Kategorie
Wychowanie

9 mitów dotyczących rodzicielstwa

Pojawia się pierwsze dziecko i wszystko się zmienia. Młodzi rodzice doświadczają “trzęsienia ziemi”: wkraczają w nową rzeczywistość, muszą zmodyfikować prawie wszystkie rytuały i zwyczaje. Najmłodszy członek rodziny wprowadza spory chaos. Ma własne potrzeby i oczekiwania, które rodzice powoli zaczynają rozpoznawać i zaspokajać, wchodząc stopniowo w nowe role życiowe – ojca i matki.

Każda osoba rozpoczynająca swoją przygodę z rodzicielstwem posiada indywidualny zestaw przekonań, postaw i oczekiwań. Niektóre z nich są wyjątkowe, a inne typowe dla większości matek i ojców. Część zazwyczaj znajduje swoje pokrycie w rzeczywistości, inne okazują się nieprawdziwe. Poniżej przedstawiamy kilka przekonań, które mogą towarzyszyć w początkowym okresie wychowywania dziecka, a na które po czasie zaczyna się patrzeć z rosnącym dystansem. Większość z tych przekonań pojawia się zaskakująco często podczas spotkań z innymi młodymi rodzicami.

1. Ja i mój partner powinniśmy się zawsze zgadzać się we wszystkich kwestiach wychowawczych. Powinniśmy mówić jednym głosem i podejmować wspólne decyzje.

W każdym zdrowym związku dwóch dorosłych osób pojawiają się konflikty. Dotyczą one różnych kwestii – wyboru mebli do mieszkania, niepozmywanych naczyń czy miejsca spędzenia wakacji. W chwili gdy pojawia się dziecko, powody do konfliktów zaczynają się mnożyć błyskawicznie. Gdy dziecko jest małe, spieramy się o to,  kto ma je wykąpać, kto ma z nim iść na spacer, czy kupować maluchowi zabawki plastikowe, czy drewniane. Gdy dziecko podrośnie, dyskutujemy, kto ma odrabiać z nim lekcje, do której godziny może zostać u kolegi, czy może iść na imprezę, itd. Trudno oczekiwać, że w tych wszystkich  kwestiach matka i ojciec będą zgodni. Każde z nich zostało wychowane w inny sposób, ma odmienne doświadczenia i oczekiwania. Dlatego też konflikty są nieuniknione. Co nie oznacza, że są one złe i szkodliwe. Wymiana zdań i prezentowanie odmiennych stanowisk w sposób racjonalny, bez unoszenia się i wyśmiewania, jest najlepszą szkołą dla dziecka: szkołą szacunku dla drugiej osoby, umiejętności aktywnego słuchania, dostrzegania tego, że nie ma jednego słusznego i niepodważalnego punktu widzenia.

Uwaga! Reklama do czytania

Życie seksualne rodziców

Wasz związek jest dla dziecka modelem. Buduj autentyczną relację.

Cud rodzicielstwa

Rodzicielstwo to nasza życiowa misja. Słuchajmy dzieci!

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

2. Muszę być zawsze konsekwentna w stosunku do mojego dziecka – jeżeli coś ustaliłam, to nie mogę tego zmieniać, ponieważ będzie to oznaka mojej słabości i w przyszłości dziecko na pewno to wykorzysta.

Stuprocentowa konsekwencja w wychowaniu dzieci jest jak potwór z Loch Ness: wiele osób twierdzi, że go widziało, kolejni o nim słyszeli, a jeszcze inni marzą o tym, by go schwytać. Warto jednak powiedzieć wprost: jeżeli oczekujesz, że będziesz zawsze konsekwentny w postępowaniu z dzieckiem, przyjmujesz na siebie ogromną odpowiedzialność. Bierzesz na swoje barki zadanie, które jest prawie na pewno niewykonalne.

Oczywiście, wprowadzenie odpowiednich reguł i granic w wychowaniu dziecka jest niezbędne, tworzy bezpieczną przestrzeń zarówno dla malucha, jak i dla rodziców. Ale dobrze jest pamiętać, że są sytuacje, gdy nasze reguły się nie sprawdzają – nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć i nie zawsze mamy siły, żeby walczyć o egzekwowanie zasad. Nie postrzegajmy tego jako oznaki słabości, lecz umiejętność bycia elastycznym i wystrzegania się perfekcjonizmu. Rodzicielstwo uczy pokory.

