Kategorie
Ekowiadomości

Ciało karmiącej matki

W ostatnim czasie poniższe zdjęcie wywołało prawdziwą burzę na serwisie społecznościowym. Słychać było wyraźne głosy oburzenia i sprzeciwu, domagające się usunięcia fotografii z Facebooka. Największe kontrowersje wzbudzały względy estetyczne – dla części społeczności internetowej kobieta przedstawiona na zdjęciu jest „odrażająca”.

foto

Możemy powiedzieć, że zdjęcie jest po prostu prawdziwe. Na czym polega ta prawda? Tak może wyglądać ciało kobiety po porodzie, tak wygląda jej codzienność – wypełniona czasem poświęcanym dziecku, opieką nad nim i karmieniu (piersią).

Jesteśmy otoczeni obrazami przestawiającymi idealne ciała modelek i do takiego wizerunku dążymy! Nie mamy ciągłości pokoleniowej – widoku sióstr, matek, które rodziły i karmiły piersią. Ciało większości kobiet po urodzeniu dziecka lub po kilku ciążach nie jest idealne, w znaczeniu popkultury, często traci swą jędrność, pojawiają się rozstępy na rozmaitych partiach ciała: brzuchu, piersiach, udach, pośladkach, ramionach. Mniej więcej to widzimy na tym zdjęciu, od które wzbudziło kontrowersje.

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

13 odpowiedzi na “Ciało karmiącej matki”

To jest straszne,że żyjemy w złudzeniu, że wszystko dookoła jest piękne jak na okładkach modnych magazynów. Zdjęcie przedstawia głębsze piękno!

Dokładnie ! Ja myślę, że to zdjęcie i w ogóle nawet całe to zamieszanie wokół niego było potrzebne całemu Internetowi, bo ludzie coraz więcej teraz „żyją” w internecie, na facebooku, na portalach, gdzie oczywiście panuje kult piękna, pięknych ciał, nienagannych, zfotoszopowanych zdjęć i w ogóle wszystkiego ideollo. Miłość w takim świecie jest passe. To zdjęcie przypomina jednak, że w prawdziwym świecie, w prawdziwych relacjach międzyludzkich najpiękniejsza jest właśnie miłość ukazana na tym zdjęciu. My, ludzie jesteśmy częścią naturalnego środowiska. I nic tego nie zmieni, żaden postęp cywilizacyjny, żaden kult piękna czy rozwój technologii. A ta fotka pokazuje właśnie w pełni człowieka i piękne, ludzkie relacje.

to zdjecie to najczystsza zeczywistosc dowod poswiecenia matki i jej ciala ,jak mozna mowic ze maciezynstwo ,bo to zdjecie to pzyklad maciezynstwa ,jak mozna mowic ze jest odrazajace ,osoby ktore tak to widza powinny w tym momecie pomyslec o swej wlasnej matce !!!!

To zdjecie…ten widok – co prawda pojedynczego szczescia mam codziennie!!! i na nic, na zadne sztuczne pomalowane i napomppowane gemby bym nie zamienila!!!

mam takie same roztępy, okraszone dodatkowo paskudną blizną. Nie przeszkadzało to nigdy mi ani moim partnerom. żenie zostałam modelką? a z gładkim brzuchem to bym została? ą za to doświadczam na co dzień tak ogromnej miłości od moich dorosłych już synów,że chromolić brzuch….

Hm… a dla mnie to zdjęcie faktycznie nie jest piękne. Nie przez to, że kobieta nie wygląda jak modelka. Ale to, że ona w ogóle nawet nie obejmuje dzieci, nie widać jej uśmiechniętej twarzy pełnej miłości (ja do tej pory czuję wielką miłość i rozmarzenie jak karmię, a robię to już ponad 2 lata), no i do tego wszystkiego dochodzi ciało. Samo w sobie pewnie nie byłoby dla mnie przykrym widokiem – sama mam rozstępy po ciąży. Ale jednak kadr i poza dokładają swojego…

az mi sie plakac zachcialo, bo tak wlasnie wygladam po drugim porodzie i jakos nie postrzegalam siebie jako odrazajaca kobiete…

A ja nie rozumiem potrzeby umieszczania takich zdjęć na portalach społecznościowych… Zresztą nie tylko takich, również „sweet foci” i innych służących temu żeby się pochwalić. Karmienie piersią jest (przynajmniej dla mnie) tak intymną, prywatną sprawą, takim szczęściem moim i mojego dziecka, że wydaje się niestosowne obnoszenie się z tym „wszystkim wobec i każdemu z osobna”. Czułabym się bardzo niezręcznie jeśli zdjęcie zobaczyłby mój sąsiad, pracodawca, wujek, bratanek itp. Myślę, że takie zdjęcia jedynie prowokują i bardziej zniechęcają przeciwników karmienia piersią w miejscach publicznych. Można karmić wywalając ostentacyjnie „cyca” na wierzch, a można karmić dyskretnie, nie wywołując oburzenia osób, które tego nie rozumieją bądź nie akceptują. Robienie sensacji ze swojego ciała z udziałem dzieci, jakieś takie nietaktowne się wydaje… Do czego to wszystko zmierza? dziecko zaczyna uczestniczyć w show jeszcze za nim się narodzi, zdjęcia usg, a potem dziesiątki ujęć w super modnych, ale niemiłosiernie niewygodnych ciuszkach, z ekstra zabawkami itd. I to tylko po to, żeby się pochwalić innym jakim to się jest szczęściarzem…

A ja się wzruszyłam patrząc na to zdjęcie. Sama nie mam nawet śladów po ciąży, zero rozstępów, zero brzucha. Ale nie było mi dane karmić mojego syna. Zamieniłabym się z tą mamą…

Co tam schematy z „realnego” Świata. Jak napisała przedmówczyni, to te Dzieciaki mają prawdziwy obraz Rzeczywistości :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.