Kategorie
Ciąża i narodziny Karmienie piersią

Karmienie piersią w pierwszych dobach po porodzie

Na temat karmienia piersią dziecka w pierwszych dobach jego życia powstało wiele mylnych przekonań, które w połączeniu z pojawiającą się po porodzie niepewnością matki mogą skutkować problemami na początku „mlecznej drogi”.
Z tego powodu dobrze jest znać fizjologię karmienia piersią – wiedza ta zazwyczaj wystarczy, aby ze spokojem, pewnością siebie i wiarą w możliwości swojego ciała zacząć karmić naturalnie.

Doktor Jack Newman − kanadyjski pediatra od 40 lat zajmujący się wspieraniem matek karmiących − często opowiada historię gorylicy, która urodziła młode w zoo. Tamtejsi pracownicy uznali za niewłaściwe, że matka – kierowana instynktem – po porodzie po prostu leżała z dzieckiem, a ono samo próbowało dostać się do piersi. Szybko więc na siłę dostawili jej młode, gorylątko jednak źle uchwyciło pierś. Ze względu na nadmiar ludzkiej interwencji matka odrzuciła dziecko, a to – po umieszczeniu w inkubatorze – najpierw dokarmiane było palcem, a ostatecznie żywione sztucznym mlekiem z butelki. Co najsmutniejsze, nie zawiodła gorylica – zawiedli ludzie. Zbędną pomocą i przekonaniem, że wiedzą lepiej.

Ta sama gorylica rok później urodziła kolejne młode. Tym razem nie dopuściła jednak do siebie ludzi. Reagowała agresją na jakąkolwiek bliskość człowieka. Trzymała dziecko przy sobie i świetnie sobie poradziła – karmiła je piersią ponad rok.

Ta sytuacja pokazuje, że nikt nie powinien „wchodzić między pierś a dziecko”. Matki instynktownie wiedzą, co robić. Karmienie piersią to czynność, dzięki której człowiek przetrwał jako gatunek.

Uwaga! Reklama do czytania

Ciąża i poród – poradniki

Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Początek „Mlecznej drogi”

Jak zostało wspomniane wcześniej, mleko produkowane jest już w trakcie ciąży. Pokarm cały czas się zmienia – dopasowuje do potrzeb rozwijającego się w łonie dziecka. Kiedy łożysko oddziela się od ściany macicy, organizm kobiety dostaje sygnał do ruszenia z pełną produkcją. Nie ma tu znaczenia, w którym momencie trzeciego trymestru rodzi się dziecko ani czy poród odbył się siłami natury, czy przez cesarskie cięcie – proces uruchamiania laktacji wygląda identycznie.

Rodzaj porodu nie wpływa na możliwość karmienia piersią.

Czy dziecko musi zostać nakarmione od razu po porodzie

Dziecko nie rodzi się głodne. Co prawda są dzieci, które natychmiast chcą zasmakować mleka mamy, ale w większości przypadków potrzeba ta pojawia się później. To, czego noworodek potrzebuje od razu, to kontaktu „skóra do skóry” z mamą (a jeśli nie ma takiej możliwości – z tatą) i jej spokojnych, bezpiecznych ramion.

Dziecko zjada pierwszy posiłek zwykle w ciągu 2 godzin od przyjścia na świat, ale nie jest to regułą. Po niektórych porodach, zwłaszcza tych, w których zostało podane znieczulenie, dzieci zgłaszają pierwsze objawy głodu dopiero po 12, a nawet 24 godzinach. To nie powód do niepokoju. Jeśli w ciągu pierwszych 12 godzin dziecko nie wykaże objawów głodu, warto zacząć stymulować piersi, odciągając mleko ręcznie (ewentualnie laktatorem), by dać im sygnał, że produkcja jest potrzebna.

Niemowlę samo pokaże, że potrzebuje karmienia. Będzie szukać piersi, mlaskać, ruszać ustami. Mając dziecko przy sobie, mama na pewno dostrzeże te sygnały. Także jeśli sama kobieta czuje potrzebę, by nakarmić dziecko, śmiało może spróbować je przystawić. Chwyci ono pierś, jeśli będzie na to gotowe.

Niektóre noworodki muszą odespać trudy porodu, inne są aktywne od samego początku. W pierwszej dobie życia warto pozwolić dziec­ ku odpoczywać i zregenerować siły. Jego organizm najlepiej wie, czego mu trzeba.

Czy w piersiach na pewno jest mleko

Wiele matek uważa, że po porodzie nie miało mleka. Że napłynęło ono później albo nie napłynęło w ogóle. Takie twierdzenie wynika najczęściej z nieznajomości procesu laktacji.

