Według niektórych statystyk na atopowe zapalenie skóry (AZS) cierpi już co piąte dziecko. Jak rozpoznać, że dotyczy to także naszego?
Pytanie o objawy jest tu bardzo ważne, ponieważ często nadużywa się tego chorobowego określenia. Niektórzy rodzice są bowiem tak przewrażliwieni, że biorą za AZS, coś co wcale nim nie jest. Przykładowo podrażnienie albo jedną niegroźną skórną zmianę (typu krostka czy zaczerwienienie). Tymczasem główne kryteria diagnostyczne to w przypadku tej choroby świąd oraz wyprysk sączący lub liszajowaty. Mogą się też pojawić dodatkowo: suchość skóry, pękanie skóry, podrażnienie opuszków palców. Jeśli takich symptomów nie ma, to raczej nie mówimy o atopowym zapaleniu skóry – chorobie bardzo trudnej do leczenia.
Jakie są przyczyny tego schorzenia?
Na tym właśnie polega problem z AZS, że nie do końca wiadomo. Przyczyną może być alergia, ale wcale nie musi, są przypadki dzieci, u których testy nie potwierdzają uczulenia, a mimo to występują objawy tej choroby. Wiadomo, że powodem atopowego zapalenia skóry bywają często zaburzenia autoimmunologiczne, nietolerancje pokarmowe, zanieczyszczenie środowiska, uszkodzenia bariery skórnej spowodowane niedoborem filagryny, czyli białka odpowiedzialnego za ochronę skóry (utrzymywanie w niej wilgoci i lipidów). Podłoże tej choroby może też być genetyczne. Najprawdopodobniej są jednak również inne przyczyny, których medycyna jeszcze nie odkryła.
Jakie leki stosuje się przy AZS i dlaczego tak często nie są one skuteczne?
Lekarze najczęściej przepisują leki przeciwzapalne, immunosupresyjne i sterydowe. Po takich środkach rzeczywiście stan dziecka się poprawia, niestety jedynie na krótki czas, bo potem choroba znów atakuje. Na dodatek leki mają działanie uboczne. Brak trwałej skuteczności tych środków jest związany z tym, że nie działają one w żaden sposób na przyczynę choroby. Dlatego moim zdaniem przy AZS metodą leczniczą pierwszego wyboru powinna być homeopatia. Tak wynika z mojej alergologicznej praktyki.
Jak wygląda homeopatyczne leczenie atopowego zapalenia skóry?
Pierwszy krok to dobranie środka, który szybko złagodzi objawy. Kolejny to znalezienie tzw. leku typu wrażliwego, który zniweluje przyczynę choroby. Uważam, że taka kolejność powinna być zachowana, bo na efekty działania leku typu wrażliwego trzeba czasem trochę poczekać, a celem jest szybkie ulżenie w cierpieniu. Odpowiedni lek typu wrażliwego nie zawsze udaje się dobrać już za pierwszym razem, chociaż często tak jest.
Jak się dobiera takie leki?
Na podstawie objawów, po bardzo dokładnym wywiadzie. Mówiąc w skrócie: inny środek przyniesie poprawę w przypadku, gdy ulgę przynosi gorący prysznic, a inny, gdy dolegliwość się zmniejsza po położeniu chłodnego kompresu. Lekarz stosujący homeopatię, prowadząc wywiad, wypytuje o rzeczy, które wydają się nie mieć wiele wspólnego za zdrowiem, ale jest inaczej. Informacje o chorobach w rodzinie, upodobaniach smakowych, czy dziecko ma alergię (jeśli nie jest to pewne, trzeba wykonać testy), jakich pokarmów nie toleruje (warto zrobić testy z surowicy na nietolerancję pokarmową w klasie IgG), jaką pogodę lubi, o której godzinie się budzi, czy jest energiczne czy nie, jaki ma najczęściej nastrój – to wszystko pomaga w doborze leku. Co więcej, przydatne są nawet takie informacje: czego się boi, jaki ma charakter itp.
I nie ma żadnego leku homeopatycznego „na AZS”?
Leczenie homeopatyczne polega na indywidualnym doborze środków terapeutycznych. Jest jednak jeden lek, który zazwyczaj pomaga w przypadku świądu – Radium bromatum. Przy silnym świądzie stosuję też tradycyjne leki przeciwhistaminowe, np. hydroksyzynę – które szybko łagodzą swędzenie. Naturalnym środkiem wspomagającym leczenie świądu są także kąpiele w wodzie z sodą oczyszczoną, a gdy na skórze są rany – w wodzie z dodatkiem nadmanganianu potasu.
Jakie jest pani zdanie o maściach natłuszczających i emolientach?
Jeśli przynoszą ulgę w dolegliwościach, to jak najbardziej należy je stosować. Emolienty zmiękczają i uszczelniają naskórek, pokrywają go warstwą ochronną, która utrudnia przenikanie wody. Dzięki temu skóra jest lepiej nawilżona oraz elastyczniejsza, a to pomaga ograniczyć spustoszenia, jakie czyni AZS, a nawet spowolnić postęp choroby.
Co jeszcze można zrobić, by zmniejszyć dolegliwości?
Warto pamiętać, że czynnikiem nasilającym AZS jest stres. Może być np. związany z tęsknotą za mamą, która idzie do pracy albo gdzieś wyjeżdża, z pobytem w przedszkolu. W takich przypadkach warto profilaktycznie zastosować lek o nazwie Ignatia amara.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Leczenie AZS powinno być prowadzone przez lekarza. Wielu rodziców podaje maluchom rozmaite niesprawdzone naturalne środki, zioła, oleje itp. – często wszystkie jednocześnie. Albo próbują samodzielnie komponować dietę, bo słyszeli, że jakieś składniki nasilają objawy. Takie działania mogą dziecku zaszkodzić (np. doprowadzić do powstania niedoborów pokarmowych), a nie pomóc. Kiedy stosuje się jednocześnie wiele metod leczniczych, bardzo trudno jest zorientować się, która z nich pomaga, a która szkodzi. Dlatego, gdy dziecko z atopowym zapaleniem skóry trafia do mojego gabinetu, zazwyczaj proszę rodziców o odstawienie wszystkich tego typu specyfików.
3 odpowiedzi na “Atopowe zapalenie skóry – jak je rozpoznać i leczyć? Rozmowa z dr Małgorzatą Kizer”
Dla dziecka najgorsze były noce, kiedy swędzenie nie dało spać. Nasza Pani doktor zaleciła nam linie emolientów exomega control. Stosujemy już dłuższy czas i widać efekty. Przed snem myjemy się w płynie „kojąca kapiel”, który sprawia, że skóra jest mniej napięta i podrażniona, dobrze nawilżona i mniej swędzi.
My też stosujemy te emolienty. Córka na szczęście nie ma ostrych objawów i choroba przebiega dość łagodnie, ale mycie i smarowanie emolientami robimy codziennie. Żel do mycia 2w1 sprawdza się super. Mała bardzo go lubi więc nie ma problemu. Skóra potem jest gładka i nawilżona.
@Marta, zgadzam się z Tobą w 100%. moje dziecko miało to samo, niestety nie mogło spać, było rozdrażnione i czasem nawet po prostu smutne. odpowiednia pielęgnacja czyli mycie i smarowanie właśnie emolientami exomegi przyniosła super efekty. dodatkowo czasem korzystamy z tego płynu kojąca kąpiel i to jest moim zdaniem rewelacja i faktycznie koi skórę i daje ulgę.