Kategorie
Rodzina

Daj sobie prawo do niewiedzy! 3 zabawy wspierające ciekawość świata (dla całej rodziny)

Kult szybkiego dostępu do informacji może wywoływać w nas presję: trzeba nadążać za zmieniającą się rzeczywistością, nie wolno 'wypaść z obiegu’, należy znać odpowiedź natychmiast. Funkcjonując w rytmie fast knowledge, wstydem jest stwierdzić „nie wiem”. A nawet jeśli już się do braku odpowiedzi przyznamy, to coraz częściej dodajemy natychmiast: „zaraz sprawdzę”
i rozpoczynamy pobieżne przeszukiwanie Internetu.

„Odpowiedź na już” nie zawsze jest właściwą odpowiedzią

Łatwy dostęp do Internetu spowodował zmianę w spojrzeniu na zdobywanie wiedzy. Ulegamy złudzeniu, że zamiast godzinami siedzieć nad opasłymi tomami w bibliotece, wystarczy wpisać odpowiednie hasło w wyszukiwarkę i w ciągu kilku minut najprawdopodobniej trafimy na potrzebne nam informacje. Poza tym, jeśli zapragniemy zdobyć nowe umiejętności, możemy to zrobić bez wychodzenia z domu, zapisując się na kurs online. Ma to oczywiście swoje plusy: chociażby więcej czasu dla siebie, niższe nakłady finansowe czy mniej kwestii logistycznych do ogarnięcia. Z drugiej jednak strony rodzi się coś na kształt fast foodów, czyli fast knowledge – wiedza dostępna łatwo, na wyciągnięcie ręki, często powierzchowna i zdobywana bez zaangażowania.

Jeśli odbierzemy sobie prawo do niewiedzy i spokojnych poszukiwań właściwej odpowiedzi, istnieje ryzyko, że prędzej lub później:

  • uciszymy naszą naturalną ciekawość świata i kreatywność oraz zaczniemy działać na zasadzie robotów z wgranym programem: ‘pytanie – odpowiedź’ (choćby pobieżna) lub wariant 'pytanie – wyszukiwarka internetowa – odpowiedź’,
  • zamiast aktywnego poznawania świata wybierzemy jego bierną obserwację,
  • w gąszczu informacji, które dosłownie zalewają nas codziennie poprzez social media, stracimy umiejętność odróżniania prawdy, rzetelnych źródeł od nieprawdziwych informacji i tzw. fake newsów,
  • zmniejszy się nasza zdolność zapamiętywania zdobytej wiedzy na rzecz przekonania, że skoro w każdej chwili można coś szybko sprawdzić w telefonie, to nie trzeba tego pamiętać.

Ostatecznie poświęcanie czasu na szukanie rozwiązań może zostać uznane za marnotrawstwo, a sama wiedza (zwłaszcza ta szczegółowa, specjalistyczna) przestanie mieć jakąkolwiek wartość.

[reklama id=”72315″]

Rodzic wszechwiedzący

Jeśli model fast knowledge zastosujemy w relacji rodzic – dziecko, odbierzemy sobie prawo do bycia zwyczajnymi, wystarczającymi rodzicami na rzecz nieistniejącego ideału. Dodatkowo model taki stanie się wzorcowy dla dzieci, które w głównej mierze uczą się poprzez naśladowanie. Wokół jak najbardziej normalnego zjawiska, jakim jest brak znajomości odpowiedzi na wszystkie pytania, zbudujemy aurę negatywnych skojarzeń typu: „skoro mama/tata wie wszystko, zna odpowiedź na każde pytanie albo bardzo szybko potrafi ją wyszukać, to ja też muszę taki być, nie mam prawa nie wiedzieć, nie mogę popełniać błędów i  udzielać złych odpowiedzi”. Tego typu przekonania mogą osłabiać pewność siebie i wiarę we własne możliwości, a także zmniejszają zapał do długotrwałego procesu zdobywania szczegółowej wiedzy na określony temat.

