Rozmowa z Ewą Kostoń – edukatorką seksualną, właścicielką sklepu niewierzewbociana.pl, mamą 5-letniej Mai.
Dzieci są ważne: Skąd wziął się pomysł na tego typu sklep?
Ewa Kostoń: Seksualność to temat, którym interesowałam się od wielu lat. Kilkanaście lat pracowałam w wydawnictwie, ale jednocześnie prowadziłam zajęcia dla dzieci i młodzieży, również dla dziewcząt z zakresu edukacji seksualnej. Kiedy urodziła się moja córka, zaczęłam zagłębiać się w tematykę rozwoju małych dzieci. Jestem sympatyczką edukacji demokratycznej i dokonań Korczaka, Montessori, Neilla czy innych osób reprezentujących odmienny wizerunek szkolnictwa. Taki, który wspomaga dziecko, podchodzi do niego indywidualnie, a nie szablonowo. Mając świadomość, że seksualność dziecka jest niezwykle ważną sferą, zaczęłam szukać materiałów i pomocy dydaktycznych, które wspomogłyby rozwój tego obszaru. Zaczęłam od książeczek, bo z tym było najłatwiej. Wybierałam te merytorycznie najlepsze. Potem zapragnęłam kupić mojej córce lalkę anatomiczną, taką z wyodrębnioną płcią. Pamiętam, że w jednym z przedszkoli, do których uczęszczałam w latach osiemdziesiątych, była lalka-chłopiec z peniskiem i cieszyła się wielkim zainteresowaniem wśród dzieci. Kiedy zaczęłam szukać na polskim rynku lalek, trafiałam na pojedyncze egzemplarze, często z wyglądu nieciekawie się prezentujące. Wtedy rozpoczęłam przeszukiwanie zachodnich stron producentów lalek. Okazało się, że w bardzo wielu krajach Unii Europejskiej, ale i nie tylko, lalki te były w asortymencie licznych sklepów. Bardzo wiele czasu poświęciłam weryfikacji merytorycznej książeczek dla dzieci i młodzieży, jak i szukaniu różnych produktów wspomagających rozwój psychoseksualny dzieci i młodzieży. W tym czasie byłam na urlopie wychowawczym i zastanawiałam się nad zmianą profilu zawodowego, chcąc pogodzić wychowanie dziecka z pracą zawodową. Wtedy wpadł mi do głowy pomysł otwarcia sklepu, który grupowałby akcesoria wspomagające rozwój seksualny i byłby miejscem, które poszerza wiedzę rodziców z zakresu seksualności ich dzieci.
Dzieci są ważne: Czyli oferta sklepu jest skierowana głównie dla rodziców małych dzieci?
Ewa Kostoń: Niekoniecznie. Większość asortymentu to produkty skierowane do rodziców i opiekunów małych i starszych dzieci, ale asortyment zawiera również książki oraz pomoce edukacyjne dla starszej młodzieży. Model wirusa HIV czy zestaw do nauki nakładania prezerwatyw to nie zabawki dla małych dzieci, ale pomoce edukacyjne dla edukatorów seksualnych oraz osób, które prowadzą zajęcia z zakresu wychowania seksualnego dla młodzieży. Jeśli znajdziemy odważnego rodzica, który chce zaprezentować swojemu dziecku-nastolatkowi, jak prawidłowo założyć prezerwatywę, to wystarczy mu banan, ogórek lub jakiś przedmiot o podobnym kształcie. Ponadto z oferty sklepu mogą korzystać placówki przedszkolne, które wspierają szeroko rozumiany rozwój psychofizyczny dziecka, oraz specjalistyczne placówki, które zajmują się dochodzeniem w sprawach o molestowanie dziecka. Często wykorzystywane są wtedy lalki anatomiczne w celu odegrania scenek rodzajowych. Podczas różnych projektów edukacyjnych np. „Bądź odpowiedzialny – wychowanie do odpowiedzialności i partnerstwa w rodzinie“ czy podczas zajęć szkoły rodzenia dla rodziców wykorzystywane są lalki anatomiczne celem symulacji opieki nad niemowlęciem.
