Kategorie
Ekowiadomości

Symulator porodu

Norwescy projektanci postanowili pomóc środowisku medycznemu, matkom i ich dzieciom – stworzyli symulator porodu – Mama Natalie Birthing Simulator. Na chwilę obecną urządzenie służy do szkolenia położnych w krajach rozwijających się. Pomysłodawcy symulatora pragną pomagać ratować życie ludzkie w krajach, w których podczas porodu umierają setki dzieci. Wstrząsnęły nimi statystyki mówiące o 3000 noworodków umierających dziennie podczas porodu z powodu uduszenia. Podczas porodu każdego dnia umiera także ok. 1000 kobiet. Dzieje się tak m.in. dlatego, iż położne i lekarze w wielu miejscach na świecie mają znacznie ograniczony dostęp do edukacji i szkoleń.

symulator-porodu1

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Jak działa symulator?

Na pierwszy rzut oka urządzenie wygląda dość abstrakcyjnie. Jest średniej wielkości, mieści się w plecaku. W skład zestawu wchodzą lalka imitująca dziecko oraz sztuczne: brzuch kobiecy, pępowina, łożysko, a także krew. Do zestawu dołączone są także prześcieradła, narzędzia dla lekarza i płyny imitujące wszystko to, co kobieta może wydzielić od rozpoczęcia akcji porodowej. Manekin jest realistyczny, waży tyle ile przeciętny noworodek, oddycha, ma puls pępowinowy,  jego serce bije.

Urządzenie okazuje się być bardzo praktyczne, poręczne (przenośne) i tanie. Symuluje łono matki i rodzące się dziecko. Prosta konstrukcja skupia się na najważniejszych cechach budowy układu rozrodczego kobiety, bez zbędnych estetycznych dodatków. Symulator może wydzielać sztuczną krew. To właśnie krwotoki są jedną z najczęstszych przyczyn zgonów matek. Inny element urządzenia symuluje nozdrza noworodka, dzięki czemu położne mogą uczyć się sposobów bezpiecznego pomagania dzieciom w trudnościach w oddychaniu.

W tym momencie możemy mówić o skuteczności symulatora. W Tanzanii jest używany od 2010 roku. Na przestrzeni niecałych 3 lat odnotowano tam 47-procentowy spadek zgonów noworodków z powodu uduszenia. Jedna z twórczyń symulatora, Katinka von der Lippe, podkreśla, że symulator jest przykładem mądrego projektu, który może poprawić warunki życia, a jego prosta obsługa zachęca do szkolenia i pracy zespołowej.

Czy to nowatorski pomysł?

Wydawałoby się, że tak. Jednak przeszukując internet natrafiłam na manekina imitującego rodzącego się noworodka z XVIII wieku. Angélique-Marguerite du Coudray to położna, która prowadziła kursy dla położnych we Francji, na polecenie króla Ludwika XV edukowała wieśniaczki w celu obniżenia śmiertelności niemowląt. Szacuje się, że przez lata działalności przeszkoliła ponad 4000 osób. Francuzka wynalazła pierwszego na świecie manekina do symulacji porodów. Zazwyczaj jest on nazywany „The Machine”. Był wykonany z połączenia skóry i tkanin. Różne łańcuchy i paski służyły do symulacji rozciągania kanału rodnego i krocza. Sam manekin ma zarysowany nos, uszy, namalowane tuszem włosy, ma otwarte usta z językiem, tak by na głębokość ok. 5 mm można było wsunąć palec.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!
symulator-porodu2

Uwaga! Reklama do czytania

Smok

Czy zawsze trzeba się dzielić? NIE!

Błoto

Czy dziewczynkom nie wolno tego co chłopcom? NIE!

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.