Zaakceptuj różnorodność i otwórz umysł

Pierwszym krokiem do uniknięcia pułapki fast knowledge jest uświadomienie sobie złożoności rzeczywistości. Funkcjonujemy w ogromnej, zmieniającej się bezustannie sieci zależności, w której jakiekolwiek przywiązanie do jednej wersji wydarzeń, jedynej słusznej odpowiedzi, konkretnych poglądów, opinii i przekonań, zwłaszcza na temat kwestii, których nie znamy, jest zabiegiem z góry skazanym na porażkę. Próba wciśnięcia wiedzy o świecie w sztywne ramy jest syzyfową pracą. To, co jeszcze wczoraj było prawdą objawioną, dziś może zostać obalone w wyniku nowych ustaleń.

W gąszczu nieskończonej ilości przyczyn, warunków i zależności  lepszym wydaje się być odejście od sztywnych, czarno-białych scenariuszy na rzecz otwartego umysłu i akceptacji różnorodności. Taka postawa wyzwala poczucie ulgi. Pojawia się zgoda na to, że mamy prawo się mylić i szukać rozwiązań, a przy tym błądzić, pytać innych lub najzwyczajniej w świecie nie chcieć daną sprawą się interesować. Jeśli jesteśmy w stanie powiedzieć naszym dzieciom wprost, że czegoś nie wiemy, taka sama możliwość dana jest również im samym. Jest to działanie na zasadzie: „Twoja mama/twój tata nie zna odpowiedzi i to jest ok. Nie ma w tym nic złego. Ty również możesz czegoś nie wiedzieć”. Takie spojrzenie na sprawę wyzwala kreatywność i uwalnia od wszelkich pejoratywnych skojarzeń z brakiem informacji na określony temat.

Kiedy starsze dzieci, zwłaszcza nastolatki, oswajają się z tym, że nie znają odpowiedzi na wszystkie pytania, mogą całkowicie odwrócić negatywną konotację przypisywaną zwykle niewiedzy. Gdy złagodzona zostanie ich potrzeba natychmiastowego formułowania odpowiedzi, potrafią mniej pośpiesznie reagować na wszystko, co się wydarza. Wówczas mogą bardziej otworzyć się na inne punkty widzenia i z zaciekawieniem oczekiwać tego, co przyniesie nadchodząca chwila.(1)

Otwarty umysł to stan, w którym fakt, że czegoś nie wiemy, nie wyzwala negatywnych emocji typu: wstyd, brak pewności siebie, zażenowanie, a wręcz przeciwnie: zachęca do odkrywania tego, co jeszcze przed nami – w zgodzie ze swoimi potrzebami, z entuzjazmem i przyjemnością. Jest to odejście od pobieżnej, szybkiej obserwacji na rzecz spokojnego i aktywnego poszukiwania rozwiązań.

Praktykowanie ciekawości – 3 zabawy dla całej rodziny

Akceptację zmiennej rzeczywistości oraz związanej z tym niewiedzy można ćwiczyć. Poniżej przedstawione są trzy propozycje, które zachęcają zarówno dzieci, jak i dorosłych do twórczej zabawy i zadawania pytań oraz pokazują, że popełnianie błędów jest naturalnym procesem w zdobywaniu właściwych odpowiedzi.

1. Tajemnicze pudełko 

Gra dedykowana przede wszystkim małym dzieciom. Polega na zgadywaniu, co znajduje się w zamkniętym pudełku. Chowamy jakiś przedmiot do środka i wręczamy dziecku. Może nim potrząsać, obracać, ale nie wolno mu zajrzeć do pojemnika. Może również zadawać pytania na temat schowanego przedmiotu. Warto też samemu udzielać pomocnych wskazówek. Gdy dziecko już zgadnie, co znajduje się w pudełku, przechodzimy do rozmowy o emocjach, jakie towarzyszyły mu w trakcie zabawy: „Co czujesz, gdy nie wiesz, co jest w środku pudełka?”, „Jakie to uczucie, gdy nie znasz odpowiedzi?”, „Jak to jest, gdy musisz na coś czekać (na rozwiązanie zagadki)?” (2).

