Dzieci przysparzają impulsów do ponownego przyjrzenia się własnej przeszłości, dlatego bycie „przywódcą stada” wymaga od dorosłych nieustannego konfrontowania się z własnymi przeżyciami z dzieciństwa. „Bagaż emocjonalny z przeszłości w nieprzewidywalny sposób może zaburzyć relację z dzieckiem” (1). Warto z refleksją podchodzić do swojej roli i świadomie budować relacje z dziećmi, ponieważ tylko od nas samych zależy, czy nasze rodzicielstwo będzie rozwojowym wyzwaniem, czy “drogą przez mękę i obciążeniem”.
Bliżej siebie, czyli bliżej dziecka – rodzicielska samoświadomość
Refleksyjny rodzic ma świadomość tego, że jego dzieciństwo niejako znajduje odzwierciedlenie w jego własnych działaniach rodzicielskich, choć nie determinuje w pełni bycia rodzicem. Jest dorosłym człowiekiem, który wie, że nikt inny, tylko on sam odpowiada za relację z własnym dzieckiem. Refleksyjny rodzic zdaje sobie sprawę, że wychowanie dziecka (a raczej towarzyszenie mu w rozwoju), to tak naprawdę początek pracy nad sobą. (Dorosły nie jest w stanie nauczyć dziecka tego, czego sam nie potrafi, więc musi zacząć od siebie.)
seria rodzicielska
Jak zrozumieć małe dziecko
Zrozum – nie trenuj!
Rodzicu! Koniecznie przeczytaj tę książkę!
Zrozumienie swojego dziecka to ważny krok do świadomego rodzicielstwa.
Refleksyjny rodzic ma świadomość popełnianych błędów, a przy tym daje sobie do nich prawo i jednocześnie wyciąga wnioski. Wyzwania wychowawcze nie są dla niego porażkami, lecz motywują go do wypracowywania nowych rozwiązań w myśl zasady, że „jeśli coś nie działa, to należy robić coś innego”.
Refleksyjny rodzic ufa swojej intuicji, wierzy w swoje kompetencje i wie, że nie ma jednej drogi wychowawczej. Jest otwarty i poszukujący, a przy tym zna swoje cele wychowawcze i wie, na czym mu zależy. Budując relację z dzieckiem ma świadomość tego, w jakie kompetencje i umiejętności chce je wyposażyć na przyszłość.
Refleksyjny rodzic sięga do swojej przeszłości po to, by przepracować trudne/bolesne kwestie. Wie bowiem, że to najlepszy sposób uwolnienia swoich własnych dzieci od „piętna” powtarzalności wzorców zachowań, jakie zapamiętał z dzieciństwa. „Dopiero, gdy wyzwolimy się z ograniczeń przeszłości, możemy zaoferować dziecku relację, która umożliwi mu optymalny rozwój. Pogłębienie zdolności rozumienia własnych emocjonalnych doświadczeń pozwala nawiązać bardziej empatyczny kontakt z dzieckiem, wspierać jego samoświadomość oraz zdrowy rozwój” (2).
6 filarów świadomego rodzicielstwa
1. Uważność
To prawdziwe bycie w kontakcie z drugim człowiekiem, zarówno duchem, jak i ciałem. To otwartość na dziecięce myśli i uczucia, a także głębokie ich poszanowanie. Uważność przejawia się obecnością i skupieniem w kontakcie. Warto pamiętać, że dzieci nie potrzebują swoich rodziców do dyspozycji przez 24 godzin na dobę, lecz jeśli już nawiązują kontakt, to ważne jest dla nich poczucie, że rodzic po prostu jest w danej chwili tylko dla nich – całym sobą. Uważny rodzic działa z określoną intencją, tzn., że decyduje o swoim zachowaniu, uwzględniając dobro emocjonalne swojego dziecka.
2. Potrzeba dzielenia się doświadczeniami i czerpania z doświadczeń innych
Aby wychować dziecko, potrzebna jest „cała wioska”. W refleksyjnym rodzicielstwie niezwykle cenne jest wsparcie innych dorosłych, którzy przeżywają podobne sytuacje wychowawcze i w podobny sposób patrzą na rodzicielstwo. „Rodzicielstwo jest trochę jednokierunkowe. Rodzice zaspokajają dużo więcej potrzeb dziecka niż ono ich. I tak powinno być. Tylko potem ten rodzic potrzebuje gdzieś naładować swoje akumulatory. Poczuć się zauważony, wysłuchany, akceptowany. Do tego wszyscy potrzebujemy innych ludzi. (…) trzeba sobie stworzyć społeczność, która będzie wspierać nasze rodzicielstwo” (3).
