Mamy dietę wegetariańską, wegańską, witariańską. Dietę bezglutenową, dietę paleo. Dietę zgodną z medycyną chińską, dietę św. Hildegardy i pewnie jeszcze około setki innych. Każdy może wybrać coś dla siebie według własnej wiedzy, poglądów i potrzeb. Wszystkie diety mają jednak pewne elementy wspólne. Jednym z nich jest odżywianie sezonowe.
Pomidory w grudniu czy ogórki w lutym nie pochodzą z lokalnych upraw, ale jechały setki kilometrów z krajów śródziemnomorskich, po drodze były pryskane kilkoma środkami chemicznymi mającymi zapewnić im jędrność i trwałość przez całą drogę. I choć tęskni się zimą do zapachu prawdziwych polnych pomidorów, do papryki, rzodkiewek czy choćby truskawek, warto wytrwać i poczekać do wiosny i lata, kiedy to zacznie się na nie sezon. Zima to czas kiszonek i strączków, bardzo bogatych w witaminy. Warzywa korzenne takie jak marchewka świetnie dają się przechowywać w chłodzie nawet kilka miesięcy, więc też są dobrym źródłem witamin zimą. W razie potrzeby można sięgnąć do domowych przetworów czy ewentualnie własnoręcznie zrobionych mrożonek.
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
Niezwykle ważnym warunkiem zdrowej diety jest unikanie chemii serwowanej nam w produktach spożywczych jako szkodliwe dodatki. Choć jest to pojęcie bardzo szerokie i często powtarzane, warto przyjrzeć mu się bliżej. Im bardziej świadomie podejdziemy do diety swojej rodziny, tym łatwiej będzie nam eliminować ze swojego otoczenia składniki, które nie są obojętne dla zdrowia.
Oto kilka składników i dodatków obecnych na większości etykiet. Zachęcamy również do własnych poszukiwań.
1. Produkty wysoko przetworzone
To produkty spożywcze poddane obróbce przemysłowej w celu zwiększenia ich trwałości lub przyśpieszenia procesu przygotowania. Wśród nich są wszelkiego rodzaju zupy z proszku, sosy ze słoika, gotowe dania, część słodyczy, parówki, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe czy płatki śniadaniowe. Do żywności przemysłowo przetworzonej dodawane są sztuczne dodatki. Żywność taka nie posiada żadnych wartości odżywczych, jest pozbawiona cennych witamin i minerałów, nie przynosi żadnego pożytku organizmowi.
2. Biała mąka
W trakcie procesu przetwarzania pozbawia się ziarno prawie wszystkich witamin i minerałów, błonnika i innych ważnych substancji odżywczych. Ponieważ dziecięcy organizm nie wie, jak przyswajać taką żywność, prowadzi to do problemów zdrowotnych. Dzisiejsza pszenica niewiele ma wspólnego z produktem naturalnym, a zawarty w niej gluten często przysparza wielu kłopotów. Specjaliści spierają się co do tego, jak wielki wpływ na zdrowie ma gluten, ale doskonale znane są przypadki problemów jelitowych, skórnych, a także zmian astmatycznych, które ustępują po odstawieniu glutenu zawartego w mące pszennej. W produkcji przemysłowej jest ona dodatkowo traktowana trującym chlorem i bromem, które łączy się z chorobami tarczycy i uszkodzeniami narządów wewnętrznych.
3. Cukier
Chociaż kiedyś popularne było hasło „cukier krzepi”, dziś wiemy, że jest ono mocno nieaktualne. Posiłek bogaty w cukry proste powoduje szybki wzrost stężenia glukozy we krwi i skok insuliny. Po nim dziecko staje się energiczne i pobudzone, ale równie gwałtowny spadek glukozy i dalsza praca insuliny sprawiają, że następnie robi się apatyczne i markotne. By dodać sobie energii, instynktownie sięga po kolejny cukrowy posiłek i cały proces huśtawki rozpoczyna się na nowo. Oprócz tego, że cukier uzależnia, jego spożywanie może doprowadzić do insulinooporności, a w niedługiej konsekwencji do cukrzycy typu 2 i otyłości. Cukier niestety to nie tylko słodycze. Soki owocowe, napoje gazowane, desery mleczne i mleko oraz pieczywo zawierają od 2 do 30 proc. cukrów prostych. I choć on sam nie zawiera w sobie szkodliwej chemii jako takiej, to jednak ma bardzo niekorzystny wpływa na zdrowie.
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
Dodatki:
4. Glutaminian sodu
(inne nazwy: kwas glutaminowy, glutaminian, autolizowane drożdże, autolizowane proteiny drożdżowe, ekstrakt z drożdży, teksturowane proteiny, jednopotasowy glutaminian, kazeinian sodu, glutaminian sodu, „naturalne smaki”, hydrolizowana kukurydza, pokarm drożdżowy oraz ultrapasteryzowane i wszelkie enzymatycznie modyfikowane składniki)
Glutaminian sodu służy jako wzmacniacz smaku. Ma powodować, że przyprawy i jedzenie będą nam się wydawać bardziej naturalne. Niestety wykazuje właściwości uzależniające, w związku z czym im więcej go jemy, tym bardziej chcemy go jeść. Ma przez to bezpośredni związek z ostatnio często obserwowanymi przypadkami szybkiego przyrostu wagi. Różne źródła podają, że glutaminian sodu uszkadza neuroprzekaźniki, powoduje skrajne zmiany ciśnienia krwi, arytmię, depresje, zawroty głowy, napady niepokoju lub wręcz paniki, migreny, dezorientację, sztywność, opuchnięcie mięśni, letarg, padaczkę, bóle stawów, bóle mięśni podobne do występujących przy grypie, bóle w klatce piersiowej. Wielu producentów leków stosuje MSG w charakterze wypełniacza w tabletkach i innych farmaceutykach.
