Kategorie
Ciąża i narodziny Poród

Cesarskie cięcie – łatwiejsza opcja?

Cięcie cesarskie. Operacja ratująca życie i zdrowie matki i dziecka. Wbrew pozorom niekoniecznie łatwiejsza opcja. Warto podjąć świadomą decyzję, bo może mieć wpływ na zdrowie dziecka i matki, a także na ich stan emocjonalny.

Cesarskie cięcie – budujmy samoświadomość

Cesarskie cięcie to jedna z najważniejszych operacji położniczych, błogosławiona przez lekarzy, kobiety i ich rodziny. Dzięki cięciu cesarskiemu przyszło na świat bardzo wiele dzieci, które prawdopodobnie nie urodziłyby się drogami natury. Niestety wokół tej operacji położniczej narosło bowiem mnóstwo mitów i przekonań. 

Cięcie cesarskie jest przyczynkiem do dyskusji o stanie położnictwa i pokazuje jak bardzo trudny i delikatny to temat. W ciągu ostatniego dziesięciolecia odsetek cięć cesarskich wzrósł dwukrotnie, a naukowcy biją na alarm. Badania pokazują, że tak duży odsetek operacji osłabia populację, obniża jej odporność i będzie to miało wpływ na kondycję ludzkości w przyszłości. Chodzi tu o bogactwo naszej mikrobioty jelitowej, która jest inna u dzieci urodzonych drogami natury, a inna u tych urodzonych drogą cięcia cesarskiego. A to z kolei ma wpływ na budowanie odporności.

Uwaga! Reklama do czytania

Poród naturalny

Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.

Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim

Pomoc i wsparcie przy CC i VBAC

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Cięcie cesarskie to operacja ratująca życie i zdrowie

Cięcie cesarskie to najczęściej wykonywana operacja położnicza. Nie jest ona jednak wykonywana tak często dlatego, że rzeczywiście tyle kobiet potrzebuje, żeby ratować ich zdrowie i życie. Lata medykalizacji porodu naturalnego, narracja pełna przemocy, bólu i krwi, która narosła wokół niego, spowodowała narastający w kobietach lęk. Kobiety boją się potwornego bólu, boją się złego traktowania na porodówkach, boją się o siebie i dziecko.

Cięcie cesarskie wydaje się być opcją bardziej bezpieczną, możliwą do skontrolowania, w wyznaczonym czasie i w obstawie lekarskiej. Poród naturalny wymaga także od kobiety skonfrontowania się z własną fizycznością, z lękiem, bólem oraz z procesem niemożliwym do skontrolowania i zaplanowania. W porodzie naturalnym można tylko podążać za własnym ciałem i poszukiwać w sobie siły. Podczas cięcia cesarskiego oddajemy własne ciało, życie i zdrowie w ręce lekarzy. 

Jednak to nie oznacza, że to jest łatwiejsza opcja. I niestety nie jest to także opcja bezpieczniejsza. Dlatego w idealnym świecie powinna być wykonywana jedynie w przypadkach zagrożenia życia lub zdrowia matki lub dziecka. 

Decyzja

Niestety nie żyjemy w idealnym świecie. Patriarchalna kultura skutecznie odcięła kobiety od ich poczucia sprawczości i mocy. Odebrała im kontakt z ciałem i nakarmiła je lękiem i poczuciem zagrożenia. Żyjemy w świecie, w którym kobiety nie wierzą, że są w stanie urodzić, boją się panicznie procesu, który jest przecież dla nich tak naturalny.

O ile łatwiej byłoby im podjąć inną decyzję gdyby wiedziały, że poród w szpitalu może być na ich warunkach. Że nie będą musiały się szykować na walkę o własne podstawowe prawa. Że poród naprawdę może być pięknym, budującym przeżyciem. O ile łatwiej byłoby, gdyby od początku ciąży były otoczone czułą i profesjonalną opieką położnej i douli. 

Kobiety często nie wiedzą, gdzie szukać, kogo pytać. Często na wizytach lekarskich karmione są strachem. Ostatecznie pragną tylko, żeby już było po wszystkim. Są zagubione, zmęczone i zwyczajnie się boją. Czy to są dobre warunki do decydowania o swoim ciele, o życiu i zdrowiu dziecka?

Cesarski poród

Cięcie cesarskie nie jest łatwiejszą opcją. Cięcie wymaga oddania się w ręce innych. To akt otwarcia swojego ciała, w sensie dosłownym, po to, żeby nowe życie pojawiło się na świecie. To może być najlepszy dzień życia kobiety, jeśli cesarka była wyborem – w pełni świadomym i wszystko przebiegło bez komplikacji

Często jednak kobiety nie do końca wiedzą co je czeka i jak to będzie. I tu cięcie cesarskie nie różni się od porodu naturalnego. Tutaj też jest całe spektrum emocji i przeżyć. To może być naprawdę trudny proces. Wiele kobiet odczuwa wręcz żałobę po utraconym procesie porodu naturalnego. Tak jest szczególnie jeśli cesarka wyniknęła na przykład ze złego poprowadzenia porodu naturalnego lub decyzja o cięciu była podjęta w emocjach, w strachu. 

