Kategorie
Dieta naturalna

Czy gotowe produkty żywnościowe dla niemowląt to „samo zło”?

Czy podawać niemowlęciu gotowe produkty przeznaczone dla dzieci, czy lepiej wszystko gotować samemu? Przecież półki sklepowe uginają się pod ciężarem słoiczków, kaszek i jogurcików zawierających „odpowiednią ilość składników odżywczych potrzebnych dla prawidłowego rozwoju twojego dziecka”.

Rodzicu, wybieraj mądrze!

Zdania pediatrów są podzielone. Część z nich zachęca do korzystania z kaszek i słoiczków dla niemowląt, stawiając je za wzór zbilansowanej i bezpiecznej diety. Inni jednak promują wartościowe posiłki przygotowywane w domu jako najlepszy sposób wprowadzania nowych smaków do diety dziecka.

Niestety spora ilość produktów „dla dzieci” wcale nie zachwyca swoim składem i wielu świadomych rodziców rezygnuje z popularnych „gotowców” dostępnych w każdym supermarkecie. Czy jednak wszystkie gotowe produkty dla dzieci to „samo zło”? Niekoniecznie, warto czytać etykiety i mądrze wybierać, kierując się zdrowym rozsądkiem.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Rozszerzanie diety przy rodzinnym stole

Każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Dotyczy to także sposobu żywienia. Coraz więcej rodziców szuka informacji o tym, czym jest zdrowa dieta, nie zawsze podążając za zaleceniami sugerowanymi przez pediatrę. Producenci żywności „dla dzieci” stale prześcigają się w nowych pomysłach, które mają ułatwić życie rodzicom, a także zapewnić dzieciom zbilansowaną dietę. Na półkach w supermarketach znajdziemy już nie tylko mleko modyfikowane, kaszki błyskawiczne czy słoiczki, lecz także specjalne ciasteczka czy jogurty przeznaczone dla najmłodszych, które nie muszą być przechowywane w lodówce. Kiedy popatrzymy na składy, niektóre z tych produktów pozostawiają wiele do życzenia. Producenci żywności dla dzieci podążają jednak za potrzebami i świadomością rodziców. Na rynku można znaleźć już zdrową alternatywę: na przykład obiadki o prostym składzie, zawierające produkty pochodzące z ekologicznych upraw, wzbogacone o dobre, zdrowe oleje, niezbędne w diecie dziecka. Takie gotowe dania mogą przydać się w czasie podróży czy jako „awaryjne zaplecze” w nagłych sytuacjach, gdy niemożliwe jest podanie dziecku posiłku domowego.

W swoich zaleceniach WHO jasno podaje [1], że rozszerzanie diety dziecka powinno odbywać się w ramach rodzinnego stołu, zakładając, że posiłki przygotowywane w domu są zdrowie i bezpieczne (również w kontekście przygotowania w taki sposób, aby dziecko poradziło sobie z konsumpcją – rozdrobnienie lub pokrojenie dania). Dlatego też na co dzień warto przygotowywać posiłki samodzielnie, wybierając zdrowe i świeże (lub poza sezonem mrożone) warzywa i owoce, pełne zboża, dobre tłuszcze (oleje roślinne różnego rodzaju) i, jeśli rodzina je produkty zwierzęce, dobre i świeże mięso, ryby czy ekologiczne jaja. Czasem zdarza się, że pojawienie się dziecka staje się impulsem do zmiany sposobu żywienia całej rodziny.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Przygotowując posiłki warto pamiętać, aby nie dodawać soli (np. do gotowania makaronu czy warzyw) ani cukru. Dodatek cukru sprzyja kształtowaniu się złych nawyków żywieniowych oraz zwiększa ryzyko nadwagi, otyłości oraz chorób dietozależnych (insulinooporność, cukrzyca typu II). Sól w nadmiarze może nadmiernie obciążać nerki dziecka oraz wpływać na występowanie chorób układu krążenia. Aby uatrakcyjnić smak potraw, można korzystać z bogactwa ziół, świeżych czy suszonych, i innych przypraw: począwszy od łagodnych jak koperek czy pietruszka, a jeśli dziecko dobrze je toleruje, można próbować też tych bardziej wyrazistych jak czosnek czy imbir.

Bezpieczne „gotowce”

Wakacyjne wyjazdy, podróże do rodziny, nagły natłok codziennych zajęć – w takich momentach nie zawsze jest czas na przygotowanie zdrowego i zbilansowanego posiłku. Wtedy z pomocą przychodzą “gotowce”. Warto poszukać tych wartościowych, bezpiecznych i zdrowych.

Oto 5 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę wybierając gotowe produkty:

  • skład – podobnie jak w przypadku innych produktów żywnościowych, im krótszy tym lepszy. Nie tylko dzieci powinny unikać produktów wysokoprzetworzonych oraz zawierających dużą liczbę dodatków do żywności. Wystarczy, że zupa warzywna składa się z warzyw z ewentualnym dodatkiem ryżu czy dobrego oleju. Należy wystrzegać się wszelkich innych dodatków typu zagęszczacze, konserwanty czy barwniki;
  • pochodzenie składników – rozszerzając dietę dziecka zależy nam, aby podawane składniki były bezpieczne: bez zanieczyszczeń metalami ciężkimi i pestycydami, z bezpiecznych hodowli czy upraw;
  • dodatek dobrych olejów – olej w diecie dziecka jest bardzo ważny, jest nośnikiem niezbędnych witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe a także stanowi pożywienie o dużej gęstości energetycznej (duża ilość energii w małej ilości produktu);
  • brak dodatku cukru i soli – cukier i inne słodziwa sprzyjają kształtowaniu złych nawyków żywieniowych, a także przyczyniają się do rozwoju otyłości i wynikających z niej chorób dietozależnych. Nadmiar soli w diecie może przeciążać nerki małego dziecka;
  • ograniczona ilość syntetycznych witamin  – wchłaniają się dużo gorzej niż naturalne.

