Kategorie
Dieta naturalna

Jak zrobić hummus – (nie)zwykłą pastę z cieciorki?

Co to był za smak! Pasta była delikatna, zbalansowana, czuć było czosnek i cytrynę, całości dopełniał trawiasty smak dziewiczej oliwy. Hummus!

Pierwszy raz hummus jadłam w Berlinie. Kilka lat temu, szwendając się po tym niezwykłym, kosmopolitycznym i wielokulturowym mieście, zawędrowałam do malej knajpki. Właściwie było to pomieszczenie wielkości chustki do nosa z czterema stolikami na wysokich nóżkach, przy których na stojąco wcinało się syryjskie smakołyki. W otwartej kuchni uwijał się uśmiechnięty Syryjczyk, a jego berlińska żona podawała pachnące talerze wypełnione mozaiką kolorów i smaków. Tłok nieziemski, ale większość klienteli stanowili pobratymcy właściciela. – Oho, dobry znak – pomyślałam. Zamówiłam falafel, a na omastę dostałam hummus. Co to był za smak! Pasta była delikatna, zbilansowana, czuć było czosnek i cytrynę, całości dopełniał trawiasty smak dziewiczej oliwy. Chciałam zostawić go trochę na później, było tego sporo, ale nie mogłam. Jadłam, jadłam, jadłam… Potem okazało się, że przez przypadek trafiłam do najsłynniejszego i najlepszego wyszynku kuchni arabskiej w tym mieście. Przez przypadek? Nic nie dzieje się przypadkowo, ta potrwa mnie znalazła i musiała do mnie wrócić.

Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa

Wsłuchaj się naprawdę w głos swojego dziecka

Noszenie dzieci

Poradnik dla noszących rodziców

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Róbmy hummus!

Smak wracał do mnie w podróżach po Maroku, Turcji, krajach zakaukaskich. Przez trzy lata serwowałam ją w moim klubie na krakowskim Kazimierzu, „Flower Power”, smarowałam nią kanapki do szkoły córce, której koleżanki błagały o „gryza z tą pastą z grochu”, pojawiała się na każdym spotkaniu z przyjaciółmi w coraz to innej wersji smakowej. Piekłam w niej rybę, warzywa, a mięsożercom podrzucałam do mięsa z grilla. Na dodatek, przy każdej kulinarnej okazji moja córka jęczała „A mama musi zrobić coś wreszcie z tym gotowaniem”. Kropkę nad i postawił mój chłopak. Wrócił z Izraela, wręczył mi prezent: półkilogramowe pudełko humusu, i powiedział: „róbmy hummus dla ludzi”. Najśmieszniejsze było to, że on kompletnie nie umie gotować… I tak zaczęliśmy robić hummus.

Hummus – składniki

Hummus urodził się w Libii, ale wędrował przez wiele krajów, Izrael, kraje arabskie, Indie i Kaukaz. Klasycznie podaje się go z pitą, ale można ją zastąpić macą, bagietką lub domowymi wytrawnymi krakersami. Twardziele nabierają go kawałkami cebuli. Jest zdrowy, wegański i pyszny. Dzieci go uwielbiają! Co ma jeszcze w sobie? Tahini, cytrynę, czosnek, oliwę, no i cieciorkę.

A teraz trochę o cieciorce, bo to ważne. W Polsce jest jeszcze niedoceniana. Niewybaczalne! Cieciorka, zwana też ciecierzycą lub grochem włoskim, zawiera 25% białka o korzystnym składzie aminokwasowym, dlatego może z powodzeniem zastąpić mięso. Jest bogata w fosfor, potas, większość witamin z grupy B, żelazo i błonnik, zawiera też więcej żelaza niż inne rośliny strączkowe. 100 g ugotowanej ciecierzycy zawiera 164 kalorie, w tym: 27,4 g węglowodanów, 2,6 g tłuszczu, 7,6 g błonnika i 8,9 g białka. Niedojrzałe, czyli młode nasiona ciecierzycy można jeść na surowo, jak groszek. Po ugotowaniu pasują do sałatek, kuskusu, dań warzywnych typu ratatouille. Na świecie najbardziej znana jest w postaci falafela lub hummusu, który serwuje się z różnymi innymi przystawkami – sałatkami, pastami czy kiszonkami lub jako dodatek do shawarmy, kebabu, ryby, sznycla i właściwie do wszystkiego. No może z wyjątkiem słodyczy.

