Czas od narodzin do 3 roku życia nazywany jest w logopedii złotym okresem rozwoju mowy. To właśnie wtedy następują intensywne procesy nieświadomego przyswajania języka. Dziecko w stosunkowo krótkim czasie przechodzi przez wiele etapów wypowiadania, rozumienia dźwięków a następnie powtarzania zrozumianych już dźwięków.
Przyswajanie odbywa się w codziennych, naturalnych warunkach i nie wymaga od osób z otoczenia dziecka żadnych specjalnych zabiegów. Zdrowy człowiek nauczy się języka ojczystego poprzez słuchanie i powtarzanie – wystarczy, że będzie miał z nim stały kontakt. Co ciekawe, mózg dziecka jest na tyle plastyczny, że jeśli stworzy mu się odpowiednie warunki, bez problemu poradzi sobie także z kolejnym językiem. To dlatego warto rozpocząć naukę angielskiego w jak najwcześniejszym okresie życia.
„Badania pokazują, że większość dzieci na świecie jest wielojęzyczna. Dziecko na Filipinach mówi językiem matki, językiem ojca, urzędowym językiem jest tam angielski, a w szkole uczy się kolejnych języków obcych. To tylko my w Europie żyjemy na wyspie, gdzie dzieci w Polsce mówią tylko po polsku, we Francji tylko po francusku, a w Niemczech tylko po niemiecku. Na szczęście i to się zmienia. Jesteśmy globalną wioską, a nasz mózg jest stworzony do nauki języków – nikt nas nie pytał, czy chcemy mówić językiem matki, a jednak nauczyliśmy się go bez wysiłku – i jesteśmy w tym świetni”. (Helen Doron)
Jakie korzyści przynosi wczesna nauka języka?
Wczesna ekspozycja na język obcy niesie za sobą szereg korzyści dla rozwoju dziecka, między innymi sprzyja ćwiczeniu aparatu artykulacyjnego. Dziecko posiada w sobie naturalną skłonność do powtarzania, dlatego z łatwością podejmuje próby naśladowania wszelkich dźwięków. Ta zdolność daje mu największe szanse na przyswojenie wzorcowego akcentu, ale także na usprawnienie narządów mowy.
Przeczytaj także: Nauka języka obcego zwiększa rozmiar mózgu
Ponadto nie bez znaczenia jest kwestia osłuchiwania się z językiem. Doświadczenia związane z nabywaniem ojczystego języka pokazują nam, że otaczanie nim dziecka jest najbardziej skuteczną metodą nauczania. Dla malucha zanurzenie w angielskim to dodatkowa okazja do usprawniania procesów myślowych, ćwiczenia pamięci i koncentracji. Dzięki intensywnemu kontaktowi dziecko poszerza także zasób słownictwa, zarówno biernego (rozumienie słów), jak i czynnego (wykorzystywanie ich w praktyce).
[reklama id=”71758″]
Czy warto zapisać małe dziecko na zajęcia językowe?
Na wczesnym etapie nauka języka opiera się na “byciu zaangażowanym”. W praktyce jest to angażowanie dziecka w śpiewanie piosenek, powtarzanie rymowanek, gestów czy kroków tanecznych. Przy tej okazji maluchy stymulują wiele zmysłów (wzrokowe, słuchowe, motoryczne), co korzystnie wpływa nie tylko na proces przyswajania języka, ale ma charakter ogólnorozwojowy.
Uczestniczenie w zorganizowanych zajęciach to również rozwój kompetencji społecznych. Lekcje angielskiego dają możliwość przebywania w grupie rówieśniczej, wspólnej zabawy oraz odnajdywania się w nieznanych sytuacjach.
Przeczytaj także: “My name is Kazik. I’m 5 years old”, czyli angielski z Helen Doron
Wiele zależy od metody
Kluczem w nauczaniu angielskiego dzieci do trzeciego roku życia jest odpowiednia metoda. W pierwszej kolejności powinna ona wykorzystywać wrodzony potencjał człowieka do nabywania języka. Dobrze, aby zaproponowane aktywności były jak najbardziej zbliżone do naturalnych warunków, w jakich na co dzień odbywa się ten proces. A w przypadku najmłodszych dzieci jest to po prostu angażująca zabawa – podstawowa aktywność młodego człowieka. Jak to wygląda w praktyce? Jak rodzice mogą wspierać na co dzień naukę języka?
Poniżej kilka propozycji wykorzystywanych na zajęciach według metody Helen Doron, które z powodzeniem można stosować w domu:
-
Piosenki
Jednym z nieocenionych elementów tego procesu muzyka. Melodia stymuluje mózg i angażuje emocje, słowa zaś uczą prawidłowego akcentu, wymowy i utrwalają struktury gramatyczne. Ponadto słuchanie piosenek rozluźnia i zachęca do tańca. Wiele wartościowych utworów można znaleźć na kanale YouTube o nazwie Helen Doron Song Club.
-
Rymowanki i wierszyki
Wierszyki przyciągają uwagę dzieci, które lubią przysłuchiwać się rytmicznym tekstom. W ten sposób budują swoją świadomość warstwy dźwiękowej języka, wzbogacają słownictwo i utrwalają w pamięci znaczenie słów. Do rymowanek często można ułożyć sekwencję gestów, które dodatkowo angażują rodzica i dziecko oraz pozwalają skonkretyzować wypowiadane nazwy:
Incy wincy spider
climbed up the water spout
down came the rain
and washed the spider out
out came the sun and
dried up all the rain, and
incy wincy spider
climbed up the spout again
-
Zabawy językowe
W nauczaniu języka angielskiego wykorzystuje się również wszelkiego rodzaju zabawy. Ich dobór uzależniony jest przede wszystkim od wieku dziecka. Dwuipół- albo trzylatkom można na przykład zaproponować prostą grę na utrwalenie nowych słówek – “Touch (yellow, nose, book)”. Jej zasady są bardzo proste – rodzic mówi “touch” i podaje wyraz, a zadaniem dziecka jest znalezienie w domu danego przedmiotu, wskazanie odpowiedniego koloru czy części ciała. Świetnymi zabawami są również popularne zabawy angielskich przedszkolaków: “Simon says…”, w której dziecko wykonuje wypowiedziane przez Simona zadania (“Simon says: jump two times”) oraz “I spy with my little eye…”, kiedy to zadaniem malucha jest wskazanie wypowiedzianego przedmiotu (“I spy with my little eye a pillow”)
Przy odrobinie chęci, kreatywności i wykorzystaniu inspirujących materiałów, rodzice bez trudu mogą stworzyć dziecku warunki do efektywnego przyswajania angielskiego – dobrze się przy tym bawiąc.
Tekst powstał przy współpracy z www.helendoron.pl
Źródła:
(1) Badania:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25327143;
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23317381;
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10218259;
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26048659;
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17973787.