Jako rodzic mogę wesprzeć dzieci w zrozumieniu siebie nawzajem
Niejednokrotnie, gdy pojawia się konflikt chcemy go jak najszybciej rozwiązać. I oczywiście nie ma nic złego w poszukiwaniu sposobów na rozwiązania. Jednocześnie można na konflikt spojrzeć z innej perspektywy. W Porozumieniu bez Przemocy mówimy, że konflikt jest szansą na kontakt, na lepsze poznanie siebie i drugiej osoby. Jest również szansą czy zaproszeniem do autentycznego i głębokiego bycia razem.
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
Zdaję sobie sprawę, że gdy w codziennym wirze obowiązków, gonitwie zadań i terminów dzieci zaczynają się kłócić, i co więcej, gdy w takiej sytuacji pojawiają się intensywne emocje, to wcale nie jest prosto popatrzeć na to, jak na okazję do budowania relacji.
W Porozumieniu bez Przemocy patrzymy na zachowania swoje i innych osób przez pryzmat potrzeb. Gdy nasze dzieci się kłócą, chcą w ten sposób zaspokoić swoje potrzeby i prawdopodobnie nie znalazły w danym momencie innego sposobu, w jaki mogłyby to zrobić. Kłótnia to próba zadbania o swoje potrzeby. Ja jako rodzic, mogę wesprzeć dzieci we wzajemnym usłyszeniu się i zrozumieniu siebie nawzajem.
Moment zatrzymania
Wyobraźmy sobie taką sytuację:
Rodzic energicznie kieruje się w stronę pokoju dzieci, ponieważ słyszy dochodzące z niego krzyki i płacz. Już w progu pokoju w jego głowie pojawia się myśl: „Czy oni nigdy nie nauczą się dogadywać beze mnie?”
Zatrzymajmy się na chwilę w tym miejscu. Taka lub podobna myśl może pojawić się w głowie rodzica, jednak warto ją zauważyć i przyjrzeć się, na co ważnego tak naprawdę wskazuje. To moment na kilka spokojnych wdechów i zapytanie siebie: Czego teraz potrzebuję? Co jest dla mnie ważne? Być może rodzic tęskni za spokojem, a może chciałby wierzyć, że swoim przykładem uczy rozwiązywać pokojowo konflikty w swoim domu?
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
Ten moment zatrzymania jest bardzo istotny, ponieważ pozwala na nawiązanie kontaktu ze sobą i własnymi potrzebami, a tym samym zwiększa prawdopodobieństwo zareagowania wobec dzieci w taki sposób, który jest zgodny z jego wartościami i tym, jak chce w rodzicielstwie rozwiązywać spory.
Rodzic wchodzi do pokoju. Widzi, że starsze dziecko chwyta zabawki leżące koło młodszego i kładzie je za siebie, jednocześnie odgradzając się od malucha ręką.
Tego typu sytuacje mogą być dodatkowo trudne, bo gdy starsze dziecko jest w konflikcie z młodszym, w głowie rodzica mogą pojawić się myśli o swego rodzaju naturalnej niesprawiedliwości. Starsze dziecko zazwyczaj ma większą siłę, doświadczenie, może mieć więcej pomysłów, czy lepiej je argumentować. Oczywiście to nie musi być prawdą, bo młodsze rodzeństwo może równie dobrze poradzić sobie w konfliktowych sytuacjach. Jednak wielu z nas automatycznie włącza się chęć ochrony młodszego dziecka.
Co więc mógłby zrobić rodzic, by pomóc dzieciom dojść do porozumienia?
Zapewne wiele jest sposobów i pomysłów, bo zależą one od rodzica, od dzieci i od danej sytuacji. Ja chcę zaproponować podejście inspirowane mediacjami NVC (w moim rodzicielstwie często korzystam z umiejętności rozwiniętych na rocznym, intensywnym kursie mediacji NVC).
Proponuję, by w opisywanej sytuacji rodzic usiadł w pobliżu dzieci i bez oceniania (bez przyklejania etykiet „niegrzeczne dzieci”, „to niesprawiedliwe” itp.) za to z ciekawością i otwartością pobył z nimi. Popatrzył na nie i to, czego w danej chwili doświadczają przez pryzmat ich niezaspokojonych potrzeb, a następnie wsparł je z dotarciu do tych potrzeb i wzajemnym usłyszeniu i zrozumieniu. Jak konkretnie? Poprzez okazywanie empatii zarówno jednemu dziecku, jak i drugiemu, wspieranie wymiany komunikatów między nimi, przy jednoczesnym tłumaczeniu tego co mówią, przekładając to na język uczuć i potrzeb. Jest to swoisty taniec pomiędzy tym, co jest ważne dla jednego dziecka i tym, co jest ważne dla drugiego. Bez interpretowania, doradzania, rozwiązywania za dzieci. Bycie z nimi i tworzenie bezpiecznej przestrzeni do tego, by powiedziały, co jest dla nich ważne, przy jednoczesnym wspieraniu wzajemnego usłyszenia się. To najefektywniejszy sposób na rozwiązanie konfliktu między rodzeństwem i jednocześnie wzmocnienie wzajemnej – tak bezcennej – relacji między nimi.
Pamiętam, jak jeszcze w trakcie kursu mediacji NVC zdarzyła się sytuacja kłótni między moimi dziećmi, a ja z radością i ciekawością chciałam przećwiczyć mediacje NVC. Zapytałam córkę o jej uczucia i potrzeby, a następnie to, co usłyszałam, przekazałam do syna. Dalej zapytałam syna o to, co jest dla niego ważne i jego słowa przetłumaczyłam na potrzeby i przekazałam do córki. Przy drugiej takiej wymianie dzieci uciekły, bo nawiązały kontakt i w mgnieniu oka rozwiązały problem same, ustalając jednocześnie nowe, dogodne dla obu stron warunki zabawy.
Dzięki mediacjom NVC stosowanym w kłótniach rodzeństwa wspieramy dzieci w praktykowaniu języka serca, czyli języka uczuć i potrzeb. Dzięki temu mogą lepiej zrozumieć siebie, a co za tym idzie – drugie dziecko.
Ważne, jak rozwiązujemy konflikt
Ważny dla mnie jest też jeszcze inny aspekt, dotyczący tego, czego dzieci uczą się o sytuacjach konfliktowych. Według mnie uczą się, że jest możliwe rozwiązanie konfliktu z szacunkiem dla siebie i drugiej osoby. Zdobywają doświadczenie poszukiwania rozwiązań typu wygrany-wygrany. Ale doświadczają też w trudnych dla nich sytuacjach wsparcia rodzica, który bez oceniania i krytykowania staje się przewodnikiem stwarzającym bezpieczną przestrzeń na budowanie porozumienia.