Kategorie
Ekowiadomości

Niebezpieczne zabawki

Powoli zbliża się okres, w którym będziemy kupować prezenty dla najbliższych. Warto wziąć sobie do serca kilka istotnych informacji, które pomogą w wyborze odpowiedniej zabawki dla dziecka. Polskie instytucje regularnie prowadzą kontrole jakości, z których wynika, że nawet 1/3 dostępnych na polskim rynku zabawek nie spełnia norm (choć skala uchybień jest różna).

Jak zrozumieć małe dziecko

Podręcznik świadomego rodzicielstwa

Rozwój seksualny dzieci

Zadbaj o zdrową seksualność swojego dziecka

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Niektóre zabawki mogą być niebezpieczne, zwłaszcza gdy:

  • zawierają groźne ftalany, które występują w zabawkach z PCV (polichlorku winylu) lub inne związki szkodliwe;
  • mają długie sznurki (groźba uduszenia);
  • emituję zbyt głośny dźwięk;
  • posiadają ostre elementy lub kawałki plastiku, które mogą odpaść i zranić dziecko;
  • posiadają drobne elementy;
  • nie posiadają instrukcji oraz ostrzeżeń w języku polskim;
  • nie mają oznaczeń informujących o wieku dzieci, dla których przeznaczona jest dana zabawka.

Dr Grzegorz Dziubanek z Zakładu Zdrowia Środowiskowego Wydziału Zdrowia Publicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu w wywiadzie dla PAP stwierdził, że „problem jest poważny. Wadliwa zabawka może poważnie zagrażać zdrowiu, a nawet stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo”. Dr Dziubanek dodaje, że 85% zabawek sprzedawanych w Unii Europejskiej pochodzi z Chin. Spora część z nich wykonana jest z materiałów niskiej jakości, które mogą zagrażać bezpieczeństwu dziecka. Chodzi przede wszystkim o bardzo tanie zabawki, sprzedawane na targowiskach czy odpustach.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

„Jeśli chodzi o produkowane w Chinach zabawki na licencjach zachodnich koncernów, to tu raczej występuje kontrola i nie powinniśmy się ich obawiać. Obawy natomiast mogą budzić zabawki o identycznym wyglądzie, ale np. 10 razy tańsze. Nie chodzi tylko o czynsz i marżę, bo różnica wtedy byłaby 2-, 3-krotna. To wynika właśnie z wykorzystywanego materiału najgorszej jakości” – powiedział dr Dziubanek.

Ftalany

Aby zabawki wykonane z PCV były miękkie, dodawane są do nich związki nazywane plastyfikatorami. Najbardziej niebezpiecznymi i najtańszymi plastyfikatorami towarzyszącymi PCV są ftalany, które dość łatwo wypłukują się z zabawek. Jeśli znajdują się np. w gryzaczkach dla małych dzieci, wtedy niebezpieczne związki swobodnie wypłukują się do połykanej przez nie śliny gdy dzieci wkładają je do ust. Ftalany są niebezpieczne także dla kobiet w ciąży, ponieważ mogą spowodować niską masę urodzeniową dziecka. Na dziecko natomiast działają destrukcyjnie, mogą też wywoływać agresję, nadpobudliwość, są również łączone z astmą.

Jak wybrać bezpieczną zabawkę?

Dorośli powinni dokładnie obejrzeć zabawkę, ponaciskać, sprawdzić, czy nie ma twardych, ostrych, metalowych, małych elementów, które mogą się łatwo oderwać. Warto sprawdzać zapach – ostry aromat plastiku, np. w gumowych klapkach lub butach powinien wzbudzić naszą nieufność wobec przedmiotu. Sprawdźmy też opakowanie i zwróćmy uwagę czy zawiera niezbędne informacje (w tym oznaczenie zgodności z dyrektywami Unii Europejskiej CE).

Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa

Piękna i mądra książka o istocie życia – rodzicielstwie.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Foto

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

1 odpowiedź na “Niebezpieczne zabawki”

to nie są żadne „flawany” tylko „ftalany”, o czy zresztą Pani autorka powinna wiedzieć gdyby przeczytała fragment tekstu, który ordynarnie wkleiła z innej strony. To się nazywa plagiat, pani Karolino.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.