1. Wodzonka
W tradycyjnym śląskim domu w dzień Wigilii nie je się do czasu uroczystej wieczerzy. Gdy dzieci domagały się jednak czegoś do jedzenia, raczyło się je wodzonką, czyli zupą z czerstwego chleba, wody, masła i czosnku.
Składniki:
- czerstwy chleb, najlepiej żytni razowy – ok. 1 do 2 kromek na osobę,
- 2 szklanki wrzącej wody – może też być rosół czy bulion warzywny,
- szczypta soli – np. różowej, himalajskiej,
- ząbek czosnku,
- pół łyżeczki świeżego masła.
Masło należy rozetrzeć z czosnkiem i solą aż do uzyskania jednolitej masy; chleb należy pokroić w kostkę. Masę maślano – czosnkową i chleb wkładamy do głębokiego talerza i zalewamy wrzątkiem lub wrzącym rosołem (bulionem). Czekamy, aż chleb wchłonie wodę lub rosół. Możemy dodać soli i pieprzu do smaku.
Ta prosta zupa ma cudowne właściwości oczyszczające przewód pokarmowy, dzięki zawartości czosnku – wspiera odporność i niszczy pasożyty (także grzyby czy pleśnie, które mogą mieszkać w jelitach). Dodatek razowego pieczywa sprawia, że wodzonka jest dobrym źródłem błonnika pokarmowego.
2. Makówki
Pierwszą potrawą, którą w wielu polskich domach należy zrobić w dzień Wigilii są makówki. Tradycyjnie podawało się je na deser, po kolacji wigilijnej.
Składniki:
- 1 litr mleka migdałowego,
- 200 g mielonego maku niebieskiego,
- po 10 g – suszone morele, daktyle, figi, rodzynki,
- 20 g orzechów włoskich,
- czerstwa bułka orkiszowa lub chałka (plecionka) pokrojona uprzednio na kromeczki,
- miód,
- 3 łyżki świeżego masła,
- wiórki koksowe i płatki migdałowe do ozdobienia.
Mleko migdałowe wlewamy do garnka, gdy zacznie się gotować wsypujemy mak, pokrojone w kostkę bakalie i gotujemy na bardzo wolnym ogniu, często mieszając, aż mak zgęstnieje i wchłonie całe mleko. To może zająć nawet dwie godziny. Musimy pamiętać o częstym mieszaniu makówek, gdyż mak lubi się przypalać. Gdy makówki zgęstnieją – dodajemy świeże masło i dosładzamy miodem. Wylewamy część makówek do miski, na ciepły jeszcze mak kładziemy kromeczki czerstwej bułki i znowu przykrywamy je masą makową – robimy tort, górną warstwę stanowi masa makowa. Dekorujemy makówki wiórkami kokosowymi lub płatkami migdałowymi. Podaje się je w temperaturze pokojowej.
Mak jest źródłem białka, błonnika oraz wapnia. Wspiera układ pokarmowy. Niestety – jest bardzo kaloryczny i zawiera sporo tłuszczu – dlatego należy jeść go z umiarem.
3. Siemieniotka
Już od listopada możemy spotkać się z reklamami barszczu instant, zupy grzybowej instant.. Tradycyjna, śląska zupa wigilijna to siemieniotka. Zupa, którą przygotowuje się kilka godzin, wielokrotnie zalewając i tłukąc tłuczkiem nasiona konopne.
Nazwa siemieniotka pochodzi od siemienia konopnego, które stanowi bazę potrawy. Siemię konopne według wierzeń dawało siłę, moc – ciała i ducha, na cały nadchodzący rok, a także na ciężką i srogą zimę, która przychodziła w styczniu i lutym.
W XXI wieku możemy kupić obłuskane nasiona konopi, dzięki czemu przygotowanie siemieniotki zajmuje mniej czasu, a nadal możemy się cieszyć bogatymi wartościami odżywczymi tej zupy.
Konopie są bogate w białko, we wspaniałe, antyzapalnie kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 3, mają dużo wapnia, potasu, fosforu, magnezu. Budują układ odpornościowy. Regenerują błonę przewodu pokarmowego, wzmacniają perystaltykę jelit, oczyszczają organizm z toksyn.
Składniki:
- 500 g łuskanych nasion konopi,
- szklanka mleka, np. migdałowego,
- 1 łyżka świeżego masła,
- 1 pokrojona w kostkę cebula,
- cukier trzcinowy,
- sól himalajska,
- pieprz czarny mielony,
- 10 g zmielonej w młynku do kawy kaszy jaglanej,
- 40 g kaszy jęczmiennej perłowej,
- około jeden litr wody (można dać więcej, w zależności jak gęstą zupę chcemy uzyskać).
Konopie gotujemy w wodzie z dodatkiem szklanki mleka około pół godziny. Cebulę szklimy na maśle, dodajemy do konopi. W szklance wody roztrzepujemy mieloną kaszę jaglaną, tworząc zawiesinę, którą powoli i stopniowo wlewamy do zupy. Doprawiamy solą, cukrem i pieprzem do smaku. Często mieszamy. Podajemy z ugotowaną na sypko kaszą jęczmienną.
4. Moczka
W okolicach świąt, w tradycyjnych piekarniach często pojawia się w ofercie tak zwany „piernik do mocki”. Jest to piernik, który wykorzystuje się do dania mającego dwie odmienne odsłony – słodką i słoną. Tę słodką robi się z suszonych owoców i orzechów z dodatkiem piernika i czerwonego wina. Wspaniałe danie deserowe, rewelacyjnie smakuje schłodzone.
Składniki:
- 4 szklanki kompotu z różnych owoców,
- 5 dag płatków migdałowych,
- 3 dag łuskanych orzechów włoskich,
- 3 dag orzechów laskowych,
- 5 dag rodzynek,
- 5 dag suszonych moreli,
- 5 dag suszonych śliwek,
- 5 dag suszonych jabłek,
- 20 dag piernika „do moczki” / jeżeli nie ma go w sprzedaży w waszej okolicy – można użyć toruńskich „katarzynek”, wtedy nie dodajemy czekolady pod koniec gotowania,
- 1 obrana ze skórki mandarynka,
- 1/3 tabliczki gorzkiej czekolady,
- sok z połowy cytryny,
- szklanka czerwonego, wytrawnego wina.
Czerstwy piernik należy pokruszyć i zalać szklanką zimnej wody. Kompot wlać do garnka, mocno podgrzać, dodać bakalie pokrojone w kostkę. Gotować pod przykryciem na małym ogniu, często mieszając (proces zajmuje ok. godzinę). Miękki piernik przetrzeć przez sito i dodać do garnka razem z wodą, w której się moczył. Gotować jeszcze 15 minut. Wrzucić kawałki czekolady, mandarynkę podzieloną „na uszka” , doprawić sokiem z cytryny oraz wlać szklankę czerwonego wina. Wyłączyć gaz. Mocka najlepiej smakuje schłodzona.
5. Sok oczyszczający
W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, można wypić rano, na czczo sok, który oczyści i zregeneruje przewód pokarmowy i przygotuje go na kolejne godziny ucztowania.
Składniki:
- 2 marchewki,
- pół dużego buraka,
- 3 gałązki selera naciowego,
- 1 jabłko.
Wszystkie składniki umieścić w sokowirówce. Pić świeży sok, ze względu na krótki czas trwania enzymów.