcowie często jedynie utrudniają sprawę ograniczając się do płacenia alimentów albo i to nawet nie.
A cierpi na tym dziecko.