3. Uczenie się przez całe życie
Dzieci ofiarowują dorosłym niezwykłą możliwość uczenia się każdego dnia i poznawania siebie w nowych sytuacjach. Są doskonałą motywacją do wprowadzania zmian i stawania się lepszą wersją siebie. „Dzięki byciu rodzicem możemy wciąż uczyć się czegoś nowego oraz przyjmować nową perspektywę wobec naszych życiowych doświadczeń. Rodzicielstwo umożliwia nam również budowanie postawy otwartości u naszych dzieci poprzez wspieranie ich ciekawości świata. Interakcje z dziećmi niosą ze sobą wiele wyzwań, dzięki czemu są dla nas doskonałą okazją do rozwoju, a my sami możemy stwarzać również okazję do rozwoju naszym dzieciom” (4).
4. Psychowzroczność
To wgląd w swój umysł i jednocześnie umiejętność zrozumienia umysłu drugiej osoby. Psychowzroczność pozwala skoncentrować się na własnych intencjach, wrażeniach zmysłowych, spostrzeżeniach, przekonaniach, myślach, uczuciach czy potrzebach. Pokazuje dorosłym i dzieciom, że mają wpływ na wprowadzanie zmian w ramach swojej strefy wpływu. Pozwala zrozumieć, co dzieje się w umyśle i skąd biorą się określone zachowania, a to pogłębia samoświadomość i uczy lepszego zrozumienia siebie. Psychowzroczność pozwala nam na świadome kierowanie własnym rozwojem w zgodzie z indywidualnym potencjałem.
5. Elastyczność reagowania
Stanowi podstawę dojrzałości emocjonalnej. Pozwala dopasować sposób reakcji do kontekstu i jest daleka od odruchowego reagowania. Dzieci cały czas dostarczają dorosłym nowych wyzwań, w trakcie których z jednej strony niezbędna jest elastyczność reagowania, z drugiej zaś – zachowanie równowagi. Rodzic, który potrafi opanować wybuch emocji i uwzględnić przy tym perspektywę dziecka, uczy je wyrażania swoich emocji w konstruktywny sposób.
6. Radość życia
Dzieci doskonale wyczuwają intencje dorosłych. I choć rodzice starają się bardzo zachować pozory wspólnej aktywności, dzieci intuicyjnie czują, czy dorośli są zaangażowani w kontakt, czy też błądzą myślami podczas zabaw gdzie indziej. Dzieci potrzebują uwagi na wyłączność, kiedy obcują z dorosłym. Zależy im na prawdziwymi głębokim kontakcie, a nie na pozorach, dlatego z całych sił domagają się tego, czego potrzebują. Dzieci w swojej naturalności, spontaniczności i ciekawości świata, uczą dorosłych zatrzymania się na chwilę i cieszenia się każdą chwilą. Potrafią docenić piękno jesiennego liścia na spacerze (i dlatego co chwilę zatrzymują się i wołają „Mamo/Tato popatrz!”), podczas gdy dorośli przeszliby obok niego obojętnie. D.Siegel podkreśla, że „czerpanie radości z przebywania z dzieckiem i zachwyt związany ze wspólnym doświadczaniem życia w tym niezwykłym świecie są niezbędne, aby dziecko rozwinęło pozytywne mniemanie o sobie. Gdy jesteśmy pełni współczucia i szacunku dla siebie i swoich dzieci, uzyskujemy świeżą perspektywę, która pozwala nam czerpać większą radość ze wspólnego życia” (5).
Bibliografia:
(1) D. Siegel, M. Hartzell „Świadome rodzicielstwo. Wychowaj szczęśliwe dziecko, dzięki większej samoświadomości”, s. 22.
(2) Ibidem, s. 12.
(3) A.Stein „Potrzebna cała wioska”, s. 149.
(4) D. Siegel, M. Hartzell „Świadome rodzicielstwo…” s. 17.
(5) Ibidem, s. 20.