Z nasion wyrabia się także bezglutenową mąkę, zwaną besan lub chana, którą wykorzystuje się jako dodatek do zup, chleba i makaronów. Cenne są także kiełki ciecierzycy oraz młode pędy i liście, które przygotowuje się podobnie jak szpinak.

Ciecierzyca dobrze komponuje się z oliwą, olejem orzechowym, sezamowym i z awokado, masłem, rozmarynem, tymiankiem, listkami laurowymi, szałwią, pietruszką, kolendrą, kminem, kurkumą, gałką muszkatołową, cynamonem, ricottą, parmezanem, boczkiem, cytryną, limonką, skórką pomarańczy rukolą, rzeżuchą, pomidorami, groszkiem, cukinią, oberżyną, ziemniakami, makaronem, owocami morza oraz rybami o białym mięsie. No i robi się z niej HUMMUS… Uff…

Składniki:

  • 20 dag suszonej ciecierzycy (namoczonej przez noc),
  • 10 dag pasty tahini (ziarna sezamu zmielone z olejem sezamowym, oliwą i wodą),
  • 2 zmiażdżone ząbki czosnku,
  • oliwa extra vergin,
  • 2 łyżki soku z cytryny,
  • woda źródlana,
  • sól morska.

Namoczoną wcześniej ciecierzycę odcedź i gotuj około 2 godzin na małym ogniu. Dodaj do niej łyżeczkę soli morskiej. Gdy będzie zupełnie miękka, odcedź i zmiksuj w blenderze. Dodaj pastę tahini, czosnek, sok z cytryny i tyle oliwy, aby powstała gładka masa. Jeśli trzeba, dodaj nieco wody źródlanej. Najlepszy jest jeszcze ciepły! Skrop go oliwą i, jeśli chcesz, posyp zieloną kolendrą, natką z pietruszki, kuminem, papryką chili, suszonymi pomidorami. W lodówce przechowuj do trzech dni.

Pasta tahini

  • 10 czubatych łyżek ziaren sezamu,
  • 2 łyżki oliwy extra vergin,
  • 2 łyżki oleju sezamowego,
  • woda źródlana.

Aby przygotować około szklanki pasty, upraż na patelni sezam – wsyp go na suchą, rozgrzaną patelnię i cały czas mieszając ogrzewaj, aż lekko się zarumieni i zacznie intensywnie pachnieć. Uważaj, aby go nie przypalić, bo będzie gorzki i niejadalny. Przesyp do miseczki, ostudź. Wsyp do malaksera i stopniowo, dodając 2 łyżki oliwy, wymieszanej z 2 łyżkami oleju sezamowego i zmiksuj na jednolitą masę. Jeśli będzie za gęsta (ma mieć konsystencje gęstego ciasta na naleśniki) dodaj wodę. Gotową pastę możesz przechowywać kilkanaście dni w słoiku w lodówce.

Foto: flikr.com/stone-soup

Autor/ka: Kasia Pilitowska

Najbardziej lubi gotować zupy, bo zupa jest jak puchowa kurtka w zimie i zimny prysznic w upały. Prowadziła warsztaty gotowania zup dla młodych ludzi „Zupodajnia”, bo ośmielił ją trzykrotny laur na krakowskim Festiwalu Zupy. Czasami gotuje na zamówienie klubów, kawiarni, knajp, ludzi. Raz w miesiącu urządza z przyjaciółmi wielkie niedzielne śniadanie, z muzyką i tematem przewodnim. Jednym słowem - gotuje, bo lubię. Robi Hummus Amamamusi - keep calm and eat hummus.

19 odpowiedzi na “Jak zrobić hummus – (nie)zwykłą pastę z cieciorki?”