5 dodatków, które należy omijać szerokim łukiem:

  • Cukier, syrop glukozowo-fruktozowy i inne środki słodzące – ograniczanie cukru w obecnych czasach plagi otyłości i próchnicy nikogo już nie dziwi. Jednak i dla miłośników słodkiego smaku przemysł przygotował szereg zamienników. Stosowanie sztucznych słodzików takich jak aspartam czy acesulfam-K może powodować kłopoty ze strony układu pokarmowego, uszkodzenia nerek i wątroby. Udowodniono, że ich spożywanie wzmaga apetyt na słodkie, co przyczynia się do nadwagi, a także zwiększa poziom glukozy we krwi oraz ryzyko wystąpienia syndromy metabolicznego. Choć nie ma jeszcze potwierdzonych tę tezę badań, sztuczne substancje słodzące podejrzewane są o powodowanie nowotworów.
  • Sztuczne barwniki i konserwanty– dzieci lubią żywność w zdecydowanych kolorach, niestety w połączeniu z konserwantami barwniki mogą być przyczyną astmy. Dodatkowo w wyniku prowadzonych przez wiele lat badań wykazano, że, choć sama dieta bogata w sztuczne barwniki nie jest przyczyną wywołującą zaburzenia ADHD u dzieci, to jednak ich obecność ma wpływ na zachowania dzieci powodując między innymi hiperaktywność [2];
  • Olej palmowy utwardzony i inne źródła tłuszczów trans – wszechobecne w żywności, głównie w słodyczach i fastfoodach, stosowane przez producentów ze względu na niską cenę. Wykazują silne działanie miażdżycowe, zwiększają poziom złego cholesterolu, podnoszą poziom trójglicerydów. Dodatkowo spożycie tych tłuszczów skutkuje wzrostem masy ciała, obniża wrażliwość komórek na insulinę, co powoduje wzrost produkcji insuliny przez trzustkę, a w konsekwencji przyczynia się do rozwoju insulinooporności i cukrzycy typu II.
  • Wzmacniacze smaku i aromatu w tym glutaminian sodu – powszechnie stosowane dodatki do żywności pozwalające wzmocnić intensywność smaku czy zapachu danego produktu. Choć glutaminian sodu uznawany jest za środek bezpieczny, są doniesienia mówiące o jego szkodliwości i możliwości kumulowania się w organizmie, a w związku z tym skutki uboczne jego spożywania mogą być odroczone w czasie. Zbyt duża ilość glutaminianu sodu może powodować uszkodzenia siatkówki, prowadzić do zaburzeń hormonalnych i zmiany zachowań u dzieci, podnosić ryzyko wystąpienia otyłości oraz mieć niekorzystny wpływ na przewodnictwo nerwowo-mięśniowe;
  • Sól – sód zawarty w soli kuchennej niezbędny jest w gospodarce wodno-elektrolitowej, odpowiada też za przewodzenie impulsów nerwowych i prawidłowe działanie komórek mięśniowych. Nadmiar tego pierwiastka powoduje jednak nadciśnienie, udary, osteoporozę (zwiększa wydalanie wapnia),  kamienie nerkowe, astmę, a u dzieci zaburzenia pracy nerek. Tak naprawdę niezbędną ilość soli dostarczamy organizmowi wraz pożywieniem (niesolonym) a niemowlęta otrzymują sód z mlekiem matki. Rozszerzając dietę małego dziecka nie należy solić produktów, a wybierając produkty gotowe szukać takich, w których producent nie używa soli.

Żywienie dzieci dla wielu rodziców nie jest łatwe. Na szczęście, na rynku dostępne są już wysokiej jakości produkty dla dzieci, będące wsparciem w czasie wyjazdów czy innych sytuacji utrudniających samodzielne przygotowywanie posiłków. Rozszerzanie diety to dopiero początek przygody – kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych to praca na lata, w której kluczowy jest własny przykład rodziców dokonujących świadomych i przemyślanych wyborów na co dzień.

Źródło:

[1]https://www.richtigessenvonanfangan.at/fileadmin/Redakteure_REVAN/user_upload/EUNUTNET_Infant_and_young_child_feeding.pdf

[2] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3441937/

Avatar photo

Autor/ka: Kinga Pukowska

Prezeska Fundacji Polekont - Istota Przywiązania. Od 2004 roku wspiera młodych rodziców na początku ich drogi w zakresie Rodzicielstwa Bliskości oraz Slow Parenting. Trenerka rozwoju osobistego i kompetencji miękkich, coach i mediatorka. Działa również jako doula Stowarzyszenia Doula w Polsce, doradczyni chustowa oraz specjalistka w zakresie żywienia dzieci i dorosłych. Prywatnie żona i mama trójki dzieci w Edukacji Domowej. Swoje doświadczenia opisuje na blogu Pozytywy Edukacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.