Więcej niż sześć tygodni. „Połóg. Pierwszy rok życia rodzica” już w sprzedaży!

Zajęcia w szkole rodzenia, kolejne wizyty u ginekologa, badania prenatalne, a w końcu nawet aplikacja zainstalowana w telefonie po to, by sprawdzać, jakie umiejętności w tym tygodniu doskonali nasze dziecko. Mimo przygotowań skoncentrowanych na dziecku możemy mieć wrażenie, że w centrum tak naprawdę znajdujemy się my. Swoim oczekiwaniom i marzeniom przyglądamy się teraz znacznie częściej, a era pielgrzymów, którzy pojawią się w naszych drzwiach, gdy nasze dziecko już przyjdzie na świat, jest jeszcze daleko przed nami. Przygotowujemy plan porodu, ale nie wszyscy z nas wiedzą, że nie tylko poród zasługuje na swój plan. Połóg również! A to dopiero początek, bo połóg – na który często patrzymy przez pryzmat procesów fizjologicznych – zasługuje też na to, by podejść do niego z czułością i zrozumieniem.

Przygotowanie do połogu warto zacząć od przygotowania do… porodu

Zuzanna Kołacz-Kordzińska poświęca mu pierwsze strony swojej książki, podkreślając, że to, co się dzieje w chwili narodzin, może mieć wpływ na wszystko to, co będzie działo się później. „Połóg. Pierwszy rok życia rodzica”, nieco na przekór tytułowi, otwiera więc opowieść o tym, jak świadomie przygotować się do porodu. Zdobywanie informacji, wykonywanie ćwiczeń porodowych, wybranie szkoły rodzenia, ale też miejsca i sposobu porodu spotykają się tu ze zrozumieniem, że poród – mimo że tak skrupulatnie zaplanowany w naszym planie porodu – jest jednocześnie wydarzeniem, którego nie da się zaplanować. To żywioł, nad którym nie mamy kontroli – jeśli jednak mamy zaufanie do swojego ciała i wiemy, jak je relaksować, zwiększamy szansę na to, że z większą otwartością i akceptacją przyjmiemy każdy, nawet najbardziej nieoczekiwany scenariusz. Te same umiejętności mogą stać się naszym źródłem siły także w połogu.

Powrót do stanu sprzed ciąży?

W większości poradników dla przyszłych rodziców połóg jest definiowany jako pierwsze sześć, maksymalnie osiem tygodni po porodzie. Przeczytamy w nich o dolegliwościach, których możemy się spodziewać w czasie połogu – na czele przede wszystkim z krwawieniem z dróg rodnych czy bólem piersi. I choć trzeba przyznać, że te objawy są wpisane w połogową codzienność praktycznie wszystkich mam, trudności i wyzwania pierwszych tygodni po porodzie nie dotyczą tylko fizyczności. Co więcej, wspomniane kilka tygodni może rozciągnąć się na kilka miesięcy. A nawet kilkanaście! Właśnie tak na połóg patrzy autorka wydanej przez Natuli książki „Połóg. Pierwszy rok życia rodzica”. 

Holistyczne spojrzenie na pierwsze tygodnie po porodzie

Pierwszy rok życia rodzica jest książką dla przyszłych oraz początkujących rodziców. I o nich właśnie opowiada. To wy jesteście w centrum mojej uwagi. To wami chciałabym się zaopiekować emocjonalnie. Kiedy całą uwagę poświęcacie nowej, niezwykłej istocie, waszemu dziecku – myślę o was. Kiedy z zapałem poszukujecie informacji o tym, jak być dobrym rodzicem – próbuję sprawić, byście byli dobrzy dla samych siebie. A gdy zyskujecie spokój i pewność w rodzicielstwie, także dla dobra swojego dziecka – niemal tańczę z radości, ciesząc się waszym rozwojem [1].

Dzięki perspektywie holistycznej możemy zobaczyć nie tylko kobietę, której organizm przez kolejne tygodnie po porodzie będzie wracał do stanu sprzed ciąży. Zobaczymy przede wszystkim kobietę, która właśnie stała się matką, a więc znalazła się w zupełnie nowej przestrzeni psychicznej, emocjonalnej i duchowej. Zobaczymy też jej bliskich – dziecko, z którym buduje więź, ale też partnera otulającego ją bliskością i opieką.

„Połóg. Pierwszy rok życia rodzica”, czyli wielka transformacja

Być może wszystko to wydaje się nierzeczywiste. Możemy patrzeć na swoje poporodowe ciało i myślimy: „Czy to naprawdę ja?”. Mogą denerwować nas wystający brzuch, rozstępy na piersiach, które błyskawicznie zmieniły rozmiar, i podkrążone, zmęczone oczy. Oto pocieszenie: to tylko etap, fragment okołoporodowego rytmu. Ciało mówi nam, że mamy odpocząć, że wreszcie możemy zwolnić i wsłuchać się nie tylko w śpiącego obok nas noworodka, ale także w siebie samą. I ukochać ciało – dom, w którym mieszkamy [2].

Zuzanna Kołacz-Kordzińska z czułością podchodzi do wszystkich rodziców, którzy próbują odnaleźć się w nowej roli. Jako doula, mistrzyni rytuałów kobiecych i okołoporodowych, ale też mama dwóch córek doskonale wie, z iloma wyzwaniami wiąże się połóg. Wspiera nas, ukazując, że zmiany związane z połogiem są przejściowe, ale też dając mnóstwo praktycznych narzędzi, po które możemy sięgnąć już w czasie ciąży – po to, by już po porodzie było nam łatwiej. 

Pamiętnik, lista zakupów i książka telefoniczna w jednym, czyli plan połogu

Wśród wspomnianych narzędzi znajduje się przede wszystkim plan połogu, w którym warto zebrać m.in. poporodowe kwestie organizacyjne (przygotowanie domu, wyjście ze szpitala, sprawy urzędowe), ale też listę zapasów spożywczych (a więc to, co możemy kupić hurtowo z dużym wyprzedzeniem albo ugotować i zamrozić). Takie przygotowanie do połogu zwiększy naszą szansę na to, że już po porodzie będziemy mogli skupić się na tym, co najważniejsze – odpoczynku, regeneracji, ale też tworzeniu więzi z dzieckiem. Bez gotowania, bo zapasy będą na nas czekać w zamrażarce, bez gruntownego sprzątania, a w końcu bez usilnego dążenia do dawnej sylwetki. Wiele możemy odpuścić. Dajmy sobie za to szansę na to, by nabrać sił i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dajmy sobie czas.

[1] Kołacz-Kordzińska Z., „Połóg. Pierwszy rok życia rodzica”, Szczecin 2023, s. 12

[2] Tamże, s. 80.