Pierwszy raz próbowałem Hummus w jednej z Warszawskich knajp. Jakieś 2 lata temu – nie wiedzieć czemu smak ten wrócił do mnie pare dni temu. Znalazłem więc tą stronę, zrobiłem dokładnie wg. przepisu ( co nie często mi się zdarza) i tu małe rozczarowanie. Smak mojego hummusu był bardzo sezamowy i zdecydowanie nie taki jak pamietam. Rodzina dała się na mówić na testy – i nie było pozytywnych opinii. A pamiętam że ten knajpiany był dobry i na pewno nie sezamowy… Jakies pomysły gdzie tkwi błąd ?

Nigdy nie jadłam hummusu jak i ciecierzycy. Zrobiłam wg Twojego przepisu i muszę przyznać, że bardzo mi smakuje (co prawda dodałam mniej pasty tahini, bo bałam się, że sezam zdominuje cały smak). Jutro niosę do pracy pochwalić się moimi kulinarnymi wyczynami (pod warunkiem, że coś zostanie;)

Ciecierzyca jest tym samym co cieciorka. Jednakze precyzujac, cieciorka jest nie poprawnym okresleniem w kuchni dla grochu włoskiego. Powinno uzywac sie sformułowania ciecierzycy. Podsumowujac cieciorka to nazwa dla nasion ciecierzycy pospolitej. Pozdrawiam

Cieciorka (Coronilla L.) – rodzaj roślin z rodziny bobowatych. Należy do niego ok. 12 gatunków roślin spotykanych w obszarze śródziemnomorskim. Ciecierzyca pospolita (Cicer arietinum L.) – gatunek rośliny jednorocznej należący do rodziny bobowatych Pochodzi z zachodniej Azji. Nie rośnie dziko, jest wyłącznie rośliną uprawną. Formalnie rzecz biorąc nie jest to ta sama roślina Także tego…

A wystarczy zjechać troszkę niżej w artykule o Ciecierzycy pospolitej… I co widzimy?
” Znana jest także jako groch włoski lub (nieściśle) cieciorka.”

Formalnie rzecz biorąc jest to ta sama roślina, także tego… :D

„A wystarczy zjechać troszkę niżej w artykule o Ciecierzycy pospolitej… I co widzimy?”
Widzimy tylko, że próbujesz błysnąć choć matowa Twa powierzchnia… Właśnie wyraz „nieściśle” świadczy o tym, że się mylisz. Mówiąc potocznie mówisz nieściśle. Biorąc rzecz FORMALNIE jak piszesz nie jest to ta sama roślina o czym między innymi świadczy inna nazwa łacińska oraz różnice w budowie.

Ludzie potocznie mówią na ciecierzyce czy też groch włoski cieciorka. Jednak nie wszyscy a słusznie – są to inne rośliny; więc czasem można się machnąć.

wczoraj zrobilam hummus,dzis Chana Masala.Dziekuje za inspiracje.Moja duma jest wielka-mialam w domu wszystkie przyprawy!

Kiedyś nie rozumiałam wegetarian, dziś idę dalej, bo chcę zostać weganką, czyli bez produktów zwierzęcych wogóle (no, zostawię miód). Nie przez miłość do słodkich cielaczków i świnek (choć je lubię), ale przez rosnącą świadomość szkodliwego wpływu mięsa i nabiału na zdrowie (przewaga wad nad zaletami).
Znałam kogoś, kto nie zmienił diety, choć zapadł na wiele chorób i dieta mogła go uratować. Dziś jego brak boli. Jego żona przeszłą na dietę i dziś żyje.
Cóż, twój stół, twoje decyzje.

Czy ten olej do pasty tahini to ma być z olej sezamowy ekologiczny, czy ten azjatycki z prażonych ziaren sezamu? Bo mają całkowicie różny smak :) Chętnie wykorzystam przepis na hummus :)

Ojej… pierwszy raz hummus jadłam na spotkaniu montignacowym właśnie we Flower Power!!! Od tamtej pory go pokochałam i kocham nadal. Moje 2 letnie dziecko też pochłania je z lubością. A knajpię wspominam z wielkim sentymentem.. bo nie tylko hummus był tam pyszny. Maca z sosami i z pastami… nie zapomnę ich :)
Po latach dziękuję za poznanie tych smaków!!!

Jadłam hummus z „pulpetami” z ciecierzycy i surowymi warzywami – coś niesamowicie pysznego! Dla takiego jedzenia warto odstawić kebaby i inne fast foody ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.