Dzieci są ważne: Wspieranie rozwoju seksualnego dziecka to ważna kwestia, ale po co lalce srom lub penis?
Ewa Kostoń: Tradycyjne lalki często mają zaznaczone bardzo szczegółowe elementy np. zgięcia nóg, łokci, zmarszczki mimiczne, sutki, czy pępek, natomiast lalki anatomicznie mają dodatkowo delikatnie zaznaczoną płeć w postaci sromu lub penisa, czasami odbyt. Nie chodzi tu o to, aby każda lalka dla dziecka miała wyodrębnioną płeć, ale całkowity brak u wszystkich lalek zaznaczonej płci jest sygnałem dla dziecka, że jest to sfera tabuizowana. Obok tego wszystkiego dziecko spotyka się z brakiem akceptacji dla swojej seksualności. Często jej przejawy są tłumione lub źle odbierane. Rodzice nie wiedzą, jak reagować na zachowania seksualne, więc karcą dziecko lub zabraniają wykonywania czynności, które wydaje im się, że mają zabarwienie erotyczne, a przecież tak nie jest. Taki stan rzeczy dodatkowo potwierdza u dziecka fakt, że jego płciowość to sfera tabu, o której się nie mówi.
Dzieci są ważne: Czy testowała Pani zabawki na własnym dziecku?
Ewa Kostoń: Zanim kupuję książkę, zawsze weryfikuję jej treść. Czasami nie mając takiej możliwości kupuję „w ciemno“. Podczas czytania niektórych książek dziecku zmieniam trochę tekst lub dopowiadam coś od siebie. Zdarza się na przykład, że gdy chodzi o ilustracje znajdujemy świetnie wydaną książkę, ale treść pozostawia wiele do życzenia. Wtedy ją modyfikuję. Nie wszystko też mogę pokazać swojej córce, ma ona 5 lat, więc nie wszystkie produkty są dostosowane do jej wieku. Nie jest też tak, że ciągle siedzimy z książkami o tematyce „skąd się biorą dzieci“. To, że ja się tym fascynuję, nie oznacza, że moja córka też – cha cha! Mamy ulubione, do których ciągle wracamy, ale nie dominują one w tematyce pozostałej literatury, jaka znajduje się u nas na półkach. Ze względu na to, że jest dziewczynką (nie chcę tutaj podchodzić stereotypowo, ale jednak ma to jakieś znaczenie), zdecydowanie interesują ją wszelkie lalki i te rzeczywiście częściowo sprawdzaliśmy na niej. Niektóre lalki zginały nóżki tak, że nakładły się na siebie. Nam dorosłym to nie przeszkadzało, ale dla dziecka w wieku wczesnoprzedszkolnym okazało się dużą przeszkodą podczas zakładania ubranka. Córka uwielbia też układać puzzle z kobietą w ciąży.
Dzieci są ważne: Lalka-chłopczyk dla chłopca, lalka-dziewczynka dla dziewczynki czy na odwrót?
Ewa Kostoń: Zdecydowanie nie. Wybór tak naprawdę należy do rodzica lub dziecka, jeśli pozwoli mu się podjąć decyzję zakupową. Coraz więcej rodziców pragnie kupić lalkę chłopcu, na przykład wtedy gdy w domu ma pojawić się młodsze rodzeństwo (wybierają lalkę tej samej płci co płeć spodziewanego dziecka). Chłopiec z lalką to nic strasznego. To wręcz świetny moment na to, aby nauczyć dziecko poprzez zabawę pełnienia roli taty lub oswojenie z emocjami, które towarzyszą podczas pojawienia się nowego członka rodziny.
Dzieci są ważne: Czy nie boi się Pani zarzutów skierowanych przeciwko edukacji seksualnej dzieci?
