Kategorie
Niemowlę

10 powodów, dlaczego mózg dziecka potrzebuje bliskości

To relacje, a nie rzeczy sprawiają, że nasze dzieci stają się mądrzejsze. Dlatego im częściej je przytulamy i odpowiadamy na ich potrzeby, tym lepiej się rozwijają. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia biologii mózgu, która udowadnia, że rodzicielska czułość ma głęboki, ewolucyjny sens.

Bliskość można okazywać dzieciom na wiele sposobów: poprzez instynktowne przytulanie, noszenie na rękach i kołysanie, odpowiadanie na potrzeby i reagowanie na płacz. Buduje się ją w wielu codziennych sytuacjach: gdy karmimy piersią, gdy śpimy razem z dzieckiem, gdy nosimy w chuście… Poniżej prezentujemy 10 powodów, by przytulać dzieci i odpowiadać na ich potrzeby jak najczęściej:

1. Bliskość pomaga wykształcić więcej dobrych połączeń między neuronami

W chwili narodzin mózg noworodka liczy około 200 miliardów komórek mózgowych, które nie wytworzyły między sobą odpowiedniej liczby połączeń neuronowych. Te nieliczne, które już istnieją, często ulegają dezorganizacji podczas porodu. Wielka rozbudowa zaczyna się po opuszczeniu łona matki. Wraz z intensywnym wzrostem dziecka rośnie też mózg i liczba połączeń, które umożliwiają maluchowi nabywanie nowych umiejętności i rozumienie otaczającej rzeczywistości. Od interakcji dziecka ze środowiskiem zależy jak wiele dobrych połączeń zostanie wykształconych

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

2. Odpowiadanie na potrzeby lepiej kształtuje uporządkowane mózgi

Połączenia między neuronami powstają nie tylko, gdy przytulamy dziecko, ale też wtedy gdy odpowiadamy na jego potrzeby. Doktor William Sears, twórca teorii Rodzicielstwa Bliskości, jest zdania, że dzieci, które tego nie doświadczają, są bardziej zagrożone późniejszym pojawieniem się problemów behawioralnych takich jak nadpobudliwość, trudności w koncentracji czy nadmierna impulsywność.

3. …i zmniejsza poziom hormonów stresu

Gdy nie odpowiadamy na potrzeby dziecka, nie bierzemy go na ręce, gdy zanosi się płaczem, i traktujemy jak „małego negocjatora”, do którego należy podchodzić twardo i nieustępliwie, wówczas w jego mózgu wzrasta poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Trwałe narażenie dziecka na taki stres może przyczynić się do nadmiernego wykształcenia systemu strachu, co prowadzi do fobii, obsesji czy stanów lękowych.

4. Mniej stresu to lepszy rozwój intelektualny, emocjonalny i fizyczny

Dzieci, które doświadczają uważności na swoje potrzeby ze strony rodziców, nie tracą energii na mozolne i hałaśliwe zdobywanie tego, czego potrzebują. Maluch wychowywany w duchu szacunku i zrozumienia dla swoich potrzeb (gdy jesteś głody, daję ci pierś, a nie odliczam czas do kolejnego karmienia; gdy płaczesz w nocy, biorę na ręce i przytulam), zużywa znacznie mniej kalorii, jeśli może przyciągnąć uwagę mamy spojrzeniem, a nie histerycznym płaczem. Te kalorie mogą być później zużyte na wzrost i rozwój.

5. Zabawa i przytulanie rozwija korę przedczołową

Kora przedczołowa zwana jest też siedliskiem człowieczeństwa i odpowiada m.in. za kontrolowanie emocji oraz umiejętność planowania i rozwiązywania problemów. Im częściej pobudzamy ją do aktywności, np. poprzez zabawę z dzieckiem, przytulanie czy kołysanie, tym lepiej mózg przyswaja sobie wiedzę o budowaniu skomplikowanych relacji społecznych, których podstawą jest empatia.

6. Troska rodzi empatię

Gdy dzieci odczuwają troskę swoich wrażliwych rodziców, same stają się wrażliwe – uczą się odpowiadać na potrzeby innych i dbać o relacje. Doświadczenie empatii integruje również nasz mózg, budując łączność między obiema półkulami, a także pomiędzy korą nerwową a układem limbicznym (w szczególności – ciałem migdałowatym).

7. Bliskość uczy zaufania

Bliskość buduje zaufanie, w pierwszej fazie do rodzica – bo odpowiada na potrzeby dziecka i jest zawsze wtedy, kiedy ono go potrzebuje – ale w dalszej perspektywie również do innych ludzi. Zaufanie to dobra podstawa do tworzenia w przyszłości głębokich, satysfakcjonujących relacji. Jego poziom determinuje wydzielana w mózgu oksytocyna. To właśnie ona decyduje o tym, czy wykazujemy ufność w stosunku do innych. Gdy poziom oksytocyny w mózgu jest niski, bądź nie ma jej wcale (zjawisko to dotyczy około 5 proc. ludzi na całym świecie) wówczas wykazujemy tendencje psychopatyczne. Naukowcy twierdzą, że brak wydzielania oksytocyny w odpowiedzi na jakikolwiek bodziec jest głęboko związany z wczesnym dzieciństwem, funkcjonowaniem w środowisku przemocowym, niewrażliwym na nasze potrzeby.