3. Wiedza o wychowaniu i rodzicielstwie jest sprawą instynktu i wrodzonych umiejętności. Pojawia się naturalnie wraz z pojawieniem się dziecka w rodzinie.

Niestety nie jest to prawda. Zapewne są takie osoby, które od pierwszych chwil życia swoich pociech wiedzą, jak należy przewinąć, nakarmić, ubrać, zaśpiewać, ukołysać do snu, uspokoić – lecz w większości i ojcowie, i matki potrzebują wsparcia. Nie tylko w początkowym okresie wychowania dziecka, ale na każdym kolejnym etapie. Dobrze jest więc korzystać z wiedzy i doświadczeń innych, które czasami mogą być zbawienne. Pomocne jest czytanie książek, rozmowy z życzliwymi osobami, spotkania ze specjalistami, udział w warsztatach i wykładach. Takie działania wzbogacają naszą naturalną wiedzę i dają nam wybór, w którą stronę iść i w jaki sposób to robić.

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

4. Życie z dzieckiem jest wspaniałe – to prawie same cudowne chwile i prawdziwe samospełnienie. Nie powinnam narzekać na rolę rodzica.

Życie z dzieckiem rzeczywiście bywa wspaniałe. Składa się z wielu cudownych chwil i… z wielu okropnych. Bywają momenty, gdy chce mi się płakać ze szczęścia oraz momenty, gdy chcę wyć z bezsilności i frustracji. Jest to zupełnie naturalne i prawdopodobne, że doświadczał tego każdy rodzic, który spędził ze swoim dzieckiem choć kilka dni (czy nawet godzin). Nie zawsze bycie rodzicem jest przyjemne i jeżeli czujesz, że coś w tobie pęka ze zmęczenia i złości, masz ochotę po prostu wyjechać na kilka dni – zrób to, niezależnie od tego, czy jesteś matką, czy ojcem. Poproś o pomoc bliskich i zrób to. Czasami trzeba na jakiś czas oddalić się od rodzicielstwa, żeby wrócić i móc ponownie dostrzec jego niepowtarzalność.

5. Muszę być bardzo ostrożna w trakcie wychowania mojego dziecka. Każdy popełniony przeze mnie i mojego partnera błąd wychowawczy prawdopodobnie pozostawi traumę w psychice mojego dziecka.

Prawdopodobnie nie. Każdy rodzic popełnia błędy – proste, codzienne („Wieje taki wiatr, a ja ubrałam go w cienkie spodnie, co ze mnie za matka!”) i większe („Dlaczego wybrałem dla niej taką klasę – jak mogłem nie zauważyć, że ona w ogóle nie lubi matematyki i fizyki!”). Nie da się tego uniknąć i mam wrażenie, że nie ma sensu tego od siebie oczekiwać. Dobrze jest natomiast uczyć się na błędach i pamiętać, co należy zrobić następnym razem. Błąd sam w sobie jest dobry, bo pozwala nam gromadzić doświadczenia. Dopiero błąd wielokrotnie i bezrefleksyjnie powtórzony może faktycznie stać się niebezpieczny.

6. Muszę wybrać jedną metodę wychowawczą i sztywno się jej trzymać. To zagwarantuje mi sukces wychowawczy.

Nie musi tak być. Co więcej, dobrze jest podchodzić do tego ze zdrowym dystansem. Tak jak było powiedziane wyżej – korzystanie z wielu dostępnych informacji i metod to świetna rzecz, ale pod warunkiem, że robimy to rozsądnie, zgodnie z własnymi wartościami i możliwościami.

7. Rodzicowi – matce i ojcu – nie wypada płakać przy dziecku. Lepiej nie okazywać smutku i słabości, ponieważ muszę dawać dzieciom przykład: rodzic zawsze powinien być silny i uśmiechnięty. W taki sposób nauczę moje dziecko, że warto być silnym i się nie poddawać.