2. Dopowiadanie historii

Zabawa przeznaczona dla starszych dzieci. Wymyślamy jedno zdanie otwierające zabawę, np.: „Ala i jej rodzice mieszkają w małym domku na wsi”, „Pan Jan bardzo lubi poranne spacery”, „W lesie spotkać można interesujące zwierzęta”. Kolejne zdanie dopowiada dziecko i tak po kolei, naprzemiennie. Powstaje wtedy historia, której nikt by nie przewidział, ponieważ każdy dodał do niej coś od siebie. Tworzenie takich opowieści rozwija wyobraźnię i dodaje pewności siebie. Dziecko wie, że może pozwolić sobie na fantazjowanie bez oceniania, ponieważ nikt nie zna końca historii i tego, jak powinna przebiegać. Gdy wspólnie z dzieckiem uznamy, że opowieść jest gotowa, warto przejść do rozmowy: „Jak się czujesz, gdy możesz bez ograniczeń tworzyć własne wersje wydarzeń?”, „Jak się czujesz, nie wiedząc, co dopowie druga osoba?”, „Czy jesteś zadowolony/zadowolona z efektu końcowego?”.

3. Zadaj mi pytanie

Propozycja dla małych dzieci. Wybieramy się na wspólny spacer do lasu lub parku i ustalamy, że będziemy zadawać sobie nawzajem różne pytania, dotyczącego tego, co widzimy, np.: „Co to za drzewo?”, „A dlaczego ten liść jest brązowy?”, „Ile lat ma ta roślinka?”, „Czy te kwiaty lubią słońce?”. Jeśli są to rzeczowe pytania (konkrety typu: a co to jest, jak się nazywa) i  nie znamy odpowiedzi na pytanie, przyznajemy się do tego i zastanawiamy się, gdzie warto jej poszukać, np. „Nie wiem, co to za drzewo. Jak myślisz, kto może wiedzieć? Tata? Albo zapytamy babci? W domu mamy atlas drzew, może poszukamy wspólnie odpowiedzi, co ty na to”. Jeśli natomiast pytania są mniej konkretne, chociażby: „Skąd przybyła ta biedronka?”, „Jak myślisz, czy wiewiórka ma tu jakiś przyjaciół?”, zachęcamy dziecko do podzielenia się z nami swoimi przypuszczeniami i pomysłami. To ćwiczenie z jednej strony jest świetnym sposobem na zdobywanie wiedzy o naturze, przyrodzie, a z drugiej rozwija ciekawość i dociekliwość.

Daj sobie prawo do niewiedzy!

Zatem po co nam prawo do niewiedzy? Przede wszystkim po to, by móc uwolnić siebie spod jarzma idealnego, wszechwiedzącego rodzica z gotową receptą na każdy problem, a dziecku umożliwić rozwój naturalnej ciekawości i otwartość na nowe. Tak naprawdę więcej nie wiemy, niż wiemy i ta świadomość otwiera nas na różnorodne doświadczenia. Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi może być przyjemne, zabawne i kreatywne. Niewiedza nie jest powodem do wstydu, ponieważ każdy z nas czegoś nie wie. Z tej perspektywy uczenie się, poznawanie świata jest czymś przyjemnym  i wartym poświęcania na nie czasu. Zdobyta w ten sposób wiedza ma wartość i tym samym zostaje naturalnie zapamiętana, wzbogacając tym samym rozumienie świata.

Bibliografia:

(1) S. Kaiser Greenland, Zabawa w uważność. Mindfulness i medytacja dla dzieci, młodzieży i rodzin, Galaktyka, Łódź 2017, s. 34-35.

(2) Ibidem, s. 37

Avatar photo

Autor/ka: Aneta Zychma

Przede wszystkim spełniona żona i mama.
Polonistka, pedagożka, konsultantka kryzysowa w nurcie pozytywnej terapii kryzysu, trenerka umiejętności społecznych, trenerka funkcji poznawczych. Założycielka Tulistacji - miejsca, w którym wspiera rodziców i dzieci na drodze do dobrego życia.
W obszarze jej zainteresowań znajduje się przede wszystkim dziecięce rozumienie śmierci oraz wsparcie dzieci w sytuacji choroby terminalnej i żałoby. Współtworzy Instytut Dobrej Śmierci: przestrzeń dialogu i edukacji o przemijaniu, śmiertelności i sprawach ostatecznych.
Autorka książek: „Tadzik i rak” o chłopcu chorym terminalnie oraz „Droga do domu” o tym, co jest ważne w życiu, które przecież nie trwa wiecznie.


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.