8. Buduje bezpieczną więź między rodzicem a dzieckiem

Style przywiązania odnoszą się do różnych typów więzi między dzieckiem a opiekunem i mają wpływ na to, jak budujemy relacje z innymi ludźmi w przyszłości. Najważniejsze dla rozwoju stylu przywiązania są pierwsze trzy lata życia dziecka, gdyż to właśnie wtedy najintensywniej rozwija się układ nerwowy i mózg dziecka. Wyróżniamy styl unikający, lękowy i bezpieczny. Ten ostatni, najbardziej pożądany, pozwala osiągnąć w przyszłości równowagę między bliskością i autonomią i zrozumieć, a także akceptować wszystkie ludzkie emocje, również te trudne. To mózg zapamiętuje, że gdy byłem mały, opiekun odpowiadał na moje potrzeby i zaspokajał je, mogę więc czuć się bezpiecznie i z takim poczuciem eksplorować świat.

9. Bliskość to troska o zdrowie

Dzieci doświadczające bliskości ze strony opiekunów mniej płaczą, więcej czasu spędzając w stanie spokojnego czuwania. To powoduje, że są psychicznie stabilniejsze – ich mózg pracuje sprawniej a dziecko nie traci energii na radzenie sobie ze stresem (związanym choćby z tym, że nikt nie reaguje na jego płacz). To jednocześnie przekłada się na silniejszy układ odpornościowy i lepsze zdrowie. Nie tylko psychiczne, ale również – fizyczne.

Niegrzeczne Książeczki

Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

10. Doświadczanie bliskości kształtuje dojrzałych emocjonalnie i psychicznie dorosłych ludzi

Wszystko to tworzy obraz dziecka mającego szansę wyrosnąć na dojrzałego dorosłego człowieka, którego mózg jest na tyle plastyczny, że z łatwością tworzy nowe drogi przepływu informacji w korze mózgowej. Taki człowiek dobrze czuje się w towarzystwie innych ludzi, ale też sam ze sobą. Wie też, jak nawiązać odpowiedni kontakt z członkami rodziny, starymi przyjaciółmi i nowymi znajomymi. Przejawia głębokie zrozumienie relacji wywodzące się z własnego doświadczenia.

Na podstawie: Księga Rodzicielstwa Bliskości , W. M. Sears

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

2 odpowiedzi na “10 powodów, dlaczego mózg dziecka potrzebuje bliskości”

Teraz rozumiem jaki wpływ na mnie miało to,że po narodzinach przez 2 tygodnie byłem w inkubatorze……Sytuację pogarsza fakt ,że byłem pożniej ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej matki-jako metody wychowawczej. Sprawę pogarsza również fakt,że wpadłem w uzaleznienie-szukałem w srodkach psychoaktywnych ukojenia od cierpienia.Z uzaleznienia już wyszedlem, staram sobie poradzić z cierpieniem czyniąc dobro innym. Jednak raczej nigdy nie nawiąże normalnej relacji z matką…..Nie wiem co mam robić……..Ukonczyłem studia,w karierze zawodowej jestem tzw skoczkiem-ponad 40,roznych prac w zyciu, zwiazki z kobietami -najdłuzszy 3 miesiące…..Nie wiem co mam robić….Mam 40 lat….Proszę, niech mi ktoś pomoże…..Taty nie mam, nie zyje od 2001 roku….Z matka 90% rozmów konczy sie klotnia…..przeszedłem chorobę psychiczna…..teoretycznie nie uleczalną……dzieki pozbyciu się nalogów,znacznie się poprawiło zdrowie psychiczne……Proszę niech mi ktos pomoże, chcę być normalnym czlowiekiem,tworzyć zdrowe relacje,mieć rodzinę,ulożyć sobie życie zawodowe….Gdyby ktośumiał i chciał mi pomóc proszę o kontakt..Mój nr telefonu 883-617-672 Ps. niektórzy wykładowcy uważali ,że jestem inteligentny, może coś ze mnie będzie…

Tomek

Wszystko to ładnie brzmi… A co z dziećmi, które mimo noszenia i odpowiadania na potrzeby są pobudzone, łatwo się denerwują i wpadają w złość? Byłoby pięknie, gdyby teoria przekładała się choćby w połowie na praktykę :) Artykuł mi się podoba, ale trudno mi we wszystko uwierzyć w 100% przy mojej dwójce maluchów, które różnią się od siebie jak noc i dzień w kwestii temperamentu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.