Stopniowe napływanie mleka jest czymś zupełnie normalnym i zaplanowanym przez naturę w sposób idealnie odpowiadający potrzebom noworodka. Dziecko wie, co jest mu niezbędne, a piersi

„wiedzą”, jak mu to zapewnić. Warto zaufać naturze i wierzyć, że wszystko funkcjonuje prawidłowo, że organizm matki jest gotowy do wykarmienia potomstwa.

Uciskanie, masowanie czy ugniatanie, wyciskanie mleka, a także odciąganie go laktatorem nie dają prawdziwej informacji o tym, jaka jest zawartość piersi. Nie ma także potrzeby, by wyliczać, ile dokładnie dziecko zjadło. Nie istnieje też na to wiarygodny sposób. Profesor Włodzimierz Fijałkowski – ginekolog ­położnik, twórca rodzinnego modelu szkoły rodzenia, propagator porodów naturalnych i karmienia piersią – mawiał, że gdyby natura tego od kobiet chciała, ich piersi byłyby przezroczyste i miały podziałkę.

Mleko zdrowej matki nie może być małowartościowe, za chude lub za tłuste. Jest zawsze idealnie dopasowane do potrzeb konkretnego dziecka. Co również zupełnie naturalne – mleko może występować w różnych kolorach: od niebieskawego przez białe po pomarańczowe.

Mleko mamy jest zawsze idealnie dostosowane do potrzeb dziecka!

Czynniki ułatwiające początek „mlecznej drogi”:

Kontakt „skóra do skóry” zaraz po porodzie

Jest szczególnie ważny w kontekście karmienia piersią – dziecko pobudza do ssania (noworodek może sam doczołgać się do sutka, to tzw. breast crawl), a organizm matki do produkcji mleka. Dziecko obędzie się bez becików i bodziaków – to bez­ pośredni kontakt jego skóry ze skórą mamy jest mu niezwykle potrzebny. Dzięki temu ciało noworodka kolonizuje się bakteriami mamy, co jest niezbędne do prawidłowego rozwoju układu odpornościowego. Dodatkowo ciało kobiety ma niezwykłą umiejętność regulowania temperatury ciała dziecka. Jeśli maluchowi jest za zimno – ogrzeje go, jeśli za ciepło – odpowiednio ochłodzi. Ważne, by temperatura otoczenia była dla kobiety komfortowa. Jeśli z jakiegoś powodu mama nie może przytulić dziecka do skóry, z powodzeniem kontakt „skóra do skóry” może zapewnić tata.

Przebywanie blisko dziecka w dzień i w nocy
(tzw. rooming-in)

Bycie blisko dziecka w dzień i w nocy (najlepiej w tym samym pomieszczeniu) daje mamie możliwość szybkiego reagowania na jego wczesne oznaki głodu, a także na każdą potrzebę bycia przy piersi. Zapewnia to maluchowi poczucie bezpieczeństwa i odpowiednio stymuluje laktację.

Wyłączne karmienie piersią

Czyli karmienie tylko mlekiem mamy. Bez dopajania wodą czy glukozą i bez dokarmiania mlekiem modyfikowanym.

Fazy powstawania mleka

Siara

Na początku piersi produkują siarę. To gęste mleko, najczęściej w kolorze żółtym. Jest bardzo bogate w immunoglobuliny, wita- miny, mikroelementy, aminokwasy i czynniki wzrostu. Zawiera około 250 naturalnych związków chemicznych. Siara jest kluczowa dla zdrowia noworodka, chroni przed infekcjami, pomaga zapobiegać żółtaczce. Nawet jeśli kobieta zakłada, że nie będzie karmić, dobrze jest, żeby zrobiła to choć raz, dając noworodkowi możliwość zjedzenia siary.

Siara nie wypływa z piersi strumieniem, ale z racji swojej gęstości płynie kroplami. To idealne rozwiązanie dla dziecka – mały człowiek dopiero uczy się ssać, oddychać i połykać w tym samym czasie. Ponadto w pierwszej dobie życia noworodek ma naprawdę mały żołądek, który mieści jedynie 5 mililitrów mleka.

Mleko mamy bardzo szybko się trawi. Nie obciąża żołądka i układu trawiennego, dzięki czemu rozwijający się organizm może przeznaczyć całą energię na wzrost. To powoduje jednak, że dziecko szybko robi się głodne i po dość krótkim czasie ponownie chce być przy piersi.