Ewa Kostoń: Seksualność człowieka to w naszym kraju nadal temat tabu. Często spotykamy się np. w mediach z atakami na osoby, które promują edukację seksualną. Jednak ta coraz częściej dochodzi do głosu i bardzo dobrze, ponieważ seksualność to coś, co dotyczy człowieka od narodzin aż do śmierci. Coraz częściej zaczyna się mówić o seksualności osób starszych czy z niepełnosprawnością intelektualną i fizyczną. Niezmiernie pokrzywdzone są w tym zakresie właśnie dzieci i młodzież niepełnosprawna, bo w ich przypadku edukacja seksualna praktycznie w ogóle nie istnieje. Nie ma też wyspecjalizowanych osób, które edukacją seksualną osób z niepełnosprawnością się zajmują. Mamy Alicję Długołęcką – dr nauk humanistycznych, edukatorkę seksualną, wykładowczynię z zakresu psychoterapii i rehabilitacji osób z niepełnosprawnością i jeszcze kilka wybitnych osób, które zajmują się tym tematem, ale póki co to sprawa niszowa. Natomiast rodzice takich dzieci boją się edukować, rozmawiać, ponieważ panuje w naszym społeczeństwie mit, że wychowanie seksualne takich osób rozbudzi je erotycznie i nie uda się opanować u nich tej sfery.
A sam stosunek do edukacji seksualnej u wielu osób wciąż zmienia się na pozytywny. W coraz większej ilości książek pisanych w duchu nauk Kościoła katolickiego pojawiają się treści dotyczące istoty rozmawiania z dziećmi o sprawach dotyczących seksualności. Warto dodać, że ks. Józef Augustyn – recenzent książek wychowania do życia w rodzinie – zaznacza, że dziecko nie powinno być traktowane jako istota aseksualna. Unikanie rozmów, nieudzielanie odpowiedzi na pytania dotyczące seksualności jest krzywdzeniem dziecka. Ciekawie o tym temacie pisze w swojej książce „Integracja seksualna“.
Dzieci są ważne: Dlaczego więc edukacja seksualna dzieci jest tak ważna?
Ewa Kostoń: W dzisiejszych czasach mass media bombardują nas różnymi treściami o zabarwieniu erotycznym i dzieci są na nie nieustannie narażone. Oprócz tego coraz częściej spotykamy się z seksualizacją coraz młodszych dzieci (np. reklamy o zabarwieniu erotycznym, których bohaterkami są małe dziewczynki i mali chłopcy, bo seksualizacja ich także dotyka). Stąd rodzice powinni kształtować od najmłodszych lat pozytywny stosunek dziecka do własnego ciała, budować wysoką samoocenę dziecka, uczyć dziecko wyznaczania granic czy pokazywać pozytywne postawy dotyczące seksualności. Zaś ze względu na bezpieczeństwo przed nadużyciami seksualnymi powinniśmy kształtować u nich zachowania asertywne. Stąd edukacja seksualna dzieci to nie nauka prawidłowego nakładania prezerwatyw, ale mówienie o bezpiecznych zachowaniach np. w stosunku do osób obcych. Okres przedszkolny to przede wszystkim nauka wyznaczania granic, wiedza na temat budowy anatomicznej dziewczynki i chłopca, podstawowa wiedza dostosowana do wieku dziecka na temat tego, skąd się biorą dzieci. Edukacja najmłodszych to okazja do budowania dobrych relacji między rodzicem a dzieckiem, kształtowania pozytywnego stosunku do własnej seksualności oraz budowanie atmosfery do przyszłych rozmów. Pamiętajmy, że w domu, w którym nie ma miejsca na rozmowy o seksualności, wytwarza się bariera i wszelkie rozmowy na tematy intymne postrzegane są przez dziecko jako tematy tabu. Jeśli dziecko jest molestowane seksualnie, a w domu panują restrykcyjne poglądy i panuje zakaz rozmów na te tematy, to dziecko nie ma możliwości powiedzenia o nadużyciu, które go dotyka.
Dzieci są ważne: Czy rozwojem seksualnym swoich dzieci powinni zajmować się tylko rodzice?
