Kategorie
Wychowanie

Kilka pomysłów na zabawki z tego, co mamy w domu

Ile razy kupiliście swojemu dziecku piękną, dużą, drogą zabawkę tylko po to, żeby po chwili wylądowała w kącie? Wtedy w głowie pojawia się myśl – „te dzieci na niczym nie potrafią się skupić” albo „mają wszystko, więc nic ich nie interesuje.” I właśnie w takiej chwili dociera do nas, że od jakiegoś czasu w domu panuje dziwna cisza, rozglądacie się po mieszkaniu, a dziecko… z zapałem bawi się spinaczami, których nieopatrznie nie sprzątnęliście po zdejmowaniu prania.

Przyglądacie się scenie, patrzycie jak wasze dziecko z zaangażowaniem ściska paluszkami końce spinaczy, jak próbuje je przypiąć – do pudełka, do swojej bluzki, do paluszka… Ponawia próbę po raz kolejny i kolejny… Czas płynie, a zabawa wcale nie przestaje być dla niego interesująca. I tak z hukiem upada teoria o braku skupienia i zainteresowań.
Dobra zabawa nie wymaga drogich zabawek, a raczej wyobraźni. Jest wiele tanich sposobów na wciągające zabawki.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Kilka pomysłów na tanie, angażujące zabawki:

1. Spinacze do bielizny

– młodszym dzieciom pomogą ćwiczyć motorykę małą. Wystarczy, że pozwolimy im odkryć, że się zapinają i rozpinają, że można je przytwierdzić do różnych powierzchni. Ćwiczenie tych czynności wciągnie niejednego malucha. Trochę starsze dzieci mogą natomiast próbować pomóc nam wieszać lub zdejmować pranie. Jeszcze starszym można przygotować zabawy edukacyjne w oparciu o spinacze:

  • matematyczne – na oddzielnych kartkach piszemy liczby, a zadaniem dziecka jest przypiąć odpowiednią ilość spinaczy;
  • nauka liter – na spinaczach piszemy litery, i przypinając je do jakiejś powierzchni, próbujemy układać wyrazy;
  • przyrodnicze – koło dzielimy na cztery części, każdej przyporządkowujemy jedną porę roku, na spinaczach piszemy nazwy miesięcy, zadaniem dziecka jest przypiąć każdy miesiąc w odpowiadającej mu porze roku.

Oczywiście spinacze nadają się też do robienia całkiem innych zabawek – przeszukajcie internet a na pewno dowiecie się jak zrobić z nich motyla czy samolot.

2. Słomki

– można ich użyć do puszczania baniek, bulgotania w wodzie, do nauki posługiwania się nożyczkami (dużo łatwiej przeciąć sztywną słomkę, niż wiotki papier), z pociętych zrobić korale albo pozwolić dziecku wrzucić kawałeczki słomek do butelki i zrobić grzechotkę (chociaż samo wrzucanie bywa często wystarczającą zabawą dla tych najmłodszych, które akurat z zapałem ćwiczą swoją koordynację ręka-oko). Na wyższych poziomach manualnych, można zaproponować dzieciom tworzenie konstrukcji ze słomek – np. wkładając jedną końcówkę w drugą lub wkładając końcówki słomek w kulki z plasteliny. Ze słomek można zrobić labirynt dla kulek przyklejając je na dnie pudełka, można z nich strzelać, można próbować układać z nich litery, cyfry, obrazy. I wiele, wiele więcej.

