Kategorie
Rodzina

Zabawa – tylko dla dzieci?

Radość życia, czyli też zabawa, jest jedną z podstawowych potrzeb każdego człowieka. Nie powinna być wyłącznie zarezerwowana dla dzieci. Zarówno duzi (dorośli), jak i mali (dzieci) potrzebują zabawy. Różnica tkwi w wybranych strategiach, by tę potrzebę zaspokoić.

Dzieci uwielbiają się bawić, w szczególności z rodzicami. Dla nich wspólna zabawa nie ogranicza się tylko do np. budowania wieży z klocków czy wyścigu samochodowego na dywanie. Dzięki wspólnej zabawie dzieci otrzymują m.in. czas i wyłączną uwagę dorosłych, które dają im poczucie bycia ważnym i dostrzeżonym. Garry Landreth i Linda Homeyer podkreślają wieloaspektowość zabawy i jej ogromną rolę w życiu każdego dziecka. Twierdzą, że Świat dziecka to świat o wielkiej emocjonalnej intensywności, którą można wyrazić tylko poprzez spontaniczną, dziecięcą zabawę… Proces zabawy umożliwia uleczenie zranionych uczuć (i) rozładowuje napięcie… Zabawa jest jednym z najistotniejszych sposobów uczenia się, że nie trzeba się bać wyrażania własnych uczuć…”.

Co więcej, dorośli również mogą czerpać wiele korzyści z zabawy z dziećmi! 

Niegrzeczne Książeczki

Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Dlaczego dzieci się bawią?

Z perspektywy dziecka zabawa to magia, gdzie ograniczenia stawia wyłącznie wyobraźnia. W tym świecie można wszystko, więc można być, kim się tylko chce. Mając świadomość wielowarstwowości zabawy, można łatwo wysnuć wniosek, że to, co widać, czyli np. budowanie z klocków, to nie tylko rozrywka, ale też sytuacja, która sprzyja np. budowaniu decyzyjności, kreatywności, spontaniczności itp. Kiedy dziecięcej zabawie towarzyszą dorośli, tych pozytywnych efektów może być o wiele więcej. 

Zabawa to nauka

Nie od dziś wiadomo, że dzieci uczą się przez zabawę. Ta funkcja edukacyjna zabawy to klasyczny przykład łączenia przyjemnego z pożytecznym. Zabawa może również stać się bardzo skutecznym narzędziem edukacyjnym zarówno zamierzonym (np. wspólne granie w planszówkę, której celem jest nauka tabliczki mnożenia), jak i nieintencjonalnej (np. zaobserwowanie prawa Archimedesa w trakcie taplania się w wannie – sama obserwacja, nawet bez nazwania tego zjawiska, jest już nauką!).

Zabawa to sposób na relaks i odpoczynek

Dzięki zabawie dzieci się rozluźniają i relaksują, szczególnie jeśli opiera się na aktywności, którą bardzo lubią. Może się bowiem okazać, że ulubione składanie klocków lego stanowi doskonałą okazję do wieczornego wyciszenia przed pójściem spać. Spokojna zabawa z

rodzicami, np. układanie puzzli, wyświetlanie cieni latarką na ścianie czy masowanie, może być momentem zatrzymania się i wyciszenia zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica.