Na tym etapie kobiety najczęściej nie zauważają, by ich piersi były wezbrane pokarmem. Większość mam nie widzi w nich szczególnych zmian w stosunku do tego, co obserwowała w ciąży, i może mylnie interpretować to jako brak mleka.

Siara zmienia się z każdą godziną i jest coraz bardziej wodnista, aż około 3 dnia staje się mlekiem przejściowym.

Mleko przejściowe

Jest to faza pośrednia między siarą a mlekiem dojrzałym. Może być ono lekko pomarańczowe albo białawe. Pojawia się zazwyczaj około 3–4 doby po porodzie. Jest bardziej kaloryczne i wodniste od siary, zawiera także mniej białek. To w tym okresie kobiety zazwyczaj odczuwają wzbieranie w piersiach, które stają się dużo większe i cięższe. Często też pojawia się wtedy tzw. nawał mleczny. Wiele kobiet na chwilę przed wypływem mleka doświadcza mrowienia w piersi lub krótkotrwałego, czasem bolesnego skurczu.

Mleko przejściowe jest produkowane mniej więcej przez tydzień.

Po tym czasie staje się ono mlekiem dojrzałym.

Mleko dojrzałe

To pokarm optymalny i całkowicie wystarczający dziecku. Od tego momentu mleko to będzie towarzyszyło maluchowi podczas całego okresu karmienia piersią.

Mleko dojrzałe nie jest jednak zawsze takie samo. Jest żywe, co oznacza, że dostosowuje się do dziecka. Zmienia się nie tylko w ciągu doby (za dnia jest bogatsze w białka, nocą – w tłuszcze), ale także w ciągu jednego karmienia (na początku jest rzadsze, na końcu – bardziej kremowe). A w zależności od tego, z jakimi patogenami styka się dziecko, jest też nasycone odpowiednimi przeciwciałami. Bogate w witaminy, mikroelementy, aminokwasy, tłuszcze i wszystkie inne składniki, jest dopasowane do potrzeb konkretnego dziecka.

Każdy rodzaj kobiecego mleka to pełnowartościowy posiłek na stosownym etapie karmienia dziecka.

Jak często przystawiać dziecko do piersi

Najlepiej tak często, jak chce dziecko. To jego prawo, by być przy piersi długo i często. Działa to stabilizująco na laktację, a dla dziecka jest zaspokojeniem wszelkich potrzeb. Fakt, że noworodek chce ssać pierś częściej niż co kilka godzin, nie świadczy o tym, że jego mama produkuje za mało mleka lub mleko niewystarczającej jakości, lecz o tym, że maluch ma taką potrzebę.

Dziecko, które ssie w sposób właściwy (o tym, jak to ocenić, poniżej), może być przy piersi tak często i tak długo, jak tego chce i potrzebuje. Samo idealnie zrównoważy składniki i potrzebną ilość pokarmu. Dlatego tak ważne jest, by karmić piersią na żądanie, nawet jeśli to żądanie pojawia się często. Wprowadzenie grafiku karmienia – na przykład co 3 godziny – może szybko spowodować problemy z laktacją.

Karmienie na żądanie:

Tak często, jak dziecko wykazuje oznaki głodu

Czasami przerwy pomiędzy karmieniami mogą być naprawdę krótkie. Nie ma sensu sprawdzać, ile czasu minęło od ostatniego posiłku. Jeżeli dziecko zgłasza taką potrzebę, należy je nakarmić.

Tak długo, jak dziecko potrzebuje

Czasem noworodek zaspokoi głód szybko, innym razem będzie przy piersi długie kwadranse.

W każdym miejscu, w jakim dziecko wykaże potrzebę

Czy to park, przychodnia czy kawiarnia – matka ma prawo nakarmić swoje dziecko wtedy, kiedy jest głodne.

Zaspokajające inne potrzeby dziecka

Chodzi np. o potrzebę bliskości.

Zgodnie z potrzebami matki

Jeśli kobieta czuje mrowienie czy wzbieranie w piersiach, może zaproponować maluchowi pierś jako małą mleczną przekąskę, nawet gdy dziecko nie wykazuje potrzeby jedzenia.

Czy dziecko się najada

Lęk o to, że dziecko zjada za mało, że piersi nie produkują wystarczająco pokarmu, jest typowym lękiem matek po porodzie. Skoro nie ma miarki, podziałki i możliwości wyliczenia ilości zjedzonego mleka, skąd wiedzieć, że dziecko się najada? Przede wszystkim ważne jest to, czy zużywa pieluchy i zaczyna rosnąć.

