Kategorie
Wychowanie

Czy zawsze warto mówić „nie przerywaj, kiedy rozmawiam”?

Sytuacja znana każdemu rodzicowi kilkulatka: rozmawiamy z koleżanką, sąsiadką, ekspedientką. W pewnym momencie podbiega dziecko, szarpie nas za rękę i wykrzykuje: „Muszę ci coś powiedzieć”. Najczęściej w odpowiedzi słyszy: „Poczekaj chwilkę, rozmawiam”. Rodzic myśli: „Wysłucham cię, jak skończę rozmawiać”.

Dziecko czuje: „Jestem mało ważny, skoro mama (albo tata) woli rozmawiać z tą panią (albo panem) niż ze mną”. Opiekun irytuje się zachowaniem dziecka, ponieważ podejrzewa, że chce mu ono powiedzieć coś mało istotnego, naturalnie – w jego oczach.

Jedną z reakcji rodziców jest także wzięcie dziecka za rękę, pewne trzymanie go, by poczuło, że jest ważne i ewentualne wypowiedzenie powyższej kwestii, że wysłucha dziecka, jak skończy rozmawiać. Sygnał, jaki rodzic wysyła dziecku: nie mam teraz czasu cię posłuchać, ale chcę dać ci znak (poprzez trzymanie za rękę), że będę dostępny za chwilę, że za moment cię wysłucham. Wydaje się, że to sposób dość delikatny i właściwy. Czy na pewno?

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Często zastawiamy się, czy postępujemy wobec dziecka właściwie. Kiedy odkładamy wysłuchanie dziecka “na później”, często na jego buzi widzimy minę, która sugeruje, że za chwilę maluch się rozpłacze, że jest zmieszany, po prostu czuje się źle. Jednak zwykle nie przerywamy rozmowy, bo WSZYSCY mówią, że wyżej opisana metoda „działa” i że takie postępowanie wyraża szacunek do rozmówcy i do dziecka. Kiedy rodzic skończy rozmowę i dziecko (wreszcie) dojdzie do głosu, wówczas na pytanie: „Co to było? Co mi chciałeś powiedzieć?” możemy usłyszeć: „Nic… Teraz już nie pamiętam”. Czasem też dziecko odpowiada, ale już bez entuzjazmu, który towarzyszył mu przed paroma chwilami, kiedy szarpało rodzica za rękę.

Warto zadać sobie pytania:

  • Dlaczego przerwa w rozmowie i krótki dialog rodzica z dzieckiem jest problemem? Czy rodzic boi się, że rozmówca poczuje się lekceważony? W takim razie jak poczuje się dziecko, jeśli rodzic nie przerwie dialogu?
  • Kto ma pierwszeństwo w czekaniu? Kto musi być bardziej cierpliwy? Dorosły? Dziecko?
  • Jak długą przerwę w rozmowie należy zrobić, kiedy dziecko chce rodzicowi przekazać informacje? Ile czasu zajmie wysłuchanie i odpowiedź? Pięć sekund? Dwadzieścia? Wystarczy, by odpowiedzieć: „Ooo, świetnie”, „Tak, widzę, jaką wysoką wieżę z piasku zbudowałeś”. Dziecko wraca do swojego zajęcia, a rodzic kontynuuje rozmowę.

W momencie, kiedy dziecko jest „uwieszone” na ręce opiekuna, czuje wewnętrzną potrzebę, by podzielić się z rodzicem informacją. Uwaga dorosłego i tak odbiega zazwyczaj od rozmówcy. Musi on włożyć o wiele więcej pracy w to, aby nadal być zaangażowanym w rozmowę z dorosłym, nie dać się wyprowadzić z równowagi sygnałami wysyłanymi przez dziecko i jeszcze panować nad tym, by ton głosu i gesty dziecka nie wpływały na jakość rozmowy.

Dziecko żyje “tu i teraz”

W tym właśnie momencie warto zrelatywizować ideę „nie przerywania”. Do 7. roku życia dziecko żyje w “tu i teraz”. Kiedy ma pomysł lub coś do powiedzenia, musi to wyrazić właśnie wtedy. Nie może być to 30 sekund albo 5 minut od “teraz”. Entuzjazm żyje w dziecku w chwili obecnej, a kiedy trzeba wyrazić daną emocję, potrzebna jest przestrzeń w chwili, w której dziecko tej emocji doświadcza. Nie ma w tym nic złego. Dziecko nie jest niegrzeczne ani nieposłuszne. Ono jest zachwycone tym, że może powiedzieć rodzicowi coś ważnego. Oczywiście, sytuacja wprowadza nieco chaosu, ale chyba lepsza krótka przerwa w rozmowie między dwojgiem dorosłych niż gaszenie entuzjazmu w dziecku, które dopiero stawia pierwsze kroki w nauce komunikacji? Warto pamiętać, że tych pierwszych lekcji udzielają mu rodzice.

Oczywiście, wiek dziecka jest znaczący. Dziecko pięcioletnie może poczekać kilka chwil, by coś powiedzieć rodzicowi, ale dwulatek czekać nie może! Jego entuzjazm wygaśnie natychmiast po niewłaściwej reakcji rodzica. Nie warto martwić się, czy i kiedy dziecko nauczy się jak być taktownym i nie przerywać (np. podczas czyjejś wypowiedzi, w szkole – nauczycielowi). Uczy się tego obserwując świat wokół i w pewnym momencie będzie potrafiło wykorzystać te umiejętności.

I słowo o rozmówcy – jeśli rozmawiamy z partnerem, przyjacielem, czy po prostu osobą, która ma dzieci, jest niemal pewne, że postawa rodzica zostanie zrozumiana i krótka przerwa na dialog z dzieckiem nie będzie problemem. Nawet kilkusekundowa rozmowa dziecka z rodzicem jest ważna!

Dlaczego dzieci praktycznie zawsze przerywają, kiedy rodzic rozmawia przez telefon? Dziecko słyszy, że rodzic wypowiada słowa, ale nie wie do kogo, ponieważ nie widzi rozmówcy. Nie potrafi zrozumieć mechanizmu rozmowy telefonicznej, dlatego nie widzi nic niewłaściwego w tym, by komunikować się z rodzicem w razie potrzeby.

Źródło: katesurfs.com
Foto: flikr.com

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.