Przyjrzymy się uważniej ogrodom, które są obiektem naszych westchnień. W wielkim uproszczeniu możemy podzielić je na dwie kategorie. Pierwsza to ogrody pokazowe, monumentalne, historyczne lub nowoczesne – zaprojektowane w każdym calu. Innymi słowy – do oglądania, ale na pewno nie do codziennego użytku. Bo chyba nie chcielibyście ogrodu, w którym niczego nie można dotknąć, nic dodać, zmienić? Jeśli jednak o takim właśnie miejscu marzycie, to zatrudnijcie architekta krajobrazu lub projektanta ogrodów i nie czytajcie dalej.
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
Druga kategoria to ogrody tak proste, zwyczajne, swojskie, że właściwie nie wiadomo, co się nam w nich podoba. Tu doniczka, tu kosz wiklinowy, hamak, tam stolik, sad, kwitnący krzew. Długo zastanawiałam się, na czym polega ich urok i nadal do końca nie wiem.
Poniżej przedstawiam kilka teorii, które mogą stać się podpowiedzią, jak tworzyć własny ogród.
1. Daj sobie czas
Takie ogrody nie powstają w jeden dzień ani nawet w jeden sezon. Narastają i zmieniają się latami, trochę przypadkiem („Kochanie, zobacz, co wyszukałam na starociach. Postawimy w ogrodzie?”), trochę celowo („To tu przeszkadza, przestawię to tam”). Co zrobić, żeby nie utonąć w gratach i chaosie? Stworzyć plan działania, podzielić przestrzeń ma strefy funkcjonalne i trzymać się jednego stylu.
Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka
Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie.
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.
2. Uwzględnij wszystkich użytkowników
Masz wrażenie, że tylko ty dbasz o ogród, a dla reszty domowników mógłby nie istnieć? Może nie mogą znaleźć w nim nic dla siebie? Planując ogród, warto po prostu zapytać innych o zdanie. I warto pytać o to raz na jakiś czas, bo przecież dzieci rosną, a i nasze potrzeby się zmieniają. Jak pytać? Gdy rozmawiam z klientami, prowadzę warsztaty, nigdy nie pytam: co chcesz w ogrodzie? Pytam: co chcesz robić w ogrodzie? I: jaki powinien być Twój ogród marzeń? Zamiast rzeczowników proszę o czasowniki i przymiotniki. Dlaczego? Bo pytając o rzeczy, nie słyszę faktycznych potrzeb, a tylko listę przedmiotów widzianych w sklepie lub Internecie.
3. Potrzeby i zachcianki
Gdy pytam o ulubione czynności, pojawiają się takie odpowiedzi jak: odpoczywanie, praca w ogrodzie, bieganie, spożywanie posiłków, huśtanie. Weźmy na przykład huśtanie – można je zapewnić na różne sposoby. Katalog podpowie nam gotową huśtawkę, ale możliwości jest o wiele więcej – opona, lina, kawałek deski… Najpierw warto więc pomyśleć o tym, po co chcemy mieć jakąś rzecz, a dopiero potem szukać konkretnych rozwiązań. I dotyczy to zarówno rzeczy niezbędnych, jak i zachcianek.
4. Rośliny dla niedzielnych ogrodników
Chcesz mieć bujną roślinność i się nie napracować? Przespaceruj się po okolicy. Jeśli coś rośnie samo za płotem i wygląda dobrze, urośnie też u ciebie. Rób zielnik z roślin, które Ci się podobają. Pokaż go projektantowi lub w sklepie ogrodniczym. Zapytaj o rośliny z tej samej rodziny i o podobnych wymaganiach. A jeśli masz trochę więcej pieniędzy, zamiast tarasów, gabionów, ogromnych połaci trawników zainwestuj w duże drzewa. Dobrze zaprojektowany ogród wygląda jakby powstał przez przypadek. I służy całej rodzinie (twojej, nie sąsiada czy teściowej).
Jak stworzyć taką przestrzeń krok po kroku, opowiadamy na kursie on-line „Ogród dla rodziny”. Najbliższa edycja rusza 1.06.