W budowaniu motywacji wewnętrznej, poza odejściem od oceniania (które zaburza jej funkcjonowanie), ważna jest również umiejętność budowania relacji. Wydaje się, że to jedno z najcenniejszych odkryć neurodydaktyki może pomóc zmienić współczesną szkołę w przestrzeń przyjazną rozwojowi, wspierającą kompetencje niezbędne z perspektywy człowieka żyjącego w XXI wieku.
„Podstawowym źródłem wewnętrznej motywacji człowieka jest neurobiologicznie zakorzeniona potrzeba miłości i pragnienie bycia zauważonym i docenionym przez innych” – o motywacji i konsekwencjach jej braku w szkole podczas konferencji „Od kultury nauczania do kultury uczenia się” mówił znany niemiecki neurobiolog, lekarz, profesor Joachim Bauer.
Motywacja ukryta w mózgu
– Niedawno ukazała się praca sensacyjna z punktu widzenia pedagogiki, mówiąca o systemie motywacji w mózgu. Grupa robocza złożona z naukowców z Harwardu odkryła, że jeśli ludzie mają możliwość pokazywania swojego zdania, wtedy aktywują się systemy motywacji. Jeśli dzieci mogą wypowiadać swoje zdanie, mówić o swoich uczuciach – dochodzi do aktywacji systemu motywacyjnego. Ten system aktywuje się również wtedy, gdy dzieci mogą mówić o uczuciach innych, choć w mniejszym stopniu – powiedział podczas konferencji Bauer.
W dolnej części mózgu znajdują się sieci mówiące o tym, jak dana osoba widzi sama siebie i siebie przeżywa. Sieć ta uaktywnia się, gdy nauczyciel prosi ucznia o wypowiedzenie swojego zdania. Jak przekonuje Bauer, dzieci potrzebują akceptacji, ale poza nią w szkołach ważny jest również ruch i muzyka – wszystkie one wpływają na uaktywnianie procesów motywacyjnych. Jeśli tego nie ma, zamiast motywacji, w mózgu aktywne zaczynają być systemy stresu.
– Dziecięce lęki najczęściej dotyczą właśnie tego, że nie będą akceptowane, a jeśli taki stan jest długotrwały, może prowadzić do depresji, agresji, zaburzeń zachowania. Natomiast jeśli człowiek ma trwały brak dobrych doświadczeń wychowawczych, uaktywnia się u niego system bólu – wyjaśnił Bauer dodając, że nie ma motywacji bez zbudowania z dzieckiem wystarczającej relacji.
Relacja kontra represja
– W starej pedagogice represyjnie wpływaliśmy na dzieci, ale prawdziwa edukacja na tym nie polega. Relacja między nauczycielem a uczniem musi się żywić respektem, serdecznością i zaufaniem. To oczywiste, że życie w społeczeństwie wymaga przestrzegania reguł i zachowania określonej dyscypliny. Ale do zbudowania społeczeństwa opartego na wartościach humanistycznych sama dyscyplina nie wystarczy. Z jej pomocą możemy jedynie skonstruować system oparty na dyktaturze. Poza tym wymaganie od dzieci dyscypliny, bez zapewnienia im należytego wsparcia i odpowiednich doświadczeń w rozwijaniu kompetencji społecznych, nie będzie skuteczne. Bo zanim świadomie będziemy w stanie podporządkować się dyscyplinie, musimy wcześniej zebrać odpowiednio wiele doświadczeń, dzięki którym zrozumiemy tę konieczność – komentował ekspert.
Przekazanie społecznych reguł dzieciom możliwe jest dzięki wspólnemu ich praktykowaniu. Problem, z jakim współczesny świat musi się zmierzyć, polega nie na braku dyscypliny, ale na tym, że wiele dzieci nie ma szans przyswoić sobie tych reguł w realnym życiu, z bliskimi sobie ludźmi.
– Dzieci i młodzież neurobiologicznie nastawione są na budowanie więzi. Szkoła powinna być miejscem, w którym uczeń ma szansę rozwinąć wewnętrzną motywację, zbudować wiarę we własne możliwości, zdobyć solidną wiedzę, kompetencje społeczne i emocjonalne. Wyodrębnianie któregokolwiek z tych elementów, a więc np. wiedzy, połączone z brakiem koncentrowania się na pozostałych – nie przygotuje uczniów do życia poza szkolnymi murami, a przecież to jeden z ważniejszych celów współczesnej szkoły – podsumował Bauer.
Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka
Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie.
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.