Jak branża modowa wpływa na środowisko? O wspólnej odpowiedzialności i zrównoważonym rozwoju

Branża modowa pochłania ogromne ilości wody

2700 litrów – tyle wody potrzeba, aby wyprodukować jeden bawełniany T-shirt. Brzmi to kuriozalnie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę niewielką cenę sprzedawanej koszulki. Niestety taka jest rzeczywistość. Mimo że eksperci od lat apelują o rozważniejsze wykorzystywanie zasobów wodnych, wciąż nie udaje nam się wcielić tych wskazówek w życie. A to nie wszystko. Sektor odzieżowy – obok przemysłu energetycznego, hutniczego i chemicznego – odpowiada również za 10% globalnej emisji dwutlenku węgla. To jeden z najważniejszych gazów cieplarnianych, powodujących tzw. efekt cieplarniany. Źródła wody stopniowo się wysuszają, a rzeki zanieczyszczane są barwnikami używanymi przy produkcji tkanin oraz mikrowłóknami, które uwalniają się podczas prania niektórych materiałów syntetycznych. Mikrowłókna nie tylko wpływają niekorzystnie na zasoby wodne, ale także stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt.

Dlaczego szybka moda zdominowała rynek?

Producenci mody stanęli przed bardzo trudnym zadaniem. Ich najważniejszym celem powinno być dzisiaj działanie w oparciu o zasadę zrównoważonego rozwoju i respektowanie konieczności zahamowania postępujących zmian klimatu. Wprowadzenie ekologicznych rozwiązań nie jest jednak łatwe ze względu na przyzwyczajenia konsumentów. Przywykliśmy do promocji, sezonowych obniżek, atrakcyjnych cenowo wielopaków. Kupujemy ubrania, których tak naprawdę nie potrzebujemy – nie mając przy tym wyrzutów sumienia, bo większość z nich kosztuje niewiele. Jak często jednak zastanawiamy się nad tym, skąd biorą się atrakcyjne ceny? Odpowiedź na to pytanie mieści się w dwóch słowach: fast fashion. Ubrania są tanie, łatwo dostępne, kolekcje zmieniają się kilka razy w ciągu roku, by po paru tygodniach trafić na wyprzedaże, a później na wysypiska. Co więcej, pracownicy, którzy je wytwarzają, zwykle pracują w bardzo złych warunkach.

Zrównoważony rozwój to nasza wspólna odpowiedzialność

W trosce o środowisko i – co za tym idzie – o nasze zdrowie oraz przyszłość kolejnych pokoleń coraz więcej firm odzieżowych zwraca się ku zrównoważonemu rozwojowi. Producenci ubrań czują się odpowiedzialni za to, by wytwarzać produkty w sposób przyjazny środowisku – dbają o możliwość ponownego wykorzystania materiałów (recykling), dokładnie weryfikują dostawców tkanin, proponują również ekologiczne opakowania produktów. Wiele zależy także od nas, konsumentów. Nie chodzi o to, by całkowicie zaprzestać kupowania nowych ubrań. Zwróćmy jednak uwagę na ich jakość, a przede wszystkim zastanówmy się nad tym, czy rzeczywiście potrzebujemy nowej koszulki lub pary spodni. To właśnie ta refleksja jest sercem idei zero waste.

Rośnie potrzeba ekologicznych rozwiązań

Odpowiedzią na zmiany klimatyczne jest wprowadzenie nowych, ekologicznych rozwiązań w produkcji i dystrybucji odzieży. Od kilkunastu lat obserwujemy  rosnące zainteresowanie kupnem ubrań z drugiej ręki. Powstają sklepy z używaną odzieżą, w których za niewielką cenę możemy zdobyć modowe perełki, coraz więcej użytkowników korzysta również z aplikacji mobilnych do sprzedaży ubrań vintage. 

Pomysły przyjazne środowisku zagościły w naszej codzienności – napoje pijemy przez papierowe słomki, a kanapki pakujemy w alternatywne dla folii spożywczej woskowijki. Takie rozwiązania cieszą się największą popularnością w krajach skandynawskich. To właśnie ten region jest bezkonkurencyjny w dążeniu do zrównoważonego rozwoju.

Kontakt z naturą kluczem dla lepszej przyszłości

Skandynawowie słyną z ogromnej dbałości o środowisko naturalne, a miłość do przyrody zaszczepiana jest w nich już od pierwszych lat życia. Warto na przykład wiedzieć, że Finowie – niezależnie od pogody – starają się spędzać jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Najmłodsze dzieci śpią w wózkach na dworze, starsze biegają po łąkach i lasach, pływają w rzekach, a wakacje spędzają na wsi. 

Ta beztroska zabawa nie byłaby możliwa bez wygodnych, dobrych jakościowo ubrań, które pozwolą cieszyć się nieograniczonym kontaktem z naturą w każdych warunkach atmosferycznych. Jak jednak zapewnić odpowiednią odzież dziecku bez szkody dla środowiska? Dzieci przecież wciąż wyrastają z ubrań i musimy kupować im nowe. Odpowiedzią mogą być ubrania z trwałych materiałów, zdatnych do wtórnego wykorzystania, wyprodukowane z dbałością o środowisko przez firmy, które są społecznie odpowiedzialne. Takie ubrania wytwarza między innymi firma Reima, założona w 1944 roku w Finlandii.

Jak Reima dba o środowisko?

Zapewnienie dzieciom swobodnej i bezpiecznej zabawy na świeżym powietrzu to niejedyny cel twórców firmy Reima. Marka ta słynie również z wprowadzania rozwiązań przyjaznych środowisku. Mowa przede wszystkim o zastosowaniu materiałów organicznych lub pochodzących z recyklingu. Ubrania firmy Reima wpisują się w założenia gospodarki o obiegu zamkniętym – produkcja opiera się na jak najefektywniejszym wykorzystaniu materiałów i ograniczeniu liczby wytwarzanych odpadów. 

Najlepszym przykładem realizacji tych idei są wodoodporne i oddychające kurtki Kulkija i Muutun. Obie wykonane zostały z jednolitego materiału, dzięki czemu w całości nadają się do recyklingu. Odpowiedzialnym wyborem są również dziecięce bluzy z jesiennej kolekcji – Sulakka, Silitys i Toimekas – które wyprodukowano z zużytych plastikowych butelek. Choć trudno w to uwierzyć, butelki PET można przetworzyć w wyjątkowo miękki, szybkoschnący i doskonale odprowadzający wilgoć materiał. To znakomita informacja nie tylko dla nas, ale też dla naszej planety.

Przy wyborze ubrań czy innych rzeczy dla dziecka warto dowiedzieć się więcej o sposobie ich produkcji i kupować jedynie to, co niezbędne. Dzieciom wystarcza do świetnej zabawy bardzo niewiele – dobre towarzystwo, wygodne ubranie, znalezione na spacerze patyki, kamyki i szyszki oraz… wyobraźnia.

^{_{Uwaga! Reklama do czytania}}