Jeśli ktoś nie przepada jeszcze za lnem, pokocha go zaopatrując się w produkty dla dzieci (jak i dorosłych) w sklepie linen.pl. Miałam okazję testować ponczo kąpielowe Lino, właśnie z lnu, i jestem pod wrażeniem.

Wspaniały len
Na początku urzekł mnie zapach lnu, a do samej tkaniny musiałam się jednak przekonać. Do tej pory len kojarzył mi się głównie ze sztywnymi prześcieradłami, które na dodatek kurczą się po praniu. Dlatego okrycie kąpielowe od Linen tak pozytywnie mnie zaskoczyło. Ponczo jest wykonane z niezwykłą starannością, jest wykończone kolorową lamówką, na przodzie jest wyhaftowana kieszonka na kamyki, muszelki i inne skarby, które dziecko zbiera np. na plaży.
Lubię ponczo kąpielowe Lino, ponieważ:
- jest wykonane z naturalnego materiału: 80 proc. len, 20 proc. bawełna;
- pięknie pachnie;
- jest średnio duże, ma kaptur;
- z każdym praniem staje się bardziej miękkie i przytulne;
- len ma właściwości antybakteryjne i antygrzybicze;
- jest bardzo chłonne;
- chroni przed promieniowaniem UV dzięki ligninom zawartym w lnie;
- jest praktyczne – świetne na plażę, na basen i po kąpieli w domu.

Wygoda użytkowania
Ponczo jest średniej wielkości, świetne dla niemowlaka i przedszkolaka, bo okryją się cali. Starszak raczej się przykryje. Bardzo podoba mi się, że okrycie ma kaptur, który nie spada maluchowi na oczy. Po złożeniu zajmuje dość mało miejsca, dlatego można zabrać je ze sobą na basen czy na plażę. W czasie, kiedy córka nie przebywała w wodzie, ponczo stało się dla niej kocykiem, na którym mogła się bawić, a po kąpieli osuszyć.
Podsumowując, ponczo kąpielowe Lino spisuje się świetnie, len jest wspaniałą tkaniną. Do tego mam wrażenie, że jest tak mocny, że okrycie na pewno posłuży jeszcze kilkorgu dzieciom. I po raz trzeci muszę o tym wspomnieć – len pachnie pięknie!