zabawki-ze-slomek
allfortheboys.com

3. Gąbki

– pozwólcie dziecku pobawić się nimi podczas kąpieli, niech odkryje, że można je wyciskać, że leje się z nich woda. Równie dobrze sprawdzą się poza wanną – nalejcie trochę wody do rożnych pojemników i pokażcie dziecku, co się dzieje np. z płynem wylanym na talerz, kiedy włożymy do niego gąbkę – znika; ale czy można go odzyskać? Takie eksperymenty to świetna zabawa. Oczywiście można ich też używać do zabawy w wycieranie rozlanego picia, albo wody, która wylała się na stół przy zabawie – to uczy samodzielności i pomaga budować w dziecku pewność siebie. Z odrobiną pieniącego się mydła można zrobić myjnię dla samochodów lub urządzić lalkom prawdziwą kąpiel. Poza tym gąbki idealnie nadają się do malowania farbami, można z nich wycinać różne rzeczy, robić stempelki albo sklejać różne konstrukcje. Dużych gąbek można użyć jak klocków, np. do budowania wieży, która przy upadku wcale nie robi hałasu.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!
zabawki-z-gabek

happyhooligans.ca

4. Gwoździe, śrubki i nakrętki

– można ich używać np. do przesypywania z pojemnika do pojemnika – małe dzieci bardzo lubią takie zabawy. Przy ich użyciu, ze zwykłej plastikowej butelki powstaje grzechotka. Młodsze dzieci chętnie zajmą się nakręcaniem nakrętek na śruby (o ile będą wystarczająco grube). Starszym zaproponujmy zabawy matematyczne:

  • zbiory – niech podzieli je np. według rozmiaru, długości, grubości;
  • liczenie – np. ile nakrętek uda się nakręcić na jedną śrubę?
zabawki-z-nakretek
learning4kids.net

A jeśli ufacie własnemu dziecku na tyle, żeby dać mu młotek i śrubokręt, świetną zabawą jest wbijanie gwoździ i wkręcanie śrubek. Na początku w coś miękkiego, np. ciastolinę, kartonowe pudełko lub styropian. Potem w prawdziwą deskę? A kto wie, może pewnego dnia pokusicie się o zrobienie jakiegoś wspólnego projektu – własnoręcznie wykonany domek dla ptaków?  Czemu nie.

Jeśli dobrze rozejrzycie się po własnym mieszkaniu, na pewno znajdziecie coś, z czego można już teraz wyczarować super zabawę. Możecie wykorzystać:

  • papierowe talerze,
  • plastikowe łyżeczki,
  • balony,
  • rury,
  • folię aluminiową,
  • spryskiwacze,
  • taśmę maskującą i izolacyjną.

I wiele, wiele innych rzeczy. Tak naprawdę ogranicza was jedynie kwestia bezpieczeństwa  i wyobraźnia. Nie macie pomysłu, co robić z wymienionymi tu sprzętami? Jeśli naprawdę nic nie przychodzi wam do głowy, zawsze możecie zapytać wujka Google. Najłatwiej wpisać ich nazwę po angielsku dodając do tego słówko „crafts for kids” albo „activities for kids”. Na przykład: macie dużo niepotrzebnych papierowych talerzy i nie wiecie co z nimi zrobić? Piszecie w wyszukiwarce „paper plates activities for kids” i Google pokazuje Wam 3 810 000 wyników – nic tylko wybierać. Jeśli nawet nie znacie angielskiego, to zazwyczaj zabawy są przedstawione w sposób bardzo obrazowy, więc nie trzeba nic czytać, wystarczy dobrze przyjrzeć się obrazkom.

Z czasem jednak pewnie podpowiedzi wszechwiedzącego wujka Google staną wam się zbędne i zaczniecie dostrzegać potencjał w najzwyklejszych przedmiotach. Praktyka czyni mistrza.

Foto: Jessica Downey

Avatar photo

Autor/ka: Ola Jurkowska

Obecnie - mama na pełny etat. Z wykształcenia - nauczyciel języka angielskiego, któremu praca w szkole uzmysłowiła, jak absurdalne może to być zajęcie. W trosce o własne dzieci stara się zatem na własną rękę szukać sensownych rozwiązań w tej dziedzinie. Prowadzi bloga o edukacji, wychowaniu i zabawie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.