Człowiek przychodzi na świat z bardzo niedojrzałym układem nerwowym. Zarówno mózg, jak i wszystkie narządy zmysłów potrzebują wielu tygodni, miesięcy, lat, aby dojrzeć, w pełni zintegrować się z pozostałymi narządami i układami (chociażby z układem kostno-stawowym) i móc efektywnie wypełniać swoje zadania. Nieodzownym elementem tego procesu są doświadczenia, o które w zróżnicowanej i przebogatej rzeczywistości naprawdę nietrudno.
Autor: Anna Schab
Doktor nauk o zdrowiu, fizjoterapeutka, terapeutka metody NDT Bobath i Integracji Sensorycznej. Współzałożycielka i szkoleniowiec w stowarzyszeniu BuggyGym, promującym na co dzień fitness na świeżym powietrzu z dzieckiem w wózku. Szczęśliwa i spełniona żona oraz mama Stasia, Kazia i Uli. Prowadzi prywatny gabinet fizjoterapii dla dzieci i niemowląt w Cieszynie.
Co zrobić, gdy wada postawy ciała zostanie potwierdzona specjalistycznym badaniem lekarskim lub fizjoterapeutycznym? Przede wszystkim należy podjąć współpracę z fizjoterapeutą pracującym z dziećmi z wadami postawy, a jeśli jest to poważna wada lub wręcz schorzenie, jakim jest np. skolioza – z osobą wyszkoloną w konkretnych problemach (np. fizjoterapeutą, który odbył szkolenia z metod pracy z dzieckiem ze skoliozą, takie jak metoda FITS czy PNF).
Wady postawy stają się plagą wśród dzisiejszych dzieci, podobnie jak bóle kręgosłupa wśród dorosłych. Trudno tych dwóch zjawisk ze sobą nie wiązać.
Wraz z wakacjami skończył się czas nieograniczonej i nieskrępowanej aktywności fizycznej naszych dzieci – zabaw w wodzie, wspinania się na drzewa, czy biegania za piłką. Czas pełen ruchu, który harmonijnie kształtuje układ kostny i mięśniowy.
Czy w ten sposób pomagamy maluszkowi rozwijać się, zdobywać nowe umiejętności? A może wręcz przeciwnie?
Pierwszy rok życia to czas niezwykle dynamicznego rozwoju wszystkich narządów i układów w ciele człowieka. Z bezbronnego, nieumiejącego przeciwstawić się sile grawitacji maleństwa dziecko w ciągu roku zmienia się w całkiem autonomiczną jednostkę, która bez trudu dociera do wyznaczonego celu czworakując („raczkując”), wspinając się, niejednokrotnie już chodząc.
Na początku naszej drogi rodzicielskiej ze wszystkich stron zasypywani jesteśmy informacjami i produktami, które w momencie pojawienia się w domu dziecka mają stać się nam absolutnie niezbędne. Mają służyć lepszej opiece nad maleństwem, lepszemu (o zgrozo!) rozwojowi psychomotorycznemu dziecka, jego bezpieczeństwu, a czasem po prostu być wyjątkowo stymulującą i konieczną atrakcją dla maluszka.
Ruch to zdrowie, ruch to życie! Dziecko zaczyna poruszać się jeszcze na długo przed swoimi narodzinami, o czym najlepiej wie jego mama. Wszystkie te na pozór chaotyczne ruchy i kopnięcia mają konkretny cel. Maleństwo ćwiczy swoje ciało, wzmacnia mięśnie, przygotowuje się wyzwań motorycznych, które czekają je poza brzuchem matki.
Każdy rodzic chce dla swojego dziecka tego, co najlepsze. Jednak w natłoku informacji i dobrych rad, rodzice czują się coraz bardziej zagubieni… „Czy chodzik jest dla niemowlęcia dobry?”; „Czy kupować dziecku buty ponad kostkę, nawet letnie sandałki?”; „Chodzić z dzieckiem na basen? A może wystarczy plac zabaw?”… To tylko garstka wątpliwości, którym często towarzyszą niepokoje związane […]
Kręgosłup dziecka kształtuje się od pierwszych miesięcy życia. Rodzice mają niebagatelny wpływ na ten proces. Chcąc wspierać jego prawidłowy przebieg, powinniśmy kierować się zasadą, aby dostosowywać otoczenie dziecka do jego ciała i potrzeb, nigdy zaś odwrotnie
Na stopy dziecka rodzice często zwracają uwagę dopiero wówczas, gdy zaczynają one odgrywać rolę pierwszoplanową – gdy dziecko zaczyna chodzić. Jednak stopy dziecka przygotowują się do tych „wielkich” kroków dużo wcześniej. Służą temu wszelkie akrobacje wykonywane ze stópkami od pierwszych miesięcy życia – łapanie się rączkami za stópki i tarmoszenie ich, wkładanie stópek do buzi, wstawanie na stópki w pozycji „misia” i w czworakach. Oto kilka wskazówek, w jaki sposób wspierać niemowlę w tych wielkich przygotowaniach
Choć już od kilku lat głośno mówi się o szkodliwości chodzików, to popyt na te zabawki nie maleje. Wciąż są dostępne i chętnie kupowane, wciąż polecane w wielu sklepach z zabawkami. I wciąż są zdecydowanie nadużywane!