Bliźnięta zawsze czują między sobą silną więź psychiczną. Zdarza się jednak, że wskutek ingerencji rodziców i ta więź, i poczucie przynależności zostają zaburzone. Tworzą się niezdrowe podziały.

Była sobie rodzina…
Taki przykład: rodzina, a w niej bliźniacy. Powiedzmy, że Jaś i Staś. Więcej dzieci nie ma. Chłopcy urodzili się zdrowi i piękni. Dwujajowi. Od początku było widać różnice w ich charakterach. Jaś spokojniejszy, bardziej rozwinięty językowo, zamyśla się i lubi samotną zabawę. Mały intelektualista – można by wyrokować. Staś energiczny, nie usiedzi w miejscu, dusza towarzystwa, która potrzebuje kompana do zabawy. Akrobata – wchodzi na meble, skacze z kanapy, wspina się na parapety. Od zawsze to Staś jest tym wrażliwszym. Na ból, strach przed zwierzętami czy obcymi ludźmi. Częściej płacze. Dlatego też mama stworzyła mu kokon ochronny. Pilnuje, żeby brat mu nie dokuczał. Śpi z nim, pomimo, że brat sypia w swoim łóżku. Pomaga w wielu czynnościach, bo utarło się, że „Staś to ten delikatniejszy”. Tata natomiast wziął pod swoje skrzydła Jasia. Uczy go kopać piłkę, grabić liście, pływać w basenie. Gdy mama w nocy śpi ze Stasiem, Jaś przychodzi do taty. I tak się utarło, że jeden synek jest mamusi, drugi tatusia. Mama skupiała się, żeby nauczyć życia Stasia, a tata Jasia. Każdy na swój sposób.
Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa
Piękna i mądra książka o istocie życia – rodzicielstwie.
Ciąg dalszy
Przedstawiony powyżej przykład nie jest dobry. Ośmielę się stwierdzić, że toksyczny. Wystarczy sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało życie tej rodziny, gdy bliźniacy wejdą w wiek dojrzewania. Jest kilka możliwości. Albo chłopcy będą ze sobą rywalizować o względy drugiego rodzica (tego, który do tej pory „był przypisany” do brata); albo zdezorientowani, mogą całkowicie odciąć się od rodziców; albo będą respektować mamę/tatę kompletnie nie licząc się z drugim rodzicem. Każda z tych opcji jest szkodliwa.
Czy można znaleźć złoty środek?
Dużo mówi się o personalnym podejściu do bliźniaków. Żeby wychowywać bliźnięta z uwzględnieniem indywidualnych predyspozycji, talentów i woli. Błędne jest myślenie, że skoro urodziły się razem i może nawet wyglądają identycznie, to są takie same. Nie, każde z nich ma inną osobowość i choć mogą one wydawać się bardzo podobne, jest to wynik naśladowania się nawzajem.
Złoty środek
Ta indywidualizacja bliźniaków musi mieć jednak swoje granice. Nie może wchodzić w obszar sympatii rodziców. Lub inaczej: nie można doprowadzić do tworzenia podziałów w rodzinie. Ty jesteś mamy, a ty taty. – Nic dobrego z tego nie wyjdzie. – Ty jesteś piękny i dobry, twoje rodzeństwo również, ale kochamy was z tatą jednakowo. Ty ładnie rysujesz, a twój brat/siostra ładnie tańczy. Jesteście inni. Ale tak samo mamy, jak i taty.
Wobec takiego podejścia do kwestii wychowania bliźniąt, znają one swoją wartość i mają poczucie odrębności. Ale wiedzą przy tym, że niezależnie od powyższych, są obdarzane takimi samymi uczuciami. Bardzo niezdrowym jest myślenie, że skoro jeden z bliźniaków jest wrażliwszy, delikatniejszy, to powinien być pod skrzydłami (zwykle) bardziej uczuciowej mamy. A ten o silniejszym charakterze musi być wychowywany na twardego mężczyznę. Zarówno matka, jak i ojciec są zobowiązani pielęgnować w dziecku wrażliwość i szacunek do ludzi. Oboje powinni nauczyć pociechy zarówno czynności „miękkich” (wymagających pracy intelektu), jak i „twardych” (fizycznych), aby nie patrzyły na świat tylko z męskiego lub kobiecego punktu widzenia (tak, ten podział jest dość stereotypowy ;)
Uwaga! Reklama do czytania

Jak zrozumieć małe dziecko
Podręcznik świadomego rodzicielstwa

Rozwój seksualny dzieci
Zadbaj o zdrową seksualność swojego dziecka
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
Tworzenie podziałów między rodzeństwem, nadawanie etykiet, w szczególności między bliźniakami, może być traumatyczne w skutkach. Zawsze odbije się na relacjach w rodzinie i więzi między rodzeństwem. A chodzi głównie o to, żeby panowało wśród dzieci poczucie równego traktowania. Żeby nie konkurowały między sobą, żeby wzrastały w dobrych, wzajemnych stosunkach. Aby umiały i chciały w razie problemów zwrócić się do taty, jak i do mamy.