Zabawa to rozładowanie emocji

Wspólna zabawa z dzieckiem to nie tylko okazja do rozładowania emocji, ale również szansa na przepracowanie trudnych sytuacji, które przydarzyły się mu w ciągu dnia. Szczególnie dotyczy to tzw. siłowanek, czyli zabaw wymagających ruchu i aktywności fizycznej, dzięki czemu ciało może dać głowie „odpocząć” i jednocześnie przygotować przestrzeń do rozmowy. Ponadto złość można „oswoić” dzięki zabawom ruchowym. Wszelkie skoki, rzucanie piłeczkami, darcie papieru które angażują fizycznie dziecko, pozwalają przekierować energię w taki sposób, aby móc wyrazić ją w konstruktywny sposób,ie nieraniący ani siebie, ani innych. Alicia Lieberman, na którą powołuje się Lawrence J. Cohen w swojej książce Playful parenting. Rodzicielstwo przez zabawę. Nowe podejście do wychowania podkreśla, że zabawa zapewnia dziecku bezpieczną przestrzeń, w której może eksperymentować do woli, zawieszając działanie wszystkich zasad i ograniczeń rzeczywistości społecznej i fizycznego świata. Na przykład dziecko może – w razie konieczności z pomocą rodziców – stworzyć historię o szczęśliwym zakończeniu albo obsadzić się w roli bohatera lub zwycięzcy. Ten proces nazywa się «opanowaniem», bo dziecko staje się w nim «panem, a przestaje być poddanym»” .

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Zabawa to wzmacnianie pewności siebie

Świadomie pokierowana przez dorosłych zabawą może pomóc dziecku wzmacniać jego pewność siebie. Jej wręcz terapeutyczna w tym wypadku moc pozwala skupić się na tym, by poprzez udział w zabawie dziecko doświadczyło np. sukcesu czy osłabiło „ton wewnętrznego krytyka”, który bardzo często dorośli sami zaszczepiają w dziecięcych głowach. Obsadzenie dziecka w nowej roli (np. decydenta) może pokazać mu, że jest w stanie  (i potrafi) samodzielnie podejmować decyzje, co wzmacnia jego samoocenę. 

Zabawa to kształtowanie kompetencji społecznych i emocjonalnych

Poprzez kontakt i zabawę z rówieśnikami dzieci rozwijają szereg kompetencji i umiejętności życiowych. Uczą się negocjacji, rozwiązywania konfliktów, czy też argumentowania swoich racji i samokontroli. Dzięki zaangażowaniu dorosłych w dziecięce zabawy mogą oni poprzez modelowanie kształtować również pożądane kompetencji wśród dzieci np. w obszarze emocjonalnym.

Zabawa to wzmacnianie więzi

Wspólna zabawa dorosłych z dziećmi to przede wszystkim czas, jaki dzieci dostają od swoich rodziców na wyłączność. Jak wskazują badania bardziej znaczące dla dziecka jest jakościowe spędzanie czasu z dorosłym niż „bycie obok” przez cały dzień. Wspólna zabawa z dziećmi to nie tylko rysowanie i zabawa np. w księżniczki, ale też przede wszystkim zaspokajanie dziecięcej potrzeby uwagi, bycia dostrzeżonym, bezpieczeństwa. Kiedy dziecko pyta dorosłego „Pobawisz się ze mną?”, to jednocześnie zastanawia się: „Czy

estem dla ciebie ważny/a?”. Dlatego chcąc wzmacniać więzi z dziećmi, dorośli powinni nauczyć się języka dziecięcej zabawy. Tym bardziej że zabawa to kolaż rozmaitych emocji: od szczęścia, przez frustrację, a nawet gniew, które podczas jednego spotkania „na dywanie” mogą się wzajemnie przeplatać. Towarzyszenie dziecku w tych stanach – bez oceny, tylko z akceptacją i uważnością – buduje relację.

