Wiele osób wierzy, że sukces w relacji zależy od tego, co nasz partner robi i mówi. A może szczęście i poczucie spełnienia zaczyna się (i kończy) w nas samych?
Istnienią tematy okołomiłosne, które są wspólne dla nas wszystkich, które mogą budzić w nas wątpliwości dotyczące relacji z partnerem. Jednak wiele z tych “nieszczęść” jest normalnych. Wszystko sprowadza się do tego, by być bardziej ich świadomym. Możemy zacząć rozpoznawać własne siły, które budują nasze poczucie satysfakcji, zadowolenia z siebie, zarówno w kontekście naszych relacji z innymi, jak i z samym sobą.
1. Dyskomfort, niezadowolenie
Dyskmfort w małżeństwie możemy porównać z jesienną chandrą. Zimno, deszcz za oknem, ale na ścianach kolorowe fotografie wiosennych kwiatów, które przypominają, że jesienna melancholia to stan przejściowy. Tak samo partnerskie nieporozumienia mogą być przejściowe, jeśli nauczymy się je rozpoznawać i nimi zarządzać.
Odczuwanie mniejszego entuzjazmu można wytłumaczyć fizjologią. Chemiczny „sprawca” dobrego samopoczucia, dopamina, jest uwalniany z organizmu, gdy nasze umysły są podekscytowane i stymulowane, a niedobór hormonu szczęścia odczuwamy w stanach zachwianej równowagi w relacjach. Największym wyzwaniem podczas stanu dyskomfortu jest nieoskarżanie partnera o bycie przyczyną tego stanu. Zamiast tego musimy szukać sposobów, by zaakceptować naturalną ewolucję życia codziennego. Możemy się również zastanowić, jakie kroki możemy podjąć, by dodać trochę afrodyzjaków do naszej codzienności.
2. Depresja
Jeśli stan dyskomfortu i niezadowolenia się przedłuża, istenieje ryzyko wystapienia depresji. Przyczyn tego stanu jest wiele, m.in. czynniki genetyczne, kryzysy życiowe oraz bieżące problemy w relacjach. W przeciwieństwie do choroby, która może być diagnozowana za pomocą mierzalnych testów, depresja jest stwierdzana na podstawie analizy objawów behawioralnych, takich jak zmęczenie, osłabiony popęd płciowy, zaburzenia snu, zmniejszenie poczucia własnej wartości, rozdrażnienie, negatywizm. W poszukiwaniu przyczyn tego stanu często przyglądamy się relacjom, których niedoskonałość często uznajemy za powód złego samopoczucia. Prawda jest taka, że wszystkie związki i małżeństwa są niedoskonałe. Jesteśmy ludźmi, a doskonałość nie jest to możliwa, a nawet – nie jest pożądana. Depresja jednego partnera pogrąża drugiego, który stara się „naprawić” problem. Zmęczenie się nasila, a tolerancja wyczerpuje. Depresję, tak jak każdą inną chorobę, należy leczyć.
3. Zdrada
Może przybierać różne formy. Najczęstsze z nich to złamane obietnice, oszustwa finansowe, naruszenie prywatności. Zdrada seksualna jest szczególnie trudna. Czasami jedynym rozwiązaniem dla obu partnerów jest oczyszczenie się z bagażu psychicznego i znalezienie w sobie odwagi, uczciwości i miłości, aby naprawić relację i wybaczyć. To bardzo ciężka praca!
4. Utrata poczucia bliskości
Dotyk, przytulanie i bycie w relacji pomagają nam żyć dłużej, zdrowiej i być szczęśliwym. Jak więc możemy panować nad gniewem i konfliktami, które są częścią wszystkich relacji? Jak uniknąć utraty połączenia tak ważnego dla naszego życia? Sekretem jest zarządzanie miłością niczym kontem w banku – poprzez utrzymywanie depozytów w wyższości nad wpłatami. Słuchajmy, wspierajmy, dotykajmy, przepraszajmy, doceniajmy i zaskakujmy. Musimy praktykować te zachowania na tyle często, aby zgromadzić wartości, które w trudnych chwilach zostaną wykorzystane.
5. Złe nastroje
Kiedy wszystko idzie po naszej myśli, łatwo pielęgnować miłość. Wtedy nawet rozczarowania i gniew szybko przemijają. Trudność pojawia się, kiedy mamy gorszy dzień, jesteśmy w kiepskim nastroju. To całkiem normalne, ale ważne jest, jak radzimy sobie z takim stanem. Warto zadać sobie pytania: jak wpływa on na wydajność naszej pracy? Jak traktujemy wtedy swoich kolegów i klientów? Czasem zadajemy sobie kolejne: jak mogę wyleczyć mojego partnera? Pewnie łatwiej jest zwalczyć złe samopoczucie w pracy, niż w domu. W to drugie musimy włożyć więcej wysiłku. Recepta: mimo złego samopoczucia należy tworzyć aurę zaufania, być hojnym w obietnicach, dokonywać zmian niezależnie od zachowania partnera. Po przeniesieniu uwagi z niego na siebie zdobywamy ogromną moc wpływania na jakość relacji i własnego samopoczucia.
Foto: flikr.com/sophiadphotography