Rodzice to pierwsi i najważniejsi nauczyciele w życiu dziecka. Jeżeli od nich nie nauczy się tego, że wszystkie emocje są dozwolone, to bardzo zmniejsza się prawdopodobieństwo, że ktoś inny go tego nauczy. Smutek, słabość, złość, radość, wstyd – te wszystkie uczucia pojawiają się w nas w różnych sytuacjach. Gdy wyrażamy je w obecności naszego dziecka i tłumaczymy mu, do czego są nam potrzebne, dajemy mu pozwolenie na odczuwanie swoich emocji i na autentyczne doświadczanie świata. Obecnie dużo mówi się o tym, że system edukacji w krajach zachodnich i w Polsce stawia zbyt duży nacisk na rozwijanie inteligencji poznawczej u dzieci, a zapomina o inteligencji emocjonalnej. To z kolei przekłada się na mniejszą zdolność do empatii i trudności w rozpoznawaniu własnych uczuć, co utrudnia dzieciom np. nawiązywanie udanych relacji z rówieśnikami czy po prostu odczuwanie radości z życia. Ale system edukacji nie pomoże, jeżeli rodzice nie uczą dzieci rozpoznawania emocji od pierwszych dni ich życia. A nauka jest najbardziej skuteczna, gdy dajemy przykład własnym zachowaniem. Nie mówmy więc synowi „duzi chłopcy nigdy nie płaczą”, a córce „dziewczynka zawsze musi się ładnie uśmiechać”, ponieważ naprawdę im to nie pomaga.

8. Jeżeli moje dziecko płacze, to na pewno coś złego się z nim dzieje i trzeba szybko zareagować. Trzeba problem znaleźć i rozwiązać, ponieważ płacz jest zły.

Płacz dziecka to chyba najmocniejszy sygnał do mobilizacji dla każdego rodzica. Zmusza do podjęcia natychmiastowych działań, które mają skutkować uspokojeniem i zaprzestaniem płaczu. Najczęściej oczywiście tak właśnie jest, szczególnie w przypadku małych dzieci – należy nakarmić, przewinąć lub uśpić malucha. Czasami jednak płacz się pojawia i jest poza naszą strefą wpływu. Dziecko płacze, nie jest w stanie wskazać z jakiego powodu, a rodzic nie jest w stanie zrobić nic, co sprawi, że płacz zniknie. W takiej sytuacji poczucie bezsilności rodziców jest ogromne. Ale tak może się zdarzyć, z różnych powodów. Dziecko też może mieć gorszy dzień, reagować na zmianę pogody, przypominać sobie nieprzyjemne przeżycie, doświadczać smutku z jakieś tylko sobie znanego powodu. Ma przecież swój świat wewnętrzny, który z każdym kolejnym dniem staje się bogatszy. Rodzic powinien wtedy być obok, spróbować przytulić, zapewnić bezpieczeństwo i bliskość – pamiętając jednocześnie, że czasem po prostu tak jest, że płacz musi się pojawić i sam zniknąć.

9. Jestem złym rodzicem, ponieważ chwilami nie mogę wytrzymać i często się denerwuję. Czasami mam naprawdę dość.

Złość, frustracja i smutek są zupełnie naturalne. Gdybyś był robotem, to zapewne nie miałbyś takich dylematów i nie doświadczałbyś żadnych uczuć. Byłoby ci wtedy łatwiej wychowywać dziecko, oporządzać je i doprowadzać do porządku (tresować?). Ale prawdopodobnie robotem nie jesteś – masz więc prawo do odczuwania negatywnych emocji, do chwil zwątpienia i do tego, aby czasem stracić cierpliwość. Pamiętaj przy tym jednak, aby nie obwiniać dziecka, nie krytykować złośliwie, nie wyśmiewać, nie obrażać. Mówić dziecku o swoich odczuciach i potrzebach, nie generalizować i nie oceniać – i ucz dziecko tego samego. Jesteś przecież najlepszym rodzicem dla swojego dziecka.

Avatar photo

Autor/ka: Wiktoria Jaciubek

Zawodowo - psycholog rodzinny i dziecięcy, prywatnie - miłośniczka gier planszowych i dobrej literatury, mama 2,5 rocznej Ewy i opiekunka rudego kocura.

2 odpowiedzi na “9 mitów dotyczących rodzicielstwa”

Ważny tekst, szczególnie ze względu na dystans, który zachowuje, a którego szczególnie brakuje w chwilach słabości ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.