Kategorie
Rodzina

Cyrk bez zwierząt – rozrywka bez okrucieństwa

Wydawać by się mogło, że jeśli istnieje miejsce, którego atmosfera najlepiej oddaje istotę rozrywki, szczęścia i beztroskę dzieciństwa, to jest to cyrk. Wielki, kolorowy namiot wypełniony muzyką, tajemnicami iluzji, mrożącymi krew w żyłach akrobacjami, śmiesznymi klaunami. Ekscytacja, ciemność, uśmiech.

I zwierzęta – konie galopujące w kółko po arenie, tygrys ulegający treserowi z batem, słoń bawiący się piłką, psy wykonujące skoczne sztuczki. Nie są to naturalne umiejętności i zachowania zwierząt. Niestety wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z tego, jakim kosztem okupione są ich występy. Wielu psychologów uważa, że dzieci nie powinny uczestniczyć w takich pokazach, ponieważ jest to swoista karykatura przyrody i nie posiada żadnych walorów edukacyjnych.

Dlaczego nie dla dzieci

Oto kilka faktów o zwierzętach cyrkowych i powodów, dlaczego pokazy z ich udziałem nie są wskazane dla dzieci:

  • cyrk nie jest środowiskiem naturalnym dla zwierząt, zostały one wyrwane ze swojego stada i przemocą uczone posłuszeństwa;
  • zwierzęta stadne, np. małpy, żyją w absolutnej izolacji;
  • zapewnienie zwierzętom przyzwoitych warunków, zwłaszcza tym dzikim (tygrysom, lwom, słoniom, żyrafom), jest niezwykle kosztowne. Rzadko więc mają takie szczęście. Zwykle przetrzymywane są i transportowane w łańcuchach, w starych, pordzewiałych, dziurawych, nieocieplonych wagonach lub w klatkach, które są nieco większe od samego zwierzęcia;
  • tresura opiera się zwykle na bólu i cierpieniu – haki, pałki elektryczne, bicie, głodzenie nie są rzadkością. Właściciele cyrków nie chcą zdradzać, jak uczą zwierzęta nienaturalnych zachowań, ale istnieje sporo filmów zza kulis. Statystki mówią o śmierci 50% słoniątek podczas pierwszej fazy tresury, tzw. “łamania woli”;
  • walor edukacyjny, który jest głównym argumentem właścicieli cyrków ze zwierzętami, już dawno przestał być aktualny. Zwierzęta wyrwane ze swojego naturalnego środowiska nie mogą zaprezentować swoich wykształconych przez lata, typowych dla gatunku umiejętności, w ogromnej mierze cierpią na choroby psychiczne wywołane przemocą podczas tresury i ciągłym odosobnieniem.
  • chore zwierzęta są nieobliczalne, niestety mogą być niebezpieczne dla ludzi – dla tresera lub publiczności. Zdarzały się wypadki, kiedy to zwierzę tratowało publiczność i uciekało z cyrku,
  • zwierzęta cyrkowe są pozbawione jakiegokolwiek towarzystwa i przebywają w zamknięciu przez 99% swojego życia, w sezonie zimowym mogą liczyć na wyjście z klatki co najwyżej na czas tresury, a w sezonie letnim – na maksymalnie 2 występy dziennie po 15 minut;
  • Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu oraz Rzecznik Praw Dziecka uznali, że uczestnictwo dzieci w pokazie zwierząt cyrkowych niesie za sobą więcej szkody niż pożytku, bo czegóż mogą się one nauczyć, widząc przebranego w spódnicę słonia lub niedźwiedzia stojącego na głowie? Specjalną uchwałę wydała Państwowa Akademia Nauk, w której popiera usunięcie zwierząt z pokazów cyrkowych. Uchwała: viva.org.pl.

