Metoda na rękę jest metodą znaną od pokoleń. Gdy dostęp do termometrów nie był tak powszechny, nasze babki z niezwykłą dokładnością potrafiły ocenić, czy dziecko ma temperaturę, stan podgorączkowy, czy też wszystko jest w porządku.
A teraz wyobraź sobie dzień bez termometru. W elektronicznym – wyczerpały się baterie. Inny, został właśnie zniszczony, a ty nie masz czasu wyjść do apteki – by kupić nowy (albo wszystkie apteki w okolicy są zamknięte). Czy możesz zaufać swojemu dotykowi?
Z badań diagnostycznych, oceniających zdolność do wykrywania gorączki u dzieci wynika, że metoda dotykowa pomiaru ciepłoty ciała cechuje się wysoką czułością (89,2 proc.). To najczęstszy sposób sprawdzania temperatury w krajach rozwijających się, choć nie stronią od niego również mieszkańcy państw wysoko rozwiniętych. W Stanach Zjednoczonych prawie połowa badanych nadal wykorzystuje metody dotykowe, by ocenić, czy dziecko ma gorączkę. Najczęściej temperaturę sprawdzamy, przykładając dłoń do czoła. Ale istnieje inna, skuteczniejsza metoda, by sprawdzić temperaturę ciała dziecka – mierzenie za pomocą ust czy policzka, przykładanego do czoła bądź szyi malucha.
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
Jak mierzyć temperaturę bez termometru?
- usta do czoła – jeśli czoło jest chłodne lub zbliżone temperaturą do temperatury naszych warg, można przyjąć, że dziecko nie ma gorączki. Jeżeli natomiast jest cieplejsze, wtedy z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że dziecko gorączkę ma;
- dłoń do czoła – jej wewnętrzna strona charakteryzuje się największą czułością, ale ten pomiar jest dużo mniej miarodajny niż pierwszy – wykonany ustami. Wszystko ze względu na to, że nasze dłonie są czasem gorące bądź zimne, przez co stwierdzenie gorączki czy jej wykluczenie staje się kwestią wyjątkowo subiektywną.
Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka
Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie.
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.
Oprócz metody palpacyjnej, przy sprawdzaniu gorączki przydaje się wiedza o innych, towarzyszących objawach, takich jak:
- zaczerwienienie skóry dziecka, najczęściej na policzkach,
- ospałość, senność, skrajne zmęczenie, brak ochoty na zabawę, utrata apetytu,
- ból głowy, mięśni, stawów,
- intensywny, żółty kolor moczu, który może świadczyć o odwodnieniu organizmu (częste zjawisko w przypadku gorączki),
- nudności,
- potliwość, dreszcze,
- drgawki gorączkowe (pojawiają się u około 1. na 20. dzieci poniżej 5. roku życia).
Foto: flikr.com/kourtlynlott