Ekookres. Kolejna alternatywa dla podpasek i tamponów

Góra śmieci

W sklepach pojawia się coraz więcej ekologicznych alternatyw dla przedmiotów codziennego użytku. Z pewnością mogliście usłyszeć już o produktach z recyklingu, wielorazowych czy takich, do których produkcji używa się wyłącznie materiałów pochodzenia naturalnego. To nie tylko trend. Mówi się o niewyobrażalnych górach śmieci, zanieczyszczeniu środowiska i toksycznym wpływie działalności człowieka na Matkę Ziemię. Owe ekoprodukty powstają w trosce o naszą planetę, do której niszczenia przyczynia się zalew szkodliwych, długo rozkładających się odpadów. Ekoalternatywy pokazują, że niewielkim nakładem możemy pomóc naszej planecie, nam samym oraz przyszłym pokoleniom.

^{_{Uwaga! Reklama do czytania}}

Podpaski, pieluchy w lesie i oceanie

Lista odpadów, które stanowią zagrożenie dla środowiska, jest niezwykle długa. Dominują tam tworzywa sztuczne. Nie brakuje także środków higieny osobistej i przedmiotów codziennego użytku, takich jak: podpaski, tampony, pieluchy, patyczki do uszu itp. Możemy je zobaczyć wszędzie – nie zawsze tam, gdzie ich miejsce, czyli w koszu… Na spacerze w lesie, na wakacjach nad morzem. Nieraz napotykamy zużyte pieluszki, podpaski, prezerwatywy pozostawione na plaży! Jedna podpaska może rozkładać się nawet 500 lat! Jeśli chcemy zadbać nie tylko o planetę, lecz także o swoje zdrowie (prostsze składy, mniej użytych chemikaliów w produkcji!), warto rozważyć zmianę chociaż kilku produktów używanych w domu na ich ekologiczne wersje. Przykłady?

Zwykły szampon w plastikowej butelce → Szampon w kostce lub w opakowaniu z recyklingu

Jednorazowe pieluszki dla dziecka → Pieluchy wielorazowe 

Podpaski i tampony → Wielorazowe podpaski, kubeczki menstruacyjne, bielizna menstruacyjna

Patyczki do uszu → Jeden patyczek wielorazowy

Kupowanie za każdym razem nowej butelki z detergentem/kosmetykiem → Zakup butelki raz i korzystanie z uzupełniaczy (lub zakup jednej dużej butelki i przelewanie do mniejszej)

Gromadzenie „na zapas” wielu kosmetyków/detergentów → Używanie i kupowanie na bieżąco wybranych środków

Wróćmy do głównego przedmiotu naszego zainteresowania, czyli bielizny menstruacyjnej.

Jak to właściwie działa?

Bielizna menstruacyjna – nowość na kobiecym rynku, konkurencja dla ekologicznych kubeczków menstruacyjnych i podpasek wielorazowych – wyglądem przypomina zwykłe damskie figi. Składa się jednak z kilku warstw, w tym wkładu chłonnego, którego zadaniem jest gromadzenie krwi. Z pewnością jest to rozwiązanie dla tych z nas, które nie lubią tamponów, kubeczków menstruacyjnych i dla których nawet podpaski są w jakiś sposób uciążliwe. Majtki okresowe mogą mieć chłonność równą nawet czterem tamponom! Ta imponująca zaleta omawianej metody bez wątpienia zachęca do jej wypróbowania. Specjalnie zaprojektowana bielizna działa tak, aby zatrzymać krew miesiączkową, zapewniając przy tym maksimum komfortu. Czy producentom udało się spełnić te obietnice, musi ocenić każda z kobiet indywidualnie.

Podstawowe Q&A

Ile to kosztuje?

Ceny są bardzo zróżnicowane, należy jednak liczyć się z wydatkiem od kilkudziesięciu do nawet ponad stu złotych za parę majtek. Zakładając, że kupujemy kilka par – gdyż jedna to zdecydowanie za mało – wiąże się to z kosztem rzędu nawet kilkuset złotych (choć są dostępne również wielopaki w przyzwoitej cenie).

Gdzie to kupić?

Wiele sklepów internetowych ma już w ofercie bieliznę menstruacyjną. Głównie są to sklepy specjalizujące się w produktach higieny osobistej lub bieliźnie kobiecej. Taką bieliznę możemy także znaleźć w zwykłych sieciówkach, gdzie z pewnością będzie tańsza niż w specjalistycznym sklepie.

Jak dobrać odpowiednią bieliznę?