Jak jest na świecie i w Polsce

Wiele krajów i miast na świecie zabroniło występów cyrków ze zwierzętami, odmawiając rozrywki, która wynika z ciernienia i braku poszanowania praw zwierząt. Wielka Brytania, Austria, Belgia, Słowenia, Węgry, Chorwacja, Holandia, Izrael, Panama, Peru, Paragwaj, Singapur, Ekwador, Kostaryka, Grecja, Boliwia, Bośnia i Hercegowina, Chiny, Brazylia, Malta, Cypr to kraje, w których zwierzęta częściowo (tylko dzikie) lub całkowicie nie uczestniczą w pokazach cyrkowych. Poza tym niektóre regiony takich krajów jak USA, Kanada, Australia czy Dania również nie zgadzają się na występy cyrków ze zwierzętami. W Polsce decyzję podejmuje gospodarz danego miasta. W ostatnich 5 latach zakaz występów cyrków ze zwierzętami został wydany przez takie duże miasta jak: Warszawa, Częstochowa, Wrocław, Lublin, Słupsk oraz wiele innych, mniejszych.

Taka tradycja

Historia cyrku sięga starożytności. W tamtych czasach były to pokazy walk gladiatorów, publiczne egzekucje chrześcijan i walki zwierząt. Cyrk w obecnej postaci powrócił do Europy w XVIII wieku. Były to głównie pokazy woltyżerki, czyli akrobacji na galopujących koniach, pokazy kuglarzy i “wybryków natury” – siłaczy, kobiet z brodami, ludzi-gum. Znamiennym jest, że największy wędrowny cyrk w USA po 133 latach tresury słoni, oficjalnego symbolu amerykańskich cyrków, właśnie z nich zrezygnował. Decyzja ta podyktowana była ekonomią i regulacjami prawnymi – nieopłacalne stało się transportowanie słoni po kraju, w którym w każdym stanie i w każdym mieście obowiązują inne przepisy dotyczące pokazów i przetrzymywania zwierząt.

Jaka jest alternatywa?

Na szczęście nie trzeba rezygnować ze sztuki cyrkowej. Można zabrać dziecko na spektakl, który zapadnie mu w pamięć na długie lata. Wszak to popis niesamowitych umiejętności człowieka i hołd dla ludzkiego ciała. Najpopularniejsze cyrki bez zwierząt to Circus Smirkus, Cirque du Soleil, Flying Fruit Fly Circus i Circus Vargas. W Polsce w tym roku swoją trasę miał rozpocząć pierwszy cyrk bez zwierząt, ale niestety uległ presji innych grup i w konsekwencji zupełnie zrezygnował z występów. Oby cyrki bez zwierząt były w naszym kraju tylko kwestią czasu.

Rozrywka osiągana poprzez okrucieństwo nie spełnia swego podstawowego założenia. Najlepszym sposobem na pokazanie dziecku przyrody są wycieczki do lasu i spędzanie czasu na łonie natury. Będzie wtedy na pewno wiele okazji, by zobaczyć nie tylko różne gatunki zwierząt, ale też zależności między nimi, o co w cyrku raczej trudno. Dziecko z natury jest empatyczne i współczujące. Dobrze, by dorośli tego nie zmieniali.

Petycja “Cyrk bez zwierząt”: avaaz.org

Bibliografia:

  • nytimes.com/2015/03/06/us/ringling-brothers-circus-dropping-elephants-from-act.html
  • cyrkbezzwierzat.wordpress.com
  • lodz.viva.org.pl/uchwala-komitetu-psychologii-pan-z-dnia-27-marca-2015-w-sprawie-poparcia-dzialan-podejmowanych-w-celu-ograniczenia-wykorzystywania-zwierzat-w-dzialalnosci-rozrywkowej-prowadzonej-w-cyrkach/
  • blog.viva.org.pl/2014/12/08/4-najpopularniejsze-cyrki-bez-zwierzat/

Foto: flikr.com/wolfsavard

Avatar photo

Autor/ka: Karolina Kowalczyk

Mama dwóch córek, żona jednego męża, wojowniczka o zdrowie fizyczne i psychiczne swojej rodziny. Humanistka, ateistka, gaduła i zwolenniczka terapii śmiechem (nawet przez łzy). Organizatorka, której marzeniem jest napisanie książki, otwarcie restauracji i przespanie ośmiu godzin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.