Kategorie
Dziecko Więź i relacja z dzieckiem

„Wychowanie bezstresowe” nie istnieje!

Rodziców często paraliżuje myśl, że odrzucając tradycyjną konwencję wychowawczą: kary, nagrody, umowy, konsekwencję albo, o zgrozo, zasady – wpadną w wir wychowania bezstresowego. Ich dziecko dostanie etykietkę ,,rozpieszczonego” i zginie w odmętach ,,prawdziwego świata”. Jak możemy tego uniknąć?

Wychowanie do posłuszeństwa

Coraz częściej słyszymy, że stare metody nie działają. Badania pokazują, że nagrody rozwijają motywację zewnętrzną kosztem wewnętrznej, kary obniżają poczucie własnej wartości, a autorytarny styl wychowania, m.in. ogranicza rozwój samodzielności. Wychowanie tradycyjne bazuje na naruszaniu integralności dziecka – kwestionowaniu jego granic, myśli, potrzeb i emocji. ,,Chłopaki nie płaczą”, ,,Jak się nie będziesz uczył, to będziesz mógł tylko kopać rowy”, ,,Grzeczne dziewczynki się nie skarżą”. Wielu dorosłych ma w sobie mnóstwo przekonań podcinających skrzydła w codziennym życiu. Intuicyjnie czujemy, że chcielibyśmy zbudować w naszych dzieciach fundamenty nowej jakości, ale jak to zrobić, żeby nie wpaść w drugą skrajność?

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Wychowanie bezstresowe

Dobra wiadomość jest taka, że wychowanie bezstresowe nie istnieje. Określenie “bezstresowe podejście” oznacza w potocznym rozumieniu takie rodzicielstwo, w którym brakuje granic, a całe życie rodziny kręci się wokół dziecka. Dzieci wychowywane w takiej atmosferze otrzymują ,,zbyt dużo tego, czego chcą, a za mało tego, czego potrzebują”. Rola dziecka w takiej rodzinie jest bardzo stresująca.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

W relacji dorosły – dziecko, to dorosły jest odpowiedzialny za jakość kontaktu. Gdy rodzic z różnych przyczyn – nie chce, nie umie, być może boi się skrzywdzić syna lub córkę – nie podejmuje tego wyzwania, całą odpowiedzialność przejmuje dziecko. W momencie, gdy powinno zostać otoczone troską, opieką i bezpieczeństwem, spada na nie rola, na którą jeszcze nie jest gotowe. Takie dziecko może wyrosnąć na dorosłego, który nie potrafi się obronić i bierze na swoje barki zbyt dużo. Albo na dorosłego, który unika zaangażowania, bo zna wysoki koszt relacji i nie chce go znowu ponosić. Może też zostać dorosłym, który nie czyta granic innych ludzi, najczęściej nie czując także swoich własnych. Warto wiedzieć, że i wychowanie tradycyjne, i wychowanie bezstresowe są pewnymi konstruktami nieudolnie opisującymi rzeczywistość, która rzadko jest czarno – biała. Najczęściej rodzice zmagają się z pewnym kontinuum – raz są na jednym biegunie, a gdy wzrasta ich poczucie winy, przesuwają się na drugi koniec. Jak się uwolnić i zmienić wychowawczy paradygmat?

Uwaga! Reklama do czytania

Wild child, czyli naturalny rozwój dziecka

Książka o rozwoju dziecka 2-5 lat. Praktyczne rozwiązania na najczęstsze rodzicielskie wyzwania.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Dzieci potrzebują przewodnictwa dorosłych!

To, czego dzieci z pewnością potrzebują, to mądre przewodnictwo dorosłych. Rodzą się bezbronne i bez doświadczenia. Potrzebują kogoś, kto się o nie zatroszczy, pokaże im świat, zainspiruje. Nauczy jak radzić sobie z niekomfortowymi emocjami, czym jest empatia, a czym dbanie o własne granice. Nie wystarczy o tym opowiedzieć – dzieci podążają za tym kim jesteśmy, a nie za tym, o czym mówimy. W tym miejscu docieramy do największego wychowawczego zadania – pracy nad samym sobą. Czy to nie piękny paradoks – decydujemy się na dzieci, aby się o kogoś zatroszczyć, wskazać mu drogę, a gdy się pojawiają, okazuje się, że przy odrobinie uważności, to my możemy się nauczyć wiele od nich.

Avatar photo

Autor/ka: Magdalena Trzewik

Psycholożka, pedagożka, trenerka Familylab, doradczyni Noszenia Clauwi. Ukończyła intensywny trening NVC w Szkole Empatii i Dialogu. Założycielka bliskościowego przedszkola i żłobka NVC Zielona Wieża w Wilanowie.
Mama dwójki dzieci. Wspiera rodziców i wychowawców w nawiązywaniu relacji z dziećmi poprzez warsztaty i konsultacje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.