Uwaga! Reklama do czytania

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik świadomego rodzicielstwa

Cud rodzicielstwa

Wsłuchaj się naprawdę w głos swojego dziecka

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Zabawa z dorosłym…

Zabawa stanowi kwintesencję życia. A dzieci są mistrzami w dostrzeganiu drobiazgów, które budują rzeczywistość i sprawiają, że jest ona właśnie wyjątkowa. Potrafią bawić się wszędzie i wszystkim! Zachwycają się kałużą, bawią patykiem, który może być mieczem, różdżką i wszystkim, co tylko przyjdzie im do głowy. Świat dorosłych nie skupia się na takiej „prozie życia”, ponieważ zawsze jest coś, o co trzeba się martwić i coś załatwić, tzw. priorytety. Wyniki badania Kantar Millward Brown dotyczące zabawy z dziećmi wskazują, że 47% ankietowanych rodziców nudzą zabawy z dziećmi, zaś 83% w ogóle nie znajduje na nią czasu. To smutne, ponieważ wspólna zabawa to moment, z którego mogą czerpać zarówno dzieci, jak i dorośli. Ten kontakt daje szansę na refleksję i kształtowanie w sobie uważności, by dostrzegać właśnie radość w małych rzeczach. Tych oczywistych, dostępnych na wyciągnięcie ręki i tak wartościowych. Korzystajmy z tego, jak wiele możemy nauczyć się od siebie nawzajem. Wspólna zabawa sprzyja poznawaniu i budowaniu bliskości. Może nas zaskoczyć, ile „dorosłych mądrości” kryje się w małych głowach, do których dostęp będziemy mieli właśnie podczas zabawy inicjowanej przez same dzieci. 

Poprzez zabawę z dziećmi dorośli mogą również zaopiekować się swoim wewnętrznym dzieckiem. Bez ogródek pozwolić mu na spontaniczność, łamanie zasad i radość z bycia w kontakcie. Pójście „za dzieckiem” i zabawa na warunkach, które ono ustala, buduje jego poczucia wartości i daje mu możliwość rozwijania własnej sprawczości, odwagi, kreatywności. Z kolei dla rodzica jest szansą na poznanie swojego dziecka w działaniu, w rzeczywistości, którą samo podczas zabawy kreuje. Bardzo często podczas takich zabaw dzieci opowiadają o sobie rzeczy, których w normalnych (tutaj: tych poza zabawą) warunkach rodzic by się nie dowiedział albo dowiedział przypadkiem. Język zabawy jest naturalnym sposobem dziecięcej komunikacji. To sposób na wzmacnianie więzi z dzieckiem i bycia w prawdziwym kontakcie.

Zdaniem Lawrenca J. Cohena „główny opiekun jest dla dziecka zbiornikiem, miejscem, od którego się zaczyna i do którego się wraca między jedną a drugą przygodą. Dziecięca potrzeba przywiązania do rodziców jest jak kubek, który opróżnia się w chwili głodu, zmęczenia, samotności lub cierpienia. Miłość, pokarm, pocieszenie i opieka napełniają go ponownie. Poza dostarczaniem pokarmu, ciepła i pełnego miłości kontaktu fizycznego, napełnianie kubka przez opiekuna polega też na pocieszeniu, kiedy dziecku jest źle, oraz zabawie i rozmowie, kiedy jest szczęśliwe”.

Pamiętajmy, że jakość wspólnie spędzonego czasu jest ważniejsza od ilości chwil spędzonych „obok siebie”. Ważna jest prawdziwa obecność! Duchem i ciałem! Nawet 10 minut wyłącznego kontaktu z dzieckiem podczas zabawy wystarczy, by napełnić jego „kubeczek” poczuciem bycia dostrzeżonym i zaspokojeniem potrzeby uwagi. Zatem bawmy się razem!

Przypisy:

  1.  L.J. Cohen, Playful parenting, dz. cyt., s. 91.
  2. G. Landreth, L. Homeyer, Play as the Language of Children’s Feelings [w:] Play from Birth to Twelve and Beyond, New York 1998, s. 193–97 [cyt. za:] L.J. Cohen, Playful parenting. Rodzicielstwo przez zabawę. Nowe podejście do wychowania, Warszawa 2012, s. 270.
  3.  Tamże, s. 56.

Avatar photo

Autor/ka: Monika Koziatek

Pedagog, coach, socjoterapeuta i terapeuta I-ego stopnia Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach (TSR). Miłośniczka Porozumienia bez Przemocy i rodzicielstwa opartego na przywiązaniu. Realizatorka szkoleń w zakresie kompetencji wychowawczych. Mama Antka i Jeremiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.