Medykalizacja porodu
Z dnia na dzień ciężarna staje się osobą zależną od systemu opieki medycznej, która to większość swojej uwagi kieruje na wyniki badań, zagrożenia, komplikacje. Tak więc niepostrzeżenie kobieta staje się biernym elementem, trybikiem w machinie przywodzenia dzieci na świat. Zamiast czuć swoją moc i znaczenie w procesie pojawiania się nowych istot, zastanawia się nad tym, co może pójść nie tak.
Uwaga! Reklama do czytania
Poród naturalny
Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.
Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim
Pomoc i wsparcie przy CC i VBAC
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
W obecnych czasach przy tempie życia oraz zmedykalizowaniu ciąży naturalność tych dziewięciu miesięcy i samego porodu nie jest już taka oczywista. W Stanach Zjednoczonych 95% porodów uważanych jest traumatyczne, z czego 50% ocenia się jako umiarkowane urazy, a 45% z nich jako „szczególnie traumatyczne”. Są to zwykle porody silnie zmedykalizowane, z użyciem leków oraz wielu niepotrzebnych interwencji medycznych, co pociąga za sobą potrzebę kolejnych interwencji.
Sama ciąża bardzo często traktowana jest jako stan chorobowy, a poród klasyfikowany jest jako procedura typowo szpitalna. Nawet język, jakim mówi się o porodzie, jest bardzo często językiem medycznym, proceduralnym. Dodatkowo media bardzo silnie wspierają medyczny obraz porodu, przedstawiając go jako coś, co przekracza możliwości rodzącej. Z dnia na dzień kobieta funkcjonująca w takiej rzeczywistości nasiąka wspomnianymi terminologią i stosunkiem do porodu, budując w sobie nastawienie niesprzyjające naturalnemu podejściu do niego.
Na szczęście wiele kobiet nie godzi się z takim stanem rzeczy, biorąc swoje ciała i rodzenie swoich dzieci w swoje ręce i przejmując odpowiedzialność za to „misterium w akcji”.
Naturalne podejście do porodu
Co zatem wydaje się być rzeczywiście znaczące, kiedy dowiadujemy się, że zostaniemy matkami?
Co zrobić, by w obecnych czasach nie wpaść w spiralę zastraszenia, że poród to coś niebezpiecznego i ryzykownego, czego powinnyśmy się obawiać?
Najważniejszym etapem przygotowania do porodu jest tak naprawdę pogłębienie kontaktu z naszą intuicją, wewnętrzną naturą, kontaktem z naszym ciałem i jego kobiecością, seksualnością. Znalezienie połączenia z naszą wewnętrzną siłą, która wie, jak rodzić. Kiedy znajdujemy w sobie dostęp do tej pierwotnej części w nas samych, wtedy poród po prostu toczy się zgodnie ze swoim odwiecznym rytmem.
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
W wielu kulturach, w życiu wielu plemion naturalność porodu była czymś oczywistym, przekazywanym z matki na córkę. Dziś najczęściej jesteśmy od tej sfery odcięte. U plemion prymitywnych przebieg porodu jest najczęściej bardzo płynny, bez komplikacji. Dzieje się tak, gdyż niezakłócona jest sfera emocjonalna. W naszej cywilizacji wielość stresów i sytuacji konfliktowych przekłada się na zaburzenia w ciele. Taka sytuacja ma również miejsce podczas porodu, gdzie emocjonalny konflikt przybiera formę komplikacji porodowych, zaburzenia samej akcji. Tymczasem dysponujemy niesamowitym mechanizmem rodzenia z łatwością i godnością. Poród może być wywoływany przez instynkt i łączyć nas z tą wielką siłą, jaką mamy w sobie, jeśli tylko zrobimy do niej dostęp. Jeśli tylko otworzymy się na to doświadczenie i zrobimy mu trochę miejsca w naszym życiu.
Kiedy rodzimy w połączeniu z wewnętrzną siłą, jesteśmy emocjonalnie blisko z naszymi dziećmi, od samego początku. Jesteśmy uważne na potrzeby naszych dzieci i ich zaspokajanie. Po takim porodzie nie ma miejsca na depresję poporodową czy niechęć do dziecka. Natomiast gdy proces rodzenia jest całkowicie zmedykalizowany, a kobieta odłączona jest od poczucia jej własnej siły, sprawczości, czując się jak bierny trybik w szpitalnej procedurze, wtedy nawiązywanie więzi z naszym dzieckiem utrudnione jest od samego początku.