Ewa Kostoń: Rodzice są pierwszymi osobami, od których dziecko czerpie wzorce, również z zakresu seksualności. To oni poprzez swoje postawy, zachowania przekazują dziecku własny stosunek do spraw związanych z seksualnością, ale nie tylko. Moim zdaniem to oni jako pierwsi winni pełnić rolę „nauczycieli“ i przekazywać ważne informacje z zakresu seksualności. Potem, w okresie szkolnym, dodatkowo powinna tę rolę pełnić szkoła, gdyż nie każdy rodzic ma pełną wiedzę na temat zdrowia seksualnego. Nasz stosunek do antykoncepcji czy kontrowersyjnych tematów związanych z wychowaniem seksualnym (np. przekazywanie informacji na temat przerywania ciąży) nie powinien przekreślać pomysłu wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół. Tamta wiedza i tak zostanie poddana weryfikacji poprzez filtr naszych poglądów i wartości, które wyznajemy.
Dzieci są ważne: Edukować rodziców czy młodzież?
Ewa Kostoń: I jednych, i drugich. W Internecie jest wiele stron poświęconych edukacji młodzieży, ochronie przed niechcianą ciążą, przestrogami przez zarażeniem się chorobami wenerycznymi, ale nie widziałam miejsca, które wspierałoby rodziców w edukacji seksualnej dzieci i młodzieży. Tym bardziej, że słychać coraz więcej głosów rodziców, którzy o seksualności z dziećmi chcą rozmawiać, ale czasami nie wiedzą jak zacząć, jak reagować na zachowania seksualne, czy jak rozmawiać z dziećmi o trudnych tematach dotyczących ochrony przed nadużyciami seksualnymi. Mam nadzieję, że dzięki mojej stronie uda się rodzicom poszerzyć wiedzę w tym zakresie oraz ułatwić znalezienie np. dobrej książki na temat rozwoju seksualnego dziecka.
Dzieci są ważne: Przesłanie na koniec?
Ewa Kostoń: Chciałabym podkreślić, że wiedza dotycząca seksualności nie powinna być przekazywana tylko w duchu przestróg i lęków (ochrona przed niechcianą ciążą, chorobami przenoszonymi drogą płciową i molestowaniem seksualnym). Nastolatkowie często spotykają się z treściami dotyczącymi seksualności, które są nacechowane negatywnie. Odwróćmy ten trend i mówmy więcej o miłości, szacunku, i o tym, że nasza seksualność jest czymś wyjątkowym i pięknym.
2 odpowiedzi na “Seksualność – to nie powinien być temat tabu w rozmowach z dziećmi”
Bardzo dobry artykuł. Dobrze by było, aby seksualność przestała być w końcu tematem tabu. Wszystkim ułatwiłoby to życie. Dzieci nie musiałyby edukować się poprzez gazety, internet, gdzie wiele informacji jest albo zafałszowanych, albo stereotypowych, a potem takie dzieci wchodzą w dorosłość ze zniekształconym lub wyidealizowanym obrazem tego jak „powinna” wyglądać ich seksualność i seksualność innych osób, co „można” a czego „nie powinno się” robić (granice prawne czy zdrowia – ICD, DSM – do pewnego stopnia wyznaczają te zachowania i tego się należy trzymać) A przecież u każdego rozwija się ona indywidualnie. Każdy powinien mieć możliwość prawidłowego jej rozwoju, a do tego potrzebny jest dostęp do prawdziwych informacji a także odpowiednia postawa rodziców i otoczenia, którzy kształtują naszą własną postawę do tej sfery naszego życia. Ważne jest to, aby w przyszłości w pełni się nią cieszyć w kontakcie z partnerem, budować bliski związek, bez niepotrzebnych złych emocji. Tak jak napisała Pani Ewa Kostoń, seksualność to normalny aspekt naszego życia, który istnieje od narodzin aż do śmierci. Więc czemu robimy z tego tabu, jakby było to coś wstydliwego, nienaturalnego? A przecież to nieodłączna część życia każdego człowieka i małego, i dużego, warto o tym rozmawiać. W końcu lepiej, aby dzieci czerpały informacje od rodziców, którzy mają jakieś doświadczenie w tym zakresie,wiedzę, czy też od osób kompetentnych (edukacja seksualna w szkole itp), a nie z gazet czy z internetu.
moje córki (3 i 5) mają lalkę i dziewczynkę i chłopca i w dodatku ciemnych mulatów. Bardzo przybliżają im płeć jak i rasy, To był dobry wybór, bo dziewczynki bardzo je lubią i nie dziwią się, kiedy kolega siusia :)