5. Słodziki takie jak np. aspartam lub acesulfam potasu
Jego ogrzewanie i długotrwałe przechowywanie powoduje powstawanie szkodliwego związku – diketopiperazyny. Natomiast gdy jest krótko podgrzewany, może prowadzić do kwasicy metabolicznej ze względu na powstawanie kwasu mrówkowego.
Jest obwiniany o wzrost niekontrolowanej agresji, migren, zaburzeń seksualnych. Często spotykany w syropach dla dzieci lub produktach „bez cukru”.
6. Syrop glukozowo-fruktozowy/fruktozowy syrop kukurydziany
Tańszy zamiennik cukru. To bezbarwna lub jasnożółta ciecz, której nie trzeba rozpuszczać przed użyciem, co ułatwia jego wykorzystywanie, głównie na skalę przemysłową. Jest dodawany jako substancja słodzącą do bardzo wielu produktów – np. jako zamiennik miodu w piernikach. Badania pokazują, że syrop glukozowo-fruktozowy zakłóca pracę wątroby, przyczynia się do powstawania cukrzycy typu 2, podwyższa poziom cholesterolu LDT i trójglicerydów. Dodatkowo blokuje produkcję leptyny (hormonu odpowiadającego za uczucie sytości), powodując, że jedząc produkty z dodatkiem syropu glukozowo-fruktozowego, nie czujemy się syci, co powoduje szybkie tycie i chroniczną otyłość.
7. Konserwanty: m.in. benzoesan sodu
Benzoesan sodu w połączeniu z witaminą C (E-300) może zareagować i stworzyć benzen (C6H6), związek rakotwórczy. Taka kombinacja składników często stosowana jest w napojach gazowanych. Można go również spotkać w przetworach owocowo-warzywnych, przetworach rybnych, sosach, majonezach, sałatkach, maśle o obniżonej zawartości tłuszczu i margarynie. Bezoensan sodu nasila wydzielanie histamin, przez co może zaostrzyć reakcję alergiczną, a u osób zdrowych wywołać „alergię pozorną”. Istnieją również badania, które potwierdziły zależność pomiędzy spożyciem benzoesanu sodu a występowaniem symptomów ADHD u dzieci.
8. Fosforany
Fosforany dodaje się do żywności przede wszystkim dlatego, że powodują wzrost wydajności gotowych produktów – w szczególności wędlin. Dodatkowo fosforany pełnią rolę stabilizatorów i regulatorów kwasowości, a także emulgatorów i przeciwutleniaczy.
Fosfor występuje naturalnie w produktach takich jak: sardynki, tuńczyk, soja, kakao, kiełki orzechy i w naturalnej postaci jest produktem niezbędnym do funkcjonowania organizmu. Dla większości ludzi z krajów rozwiniętych prawdziwym zagrożeniem jest jednak obecnie nadmiar fosforu wynikający ze zbyt dużej ilości fosforanów w pożywieniu. Taki nadmiar u dzieci może powodować nadpobudliwość, autyzm, a w niektórych przypadkach schizofrenię. U dorosłych wiąże się z podwyższonym ryzykiem chorób układu krążenia, chorób nerek i kości (osteoporoza).
9. Soja/lecytyna sojowa
Obecnie stosowany preparat handlowy pochodzi w dużej mierze z roślin modyfikowanych genetycznie. Ziarna soi są jednymi z najbardziej zanieczyszczonych pestycydami. Aby otrzymać lecytynę sojową z surowych ziaren soi, pozyskuje się olej sojowy, do czego używa się chemicznego rozpuszczalnika, którym najczęściej jest heksan, związek chemiczny powstały w wyniku rafinacji ropy naftowej. Heksen może być przyczyną powstania wad wrodzonych u płodu, problemów z płodnością i chorób nowotworowych. Zanieczyszczona i zmodyfikowana genetycznie lecytyna sojowa może powodować biegunkę, utratę apetytu, wysypkę i zaczerwienienia skóry, nudności, zawroty głowy i dezorientację, a także sporadyczne omdlenia. Soja również wpływa na znaczące podwyższenie estrogenów, co jest niebezpieczne szczególnie dla chłopców.
Lecytyna sojowa jest powszechnie stosowana m.in. w czekoladach czy gotowych wyrobach piekarniczych.
10. Sztuczne barwniki spożywcze, m.in.: czerwony, niebieski, żółty
Kolorowe napoje, żelki, cukierki i galaretki to produkty, po które chętnie sięgają dzieci. Swoje kuszące kolory zawdzięczają barwnikom spożywczym. Niestety badania pokazują, że są one nieobojętne dla zdrowia. Wpływają na pracę układu nerwowego i nadmiernie pobudzają. Mogą mieć szkodliwy wpływ na umiejętność skupienia uwagi, wywoływać reakcje alergiczne i zwiększać objawy astmy (zwłaszcza barwnik żółty). Specjaliści cały czas sprzeczają się, czy niektóre barwniki są czynnikiem rakotwórczym u ludzi. Eksperci są jednak pewni jednego – mogą potęgować u dzieci objawy przypominające ADHD.
Foto: flikr.com/nanagyei