Kategorie
Archiwum

Listy do Juula, cz. 103 – Zadaniem nauczycieli jest przewodzić w dialogu z uczniami i rodzicami

Jesper Juul jest duńskim pedagogiem i terapeutą rodzinnym o światowej renomie. Propaguje idee szacunku i współdziałania we wzajemnych relacjach z dzieckiem oraz dojrzałe przywództwo dorosłych.

Kompetentna szkoła

Wszędzie słychać dyrektorów i nauczycieli, którzy narzekają, że dzieci są nieuprzejme, niezainteresowane, a czasem nawet niegrzeczne i agresywne. Tak się składa, że rodzice i dzieci przyswoili już demokratyczne „reguły gry” oraz znaczenie osobistej integralności jednostki, za co – w odpowiedzi – nauczyciele oskarżają ich o brak lojalności, a dzieci o brak kompetencji społecznych.

Na szczęście we wszystkich krajach są szkoły publiczne, które stanowią żywy dowód pedagogicznej wizji i zdolności dyrektorów do spełniania swojej przywódczej roli na wszystkich poziomach. Nawet w obecnych politycznych ramach możliwe jest stworzenie znakomitych szkół pełnych porozumienia, radości i nauki. Najważniejszym czynnikiem jest zdolność do przewodzenia i wchodzenia w konstruktywne i inspirujące dialogi z dziećmi i rodzicami – nazywamy to kompetencjami relacyjnymi. Brakuje tego w procesie kształcenia nauczycieli, zarówno w teorii, jak i w praktyce. Dyrektorzy i nauczyciele nie mają często dość odwagi, aby przyznać, że wielu z nich źle się czuje, źle funkcjonuje i jest źle traktowanych, po prostu dlatego, że brakuje im odpowiednich kompetencji. Zamiast tego winą obarczają dzieci i rodziców.

Wystarczająco dobre życie

Dlaczego, mając (prawie) wszystko, nie jesteśmy szczęśliwi? Ta książka pomoże odkryć, na czym polega dobre życie. Wystarczająco dobre życie.

„Wystarczająco dobre życie” opowiada o tym, jak głęboko można poczuć się w zgodzie ze sobą i światem bez powierzchownych rewolucji. Otwiera nas na ciekawość, zrozumienie i pokorę wobec tego co większe, potężniejsze oraz… naprawdę ważne.

Sukces szkoły zależy od wzajemnej współpracy dyrekcji, nauczycieli, rodziców i dzieci

Nie ma wątpliwości, że w ostatnim dziesięcioleciu wielu rodziców „wygłupiło się”, wielu dyrektorów i nauczycieli popełniło błędy, a niektóre dzieci i młodzież są „bolączką” szkoły. Ale gdyby tak wyjść z piaskownicy i wziąć przywódczą odpowiedzialność, zamiast kłócić się o to, kto zaczął? Po trzydziestu latach pracy pedagogicznej w różnych kulturach mogę zagwarantować, że zwiększenie liczby reguł i konsekwencji nie pomaga. Działały dawno temu, ponieważ były podszyte strachem, przemocą i poniżaniem. Społeczny i akademicki sukces szkoły na co dzień zależy od pełnej wrażliwości współpracy między czterema stronami: dyrekcją, nauczycielami, rodzicami i dziećmi. Zadaniem dyrekcji jest przekształcić szkołę w fascynującą, profesjonalną organizację, w której nauczyciele mają możliwość ciągłego, świadomego rozwoju osobistego i zawodowego. Uczniowie nigdy nie są w lepszej sytuacji niż nauczyciele.

Zadaniem nauczycieli jest przewodzić w dialogu z uczniami i rodzicami. Tymczasem jeśli chodzi o konstruktywny dialog, to nauczyciele są tak samo bezsilni jak wielu rodziców. Dorastaliśmy pośród wielu rozmów, dyskusji, debat i negocjacji, ale nie w dialogu. Nie chodzi o to, by brać czyjąś stronę, ale o to, by zaakceptować fakt, iż charakter relacji międzyludzkich ma ogromne znaczenie. Doświadczyła tego większość ludzi. Wielu nauczycieli uważanych za „złych” w jakiejś szkole, wspaniale funkcjonuje w innej. To samo dotyczy uczniów.

Nastały nowe czasy i nic nie będzie już takie jak dawniej. Jedyne, co wydaje się niezmienne, to siedmiolatki idące pierwszy raz do szkoły ‒ pełne radości, oczekiwania i chęci do nauki. Przerażająco wiele z nich traci tego ducha po trzech, czterech latach. Niektórzy odzyskują zapał na początku szkoły średniej, bo zaczynają wtedy myśleć o swoim celu po skończeniu szkoły, ale niemal jedna czwarta z nich uważa szkołę za bezsens. To nie tylko nieprofesjonalne, ale i nieetyczne, by spychać winę na pojedyncze dzieci i ich rodziców.

Parę lat temu zaproponowałem na corocznym spotkaniu dyrektorów szkół w Danii, by robili dwa razy w roku zebranie wszystkich uczniów ‒ przed wakacjami letnimi i przerwą bożonarodzeniową – i by przemówili w następujący sposób: „Drodzy uczniowie! Znowu ponad 90% z was przychodzi każdego dnia do szkoły. Bardzo to cenimy i dlatego serdecznie wam dziękujemy! Niektórzy z was stracili chęć do nauki albo do przychodzenia do szkoły. Przykro nam z tego powodu. Dlatego po tej przerwie chętnie z wami porozmawiamy, by usłyszeć, jak możemy tworzyć szkołę, do której będziecie chętnie chodzić. Nie możemy się tego doczekać! Tymczasem, życzymy Wam dobrego odpoczynku! Zasłużyliście na to!”. Pewnie nikogo nie zdziwi fakt, że większość dyrektorów prawie obraziła się na tak absurdalną propozycję. Przecież zadaniem szkoły jest nauczać, karcić, ganić i motywować. Czy na pewno?

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.