Warto uświadomić sobie, że dziecko ma prawo płakać. To jego sposób komunikacji. Znalazło się w nowym, nieznanym środowisku, poza bezpiecznym łonem. Płacze, ponieważ jest mu za ciepło lub za zimno, chce być blisko mamy, przeszkadza mu ubranie lub pielucha, jest zmęczone, dociera do niego za dużo bodźców, dotykają go obce ręce i czuje nieznane zapachy – powodów jest naprawdę mnóstwo. Płacze, ponieważ mówi o swoich potrzebach.

Nie każdy płacz oznacza głód, ale każdy można ukoić przy piersi.

Płaczu z głodu naprawdę nie da się pomylić z innym i mamy dość szybko uczą się go rozpoznawać. Jest jak syrena alarmowa podłączona do wzmacniacza. Warto jednak wiedzieć, że moment, w którym dziecko płacze z głodu, nie jest dobry na to, aby je nakarmić. Malucha nie da się wtedy efektywnie przystawić do piersi. Warto go wówczas w miarę możliwości uspokoić, jak najbardziej ukoić i dopiero podać mu pierś. A przede wszystkim – karmić w odpowiedzi na wczesne oznaki głodu, czyli zanim zacznie płakać.

Wczesne oznaki głodu dziecka:

  • wybudzenie się, rozglądanie (wygląda to tak, jakby dziecko czegoś szukało),
  • cmokanie, ciamkanie, mlaskanie,
    kręcenie się (również przez sen), mruczenie, stękanie, ruszanie ustami.

Karmienie na żądanie – przy wczesnych oznakach głodu, a nie z zegarkiem w ręku – jest jednym z najistotniejszych warunków najadania się dziecka.

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Utrata wagi po porodzie

Dziecko może stracić po porodzie na wadze (zazwyczaj ubytek ten wynosi 7–10% masy urodzeniowej). Traci ono wtedy wagę mniej więcej przez pierwsze 2–3 doby życia, później zaś stopniowo zaczyna na niej przybierać. Ten początkowy spadek nie oznacza, że jest głodne lub że matka źle karmi – to pozbywanie się nadmiaru płynów z organizmu.

Dziecko ma aż 2 tygodnie, by powrócić do wagi urodzeniowej, choć niektórym maluchom zajmuje to nieco dłużej. Niestety wiele noworodków w pierwszych dobach życia jest dokarmianych mle­kiem modyfikowanym, często zupełnie bezzasadnie.

Smółka i wydalanie

Noworodek, który prawidłowo je z piersi, oczywiście też wydala. Zawartość dziecięcej pieluchy to dla młodej mamy jeden z najważniejszych tematów, nawet jeśli całą ciążę obiecywała sobie, że nigdy nie będzie o tym rozmawiać.

  • W 1–2 dobie życia dziecko wydala tzw. smółkę; stolec jest bardzo ciemny, niemal czarny. Moczy też 2 pieluszki na dobę (czasem wraz z oddaniem smółki).
  • W 3 dobie stolec zmienia się z czarnego na zielonkawy, by w kolejnych dniach przybrać kolor żółty. Może być papkowaty lub z grudkami. Pojawia się 3–4 razy dziennie. Dziecko dodatkowo moczy 6–8 pieluszek. Oczywiście zazwyczaj w pieluszce znaj­ duje się wszystko razem. W tym okresie również kleks wielkości litery „o”, jaką tworzy się, łącząc kciuk z palcem wskazującym, uznaje się za stolec.

Schemat karmienia

Kobiety po porodzie obawiają się, czy na pewno dobrze karmią swoje dziecko piersią. Czy to, że chce być ono stale przy piersi, wynika z jego naturalnych uwarunkowań, czy z tego, że nie dojada. Jak wspomniałam – skoro poprawnie ssie i wydala, na pewno otrzymuje odpowiednią ilość pokarmu, a jeśli chce być przy piersi często, najpewniej wynika to z jego potrzeb.

Niektóre kobiety przyczepiają sobie do biustonosza kokardki, by wiedzieć, z której piersi karmić, i wyliczają czas spędzany przez dziecko na ssaniu. Niepotrzebnie. Wprowadza to w zupełnie natu­ ralną czynność zbędny element stresu. Pierwszą, najważniejszą rzeczą, którą warto zrobić, by efektywnie karmić, jest wyrzucenie zegarka. Następną – wyrzucenie kokardek.

Kobieta powinna karmić z tej piersi, z której jej wygodnie i z której czuje potrzebę. Może nawet zdarzyć się tak, że dziecko jedną pierś odrzuci i będzie chciało jeść tylko z tej drugiej – nie szkodzi. Matka ma pełną możliwość wykarmienia dziecka jedną piersią.

