Kategorie
Rozwój seksualny Wychowanie

Nie mówmy „Te dni”. Jak rozmawiać z dziewczynami o ciele i dojrzewaniu?

Rozmowy z dziewczynkami o dojrzewaniu, cielesności i seksie należą do jednych z najważniejszych w ich życiu. Warto robić to w nurcie ciałopozytywnym oraz nazywać wprost procesy, które nieustannie dzieją się w naszym ciele.

Przeważnie zmianom etapów życia towarzyszy pewna ilość lęku. Kiedy młody człowiek wchodzi w okres dojrzewania, to często z jednej strony pojawia się ekscytacja – bo bliżej jest ta wymarzona dorosłość, a z drugiej – pojawia się wiele obaