Gdybym miała w kilku słowach opisać, jaka jest ta książka, napisałabym: brutalna, mocna, kontrowersyjna i wspaniała…
Autor: Agnieszka Stein
Psycholog dziecięcy. Zajmuje się wspieraniem rodziców w ich wysiłkach wychowawczych i pomocą w kryzysowych sytuacjach. Prowadzi warsztaty umiejętności wychowawczych dla rodziców i wspiera profesjonalistów pracujących z dziećmi. Jest autorką książek z nurtu rodzicielstwa bliskości: "Dziecko z bliska" i "Dziecko z bliska idzie w świat". Prywatnie jest mamą chłopca w wieku szkolnym.
Czas oczekiwania na narodziny dziecka jest czasem wyjątkowym. Czasem moszczenia gniazda, robienia planów, porządkowania w głowie tego, co myślę o sobie w nowej roli. Przygotowaniem na wielką i nieodwracalną zmianę. Pewnie dobrze, że jest na to aż dziewięć miesięcy. Jednak między byciem mamą w ciąży a wzięciem w ramiona nowo narodzonego dziecka, jest poród. Rytuał […]
Czasem dzieciom zdarza się wykonać arcydzieło, nad którym załamujemy ręce. Czasem zdarza się im dokonać prawdziwej „zbrodni”. Niezapomnianym przykładem takiego dokonania pozostanie dla mnie pierwsza scena z „Szóstej klepki” Małgorzaty Musierowicz, w której sześcioletni Bobek rozpala na balkonie ognisko Nerona, używając do tego dokumentów tatusia, a potem najzwyczajniej w świecie kładzie się spać.
Wychowanie dzieci podlega pewnym modom. Są takie „techniki wychowawcze”, które szczególnie często polecają sobie nawzajem zaniepokojeni rodzice. Napiszę o dwóch takich modnych metodach. O jednej karze i jednej nagrodzie.
Mówienie, że dziecko płacze bez powodu, bo chce się tylko przytulić, albo że manipuluje, bo tak naprawdę nic mu nie potrzeba, jest bez sensu.
Kiedy rodzi się dziecko rodzice pragną przeważnie tego, żeby było zdrowe i szczęśliwe. Później pojawiają się także inne marzenia: żeby dobrze dało sobie radę w życiu, żeby odnosiło sukcesy. Troskliwi rodzice chcąc zapewnić swojemu maluchowi jak najlepszy start, zaczynają zastanawiać się jak najlepiej wspierać jego rozwój.