Nasze przyjście na świat
Podczas porodu u kobiety uruchamia się jej własna trauma porodowa. To w jaki sposób same byłyśmy rodzone, jak potraktowano nas w szpitalu, jakie były pierwsze chwile z naszą matką, czy też jaki był klimat emocjonalny towarzyszący naszemu przyjściu na świat. Doświadczenie naszego własnego przychodzenia na świat w strachu i bólu koduje w nas nasz własny strach przed rodzeniem. Podczas dziewięciu miesięcy ciąży warto więc uwolnić się od własnej traumy porodowej i nie nosić jej w sobie, by nie przenosić jej na własny sposób rodzenia i swoje dziecko.
Warto też zastanowić się nad tym, gdzie są nasze początki? Od momentu zapłodnienia, a może znacznie wcześniej? Kiedy popatrzymy na fakt, że komórki jajowe naszej matki dojrzewały, kiedy była ona w macicy swojej matki, od czwartego miesiąca jej życia płodowego, możemy zobaczyć, jak daleko sięgają nasze korzenie. Możemy poczuć wsparcie naszych przodków, by czuć się bezpiecznie i pewnie. Daje nam to możliwość poczucia, skąd jesteśmy. Kobiety, które doświadczą tych uczuć w ciąży, mówią o dobrym ugruntowaniu – stanie, który pozwala nam dobrze czuć się w świecie ze sobą samym i z innymi. Pozwala stać pewnie na swoich nogach, także, a może przede wszystkim podczas porodu. Im bardziej kobieta podczas ciąży uporządkuje ten okres swojego życia, swoje własne początki, tym łatwiej przebiegnie poród i tym łatwiejsze będzie jej wejście w macierzyństwo.
Nasze przekonania
Ważnym elementem przygotowania do porodu jest także praca z przekonaniami. Chodzi o to, by poznać te z nich, które ograniczają kobietę spodziewającą się dziecka i które sprawiają, że ma ona określony stosunek do ciąży, porodu. Ma to istotne znaczenie w przygotowaniu do porodu, gdyż nasze przekonania przekładają się bezpośrednio na nastawienie do niego, a w związku z tym na sam jego przebieg.
Uwaga! Reklama do czytania
Poród naturalny
Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.
Karmienie piersią
Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
Jako kobiety mamy pewne wyobrażenia, lęki lub określone doświadczenia związane z porodem. Jednak niezależnie od nich ciało kobiety jest stworzone i gotowe do tego, by rodzić. Wszystko co musimy zrobić, żeby odnaleźć tę pamięć w sobie, to powrócić do naszych instynktów. Oczyścić się z negatywnych emocji, sytuacji, które mogą nas w życiu ograniczać i pozwolić sobie na dobre poczucie się w świecie. Zobaczyć poród i zacząć go traktować jako normalną, fizjologiczną czynność.
Poród zawsze był i zawsze będzie elementem natury kobiety. To czasy, w których żyjemy, cywilizacja sprawiły, że poród nie wydaje się być naturalnym procesem. Świadomy poród to zaufanie, że wszystko będzie dobrze, że mamy w sobie wszystko, co potrzebne, by urodzić. To wsłuchanie się w siebie. Poród wymaga odwagi, determinacji, ale przede wszystkim wiary we własne siły. Dlatego tak ważne jest przygotowanie się do niego na płaszczyźnie emocjonalnej i duchowej.
Rodząc nasze dzieci w spokoju, miłości i zaufaniu uwalniamy w nas samych zdolność miłości i intymności. Dajemy też naszym dzieciom piękny start w życie. Przekonanie, że są oczekiwane, kochane od samego początku oraz to, że świat jest właściwym miejscem do życia, to najpiękniejszy prezent, jakim możemy je obdarować.
Przeczytaj: Jak zmniejszyć ingerencję medyczną podczas porodu?
3 odpowiedzi na “Naturalne podejście do porodu”
bardzo przyjemny artykuł opisujący przyjście nowego dziecka na świat :)
Świetny artykuł :) Niedługo zostanę mamą. Oczywiście wszyscy się pytają, czy boję się porodu. I kiedy odpowiadam -„Nie”, wszyscy robią wielkie oczy . A ja po prostu ufam swojemu instynktowi. Kocham swoje dziecko, mówię do niego od samego początku ciąży, wiem, że od samego początku to jest człowiek, mój kochany mały człowiek. I wiem, że ja jako matka mam w sobie siłę, by naturalnie wydać je na świat i cieszyć się macierzyństwem. Marzę o naturalnym porodzie rodzinnym, bez znieczulenia zewnątrzoponowego. Ćwiczę mięśnie Kegla, by zminimalizować ryzyko nacinania krocza, bo wiem, że tak też się da ! Drogie mamusie, posłuchajmy siebie, wsłuchajmy się w naturę :)