Najgorsze co można powiedzieć kobiecie w takich emocjach to „Ciesz się, że masz zdrowe dziecko”. Jedno nie wyklucza bowiem drugiego. Można odczuwać ulgę i wdzięczność i cieszyć się z tego, że maleństwo przyszło na świat całe i zdrowe, a jednocześnie przeżywać smutek, złość czy rozczarowanie na myśl o tym, jak przebiegł poród, i martwić się, jak to wpłynie na dziecko. Zaprzeczanie tym emocjom jest przemocowe i może wpędzić kobietę w poczucie winy. W takim momencie potrzeba mądrego wsparcia, współczucia i troski.

Uwaga! Reklama do czytania

Ciąża i poród – poradniki

Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Wydobyciny

Świat macierzyńskiej rywalizacji jest przerażający i zaczyna się właśnie już w momencie narodzin dziecka. Fora internetowe huczą. W wątkach „Poród naturalny vs. Cięcie cesarskie” nie ma merytorycznej dyskusji, nie ma faktów medycznych. Są emocje i agresja. Matkom, które urodziły drogą cięcia, mówi się, że powinny obchodzić z dziećmi „wydobyciny”. Te, które rodziły naturalnie, pewnie mają kiepski seks i „rozklapciochę”. Obserwując innych tylko przez niebieskie okienko telefonu czy komputera, możemy mieć bardzo zerojedynkowy obraz sytuacji. W tym zerojedynkowym podejściu możemy myśleć, że cięcie cesarskie to łatwizna, a nie poród. A poród naturalny to rozwalone krocze i niewyobrażalny ból. 

Tymczasem każda z nas, każda kobieta, matka, każda, która kiedykolwiek rodziła, ma swoją historię, ma swój fundament, na którym buduje swoje życie. Jesteśmy różne. Każda inna. Idziemy przez życie innymi drogami i podejmujemy różne decyzje. Czasem się cieszymy, czasem żałujemy, czasem popełniamy błędy. Żaden poród nie jest ani lepszy, ani gorszy. 

Pamiątka

Po cięciu cesarskim zostaje tak jak po porodzie drogami natury ślad w sercu kobiety, ale zostaje także blizna. Blizna na skórze, w okolicach podbrzusza to pamiątka, która zawsze przypomina o dniu, w którym kobieta stała się matką. Często jednak nie ma świadomości tego, że blizna to nie tylko zagojony szew na skórze. Pod tą blizną jest jeszcze kilka naruszonych podczas operacji warstw: tkanka tłuszczowa, powięź, mięśnie, otrzewna, macica. Pozostawione same sobie, wszystkie te blizny i poruszone warstwy mogą narobić wiele szkody w kobiecym organizmie. Bóle głowy, problemy z jelitami czy bóle kręgosłupa to jedne z powikłań. 

Całe szczęście możemy mieć w swoim kręgu wsparcia fizjoterapeutkę uroginekologiczną, która prowadzi między innymi manualną terapię blizny. Bardzo pomocna może okazać się także osteopatia i akupunktura. Blizna goi się w około pięć do siedmiu tygodni po porodzie, ale do aktywności fizycznej można wracać dopiero po około dwunastu tygodniach i warto to zrobić właśnie po konsultacji u fizjoterapuetki. Czasem ta pamiątka po cesarce jest dla kobiet trudna do zaakceptowania. Ciało w tym miejscu jest czasem bez czucia, funkcjonowanie nerwów też dopiero wraca do normy. Także takim kobietom może bardzo pomóc praca z blizną. Powoli oswajają się z nową częścią siebie i akceptują sposób, w jaki przyszło na świat ich dziecko. 

Świadomość

Świadomość i wiedza pozwalają nam ogarniać naszą rzeczywistość i radzić sobie z ewentualnymi trudnościami. Warto ją mieć przed porodem i móc w pełni świadomie zdecydować, kiedy lekarz powie nam, że konieczne jest cesarskie cięcie. W oparciu o tę świadomość budujmy też coraz lepszy świat – w którym mama rodzi naturalnie, w atmosferze pełnej życzliwości i zadbania o ciało i psyche rodzącej kobiety. Niech porodówki zmieniają się na lepsze, niech kobiety się edukują, otaczają profesjonalnym wsparciem i niech rośnie świadomość. Niech kobiety wiedzą, czują i decydują o sobie.

Avatar photo

Autor/ka: Agata Rokosz

Doula, Nauczycielka Jogi, Doradczyni Noszenia Dzieci w Chustach. Bliska naturze mama dwójki dzikich dzieci. Wspiera kobiety w drodze do świadomego porodu i macierzyństwa pełnego miłości. Towarzyszy porodom czule i uważnie. Nauczycielka oddechu. Orędowniczka ciałopzytywności i czułego ruchu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.