Życie rodzinne rozgrywające się tylko w czterech ścianach. Domownicy wpadający na siebie przy każdej okazji. Chwila samotności jako symbol luksusu. Tak wygląda obecnie codzienność wielu z nas. I, spójrzmy prawdzie w oczy, ten czas nie zawsze sprzyja budowaniu relacji czy pielęgnowaniu bliskości. Bywa wręcz odwrotnie.
Zaburzony porządek
Dla większość z nas życie codzienne przed wprowadzeniem nauki i pracy zdalnej miało ściśle określone reguły i rytm. Przede wszystkim edukacja dzieci i praca zawodowa rodziców były oddzielone od czasu spędzanego razem. Ta jasno wyznaczona granica dawała poczucie bezpieczeństwa i niejako wyznaczała stały tryb funkcjonowania. Rodzicom zapewniała kontakty z innymi dorosłymi, a dzieciom gwarantowała czas z rówieśnikami. Nawet w sytuacji gdy rodzina decydowała się na edukację domową (trzeba jasno zaznaczyć, że nie ma ona nic wspólnego z edukacją zdalną), był to świadomy wybór rodziców i dzieci, w efekcie którego nauka wplatała się naturalnie w rytm dnia.
Wielozadaniowość wykańcza
Obecnie – gdy edukacja (i często praca rodziców) przeniosła się do domu – rozgraniczenie między nimi a czasem wolnym stało się trudniejsze, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwe. Wykonujemy obowiązki zawodowe, a w tym samym czasie pomagamy dziecku uporać się z nauką, próbujemy ugotować obiad i jeszcze znaleźć choć chwilę na spokojny oddech. Na dłuższą metę taka wielozadaniowość przestaje się sprawdzać. Mamy wyrzuty sumienia, że nic nie robimy na 100%. Coraz więcej spraw wymyka się nam spod kontroli. Wpadamy w pułapkę stresu. Łatwo wyprowadzić nas z równowagi. Czujemy się źle nie tylko sami ze sobą, ale i z resztą domowników.
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
Dziecko bez prawa do dzieciństwa
Dzieci wcale nie mają lepiej. Nie dość, że nagle zostały pozbawione bezpośrednich kontaktów społecznych i możliwości swobodnej zabawy, to jeszcze muszą udźwignąć zupełnie nową sytuację: naukę zdalną. Do tego dochodzi również lęk, strach przed zachorowaniem (swoim i/lub najbliższych), a nawet przed śmiercią. Jeśli nikt z nimi nie porozmawiał szczerze o wirusie, zdobywają wiedzę na ten temat na własną rękę. Często, w wyniku sprzecznych informacji, prowadzi to do nasilenia dziecięcych lęków i utraty poczucia bezpieczeństwa. Ostatecznie zarówno rodzice, jak i dzieci zamieniają się w tykające bomby, a dom staje się polem walki. Na porządku dziennym są spory, płacz, krzyk czy odwrotnie: ciche dni i unikanie siebie nawzajem.
Sytuacja kryzysowa
W tak napiętej atmosferze nie trudno o kryzys, czyli stan, w którym przestajemy sobie radzić z codziennością i potrzebujemy wsparcia (naturalnego i/lub profesjonalnego). Oczywiście nie dotyczy to każdego z nas. Kryzys, inaczej załamanie psychiczne, jest zjawiskiem subiektywnym: to, co dla jednych jest łatwe do udźwignięcia, innych może zwalić z nóg. I tak, izolacja społeczna, przymus edukacji zdalnej twojego dziecka, konieczność łączenia tego z życiem zawodowym mogą przyczynić się do utraty równowagi psychicznej. Nie jest to żadna patologia, choroba czy zaburzenie. To naturalna reakcja organizmu.
Odpuść i poproś o pomoc
Zamiast więc biczować się poczuciem winy, zamęczać się niekończącą listą wyrzutów sumienia i myśleć o sobie jak o najgorszym rodzicu, po prostu… odpuść. Pozwól sobie na trudne emocje. Otwórz się na własną niedoskonałą ludzką naturę, w którą wpisane jest popełnianie błędów, przeciążenie obowiązkami, nieradzenie sobie. A przede wszystkim przestań robić dobrą minę do złej gry. Nie warto udawać, że jest okej, kiedy w środku czujesz, że zaraz wybuchniesz i nie dasz rady dłużej tak funkcjonować. Nie porównuj się też do innych, którzy twierdzą np., że przymus zamknięcia w domu zbliżył ich do siebie, że to dla nich cudowny czas, itp. Ich doświadczenie nie definiuje ciebie i twojej rodziny.
A przede wszystkim nie bój się prosić o pomoc. Aktualnie ograniczone kontakty społeczne utrudniają zwrócenie się o wsparcie do przyjaciela czy kogoś bliskiego z rodziny. Możesz jednak skorzystać z pomocy profesjonalisty (psychologa, konsultanta/coacha kryzysowego).
Dając sobie prawo do tego, by nie być idealnym rodzicem, który doskonale odnajduje się w sytuacji edukacji zdalnej dziecka, robisz pierwszy, najważniejszy krok na drodze ku lepszemu. Masz bowiem szansę wyjść z wewnętrznego potrzasku i stopniowo, krok po kroku, oswajać się z nową, wymagającą rzeczywistością.