Podobnie jak w przypadku podpasek i tamponów, bielizna menstruacyjna ma różne rozmiary oraz różną chłonność. Dostępna jest w standardowych rozmiarach odzieżowych – dobieramy więc rozmiar jak zwykłą bieliznę. A w zależności od intensywności okresu możemy wybrać te mniej lub bardziej chłonne.

Kiedy mam wiedzieć, że pora na zmianę majtek?

Wkład chłonny ma za zadanie gromadzić całą krew menstruacyjną. Jednak jak w każdej metodzie, tu również są limity. Gdy odczujemy dyskomfort i wilgoć, jest to odpowiednia pora na zmianę bielizny.

Co zrobić ze zużytą bielizną?

Jeśli jesteśmy w domu, najlepiej od razu zamoczyć ją w zimnej wodzie i wyprać. Jeżeli jednak przebywamy poza domem, dobrym pomysłem będzie noszenie ze sobą np. biodegradowalnych woreczków na nieczystości. Zużytą bieliznę wkładamy wtedy do woreczka i pierzemy po powrocie do domu.

Jak prać?

Producenci zalecają w pierwszej kolejności moczenie w zimnej wodzie, następnie można wyprać bieliznę ręcznie. Możemy użyć delikatnego środka piorącego, jednak nie jest zalecane stosowanie zmiękczacza ani płynu do płukania tkanin – to może osłabić chłonność wkładu. Nie zaleca się również prania bielizny w wysokiej temperaturze. Można prać w pralce w temperaturze 30 stopni.

Jaka jest żywotność bielizny?

I tutaj znowu możemy zdać się jedynie na to, co mówią nam producenci. Zapewniają o chłonności wkładu przez okres od około dwóch do aż pięciu lat. Żywotność zależy jednak od właściwego użytkowania bielizny – najważniejsze jest odpowiednie pranie.

Dla kogo przeznaczona jest taka bielizna?

Dla każdej kobiety. Nie musisz uprawiać sportu czy prowadzić aktywnego trybu życia. Jest to kolejna opcja, na którą możesz postawić, by ułatwić sobie te kilka dni w miesiącu.

Jak przechowywać bieliznę menstruacyjną?

Można śmiało przechowywać ją razem ze zwykłą. Jeśli chcemy mieć ją pod ręką, możemy posłużyć się bawełnianymi woreczkami i trzymać ją np. w szufladzie w łazience lub w kosmetyczce w torebce.

Wady i zalety

Na plus:

• Ekologia – bielizna menstruacyjna, podobnie jak podpaski wielorazowe, to bez wątpienia ograniczenie liczby śmieci.
• Oszczędność w dłuższej perspektywie użytkowania – nie musisz co miesiąc wydawać sporej kwoty na zakup jednorazowych środków higieny osobistej, które i tak lądują w koszu.
• Zdrowsze dla okolic intymnych – dzięki temu, że nie mają substancji zapachowych oraz chemicznych (jak np. zwykłe podpaski, które są perfumowane i wybielane).
• Może posłużyć nie tylko w czasie miesiączki, lecz także np. w połogu.
• Brak zapachu – jak zapewnia producent wkład chłonny nie przepuszcza również zapachu, w przeciwieństwie do podpasek, które po jakimś czasie wydzielają specyficzny zapach.

Na minus:

• Może przeciekać – to dotyczy chyba każdej z metod, tutaj też trzeba się liczyć z takim ryzykiem, ale według opinii użytkowniczek majtki przylegają bardzo dobrze i przecieki zdarzają się niezwykle rzadko (jeżeli w ogóle).
• Wysoki koszt jednorazowego zakupu – przy założeniu, że chcemy mieć nie jedną, ale kilka par na zapas.
• Może dawać uczucie noszenia pampersa – pojawiają się opinie, że przy intensywnej miesiączce wkład szybko nasiąka i sprawia wrażenie noszenia pampersa. Bez wątpienia wpływa to na komfort użytkowania, ale zależy też od wybranego modelu bielizny.

Czy zatem warto?

Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć indywidualnie każda z nas. Są kobiety, które pozostają w drużynie podpasek, nienawidząc tamponów. Są i takie, które zakochały się w kubeczkach menstruacyjnych i nie używają niczego innego. Czy bielizna menstruacyjna będzie kolejną rewolucją w comiesięcznym „rytuale” Polek? Musimy ją najpierw przetestować i ocenić. Jest to jednak bez wątpienia warta uwagi ekoalternatywa dla popularnych podpasek i tamponów. Zwłaszcza dla tych z nas, które nie mogą się przekonać do kubeczków menstruacyjnych, a chcą być bardziej eko, stawiając przy tym na maksimum wygody.