Nie ma jedynej słusznej metody karmienia. Jest to związek, relacja między mamą a dzieckiem. Czasami niemowlę może chcieć zjeść jedynie z jednej piersi. Innym razem z jednej, następnie z drugiej, a później jeszcze raz z tej samej. Najlepiej zaproponować dziecku jedną pierś, a kiedy już z niej zje i ją wypluje – drugą. Jeśli jednak nie będzie już miało na nią ochoty, nie ma powodu do niepokoju. Tu naprawdę nie ma zasady – poza tą, że warto obserwować dziecko i jego potrzeby, a nie śledzić zegarek i porady ekspertów.

W początkowym okresie karmienia warto pamiętać, że:

Karmienie piersią nie powinno boleć

To bardzo ważne. Krótkotrwałe, nawet bolesne skurcze mają prawo występować przez kilka tygodni. Niektóre kobiety, zwłaszcza te, które miały przed ciążą bolesne miesiączki, mogą w pierwszym tygodniu odczuwać krótkotrwały dyskomfort. Jeśli jednak karmienie boli nieustannie, przez cały czas, kiedy dziecko jest przy piersi, jest to objaw wymagający konsultacji ze specjalistą i korekty sposobu przystawiania malucha.

To dziecko powinno być przystawiane do piersi,
a nie pierś do dziecka

Zdarza się, że chcąc szybko nakarmić głodne dziecko, kobiety siadają w sposób, który nie jest dla nich komfortowy, byle maluch jak najszybciej zjadł. Warto jednak poświęcić kilka­ naście sekund na to, by wybrać najlepszą pozycję, np. podep­rzeć plecy, ponieważ karmienie może trwać naprawdę długo. Mleko wypływa łatwiej, kiedy matka siedzi wygodnie i nie odczuwa napięcia w mięśniach.

Dziecko powinno prawidłowo chwytać brodawkę

Czyli łapać nie tylko sutek, ale też większą część otoczki. Najlepiej, by nos dziecka nie przylegał do piersi, a głowa była lekko odchylona, tak by broda znajdowała się blisko piersi, ponieważ to żuchwa wykonuje główną część pracy przy pobieraniu mleka.

Dziecko na początku ssie energicznie i intensywnie,
a po chwili rytmiczniej i spokojniej
Ssie, przełyka, ssie, przełyka, a z każdym łykiem mleko robi się coraz tłustsze i gęstsze. Dziecko zaczyna więc przełykać coraz rzadziej. Niektórzy twierdzą, że aktywne ssanie powinno trwać minimum 10 minut, argumentując to tym, że tylko ssąc przez określony czas, dziecko otrzyma odpowiednio tłusty pokarm. Nie jest to prawdą. Jak udowadnia prof. Peter Hartmann – australijski naukowiec od lat zajmujący się tematem laktacji –mleko kobiece nie ma konkretnych faz. Choć na początku jest wodniste, a pod koniec kremowe, nie zmienia się magicznie i w ciągu jednej ściśle określonej chwili nie staje się tłuste. Jest ono nasycone tłuszczem cały czas. Zawarte w nim łańcuchy tłuszczowe łączą się ze sobą i przyklejają do ścian kanalika mlecznego. Kiedy dziecko ssie, z każdym łykiem przesuwają się one coraz bliżej ujścia kanalika, dzięki czemu mleko staje się bardziej kremowe. Kiedy niemowlę kończy ssać, łańcuchy powoli się cofają. Ważne jest, by dziecko było karmione tak często, jak potrzebuje, i tak długo, jak chce.

Dziecko po 3 dobie życia je z piersi minimum 8 razy dziennie, w tym przynajmniej raz w nocy
Minimum 8 razy na dobę równie dobrze może oznaczać kilka­ naście razy. Dziecko potrzebuje nocnych karmień, ponieważ sprzyjają one rozwojowi jego mózgu. Mleko kobiece szybko się trawi, dlatego niemowlę budzi się na karmienia. Tak po­ winno być.

Dzieci nie powinny cmokać przy piersi, zdarzają się
jednak takie, które w ten sposób radzą sobie z szybko wypływającym mlekiem
Jeśli natomiast rodzice widzą, że cały mechanizm ssania prze- biega prawidłowo, a dziecko jest spokojne po jedzeniu i pomiędzy karmieniami – cmokanie nie powinno być powodem do niepokoju.

Fragment książki Karmienie Piersią

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.