Na bazarach pojawiły się śliwki. Choć to przepyszne i zdrowe owoce, są w Polsce wciąż mniej popularne niż jabłka czy gruszki. Zupełnie jakbyśmy zapominali, że śliwki są cennym źródłem witamin i minerałów, które znajdziemy nie tylko w świeżych, ale i suszonych owocach. Spośród śliwek w naszym kraju najbardziej popularne są węgierki. Lubimy je, bo po pierwsze są pyszne, a po drugie – łatwo wyjąć z nich pestkę. Równie chętnie spożywamy słodsze żółte lub zielone renklody, a na przetwory przeznaczamy niewielkie mirabelki. Najbardziej popularne “śliwkowe” przetwory i potrawy to powidła, dżemy, kompoty, ciasto z kruszoną i oczywiście knedle.
Śliwki warto jeść, ponieważ:
- suszone zawierają kilkakrotnie więcej witaminy A niż świeże (niestety, mają sporo kalorii – aż 360 kcal w 100 g);
- usprawniają układ nerwowy dzięki zawartym w nich magnezowi oraz witaminie B6;
- dzięki obecności potasu regulują ciśnienie krwi;
- dzięki zawartości pektyn (rodzaj błonnika) pomagają walczyć z zaparciami;
- chronią przed rakiem, mają działanie antyoksydacyjne – naukowcy z Texas AgriLife Research Lab przeprowadzili badania, których wyniki wskazują, że naturalne ekstrakty z owoców śliwy (Black Splendor) i brzoskwini (Rich Lady) niszczą komórki nowotworowe, nie degradując jednocześnie komórek zdrowych;
- pomagają dbać o urodę – zawierają witaminę K, która pielęgnuje pękające naczynka (odpowiada za krzepliwość krwi), witaminę C, która uszczelnia naczynia krwionośne, i przeciwulteniacze opóźniające proces starzenia się skóry.
Dzieciom można podawać śliwki na różne sposoby: surowe, łączone z produktami zbożowymi (np. dodawać do kaszy jaglanej); są pyszne z jogurtem naturalnym czy twarożkiem. Większość maluchów uwielbia mus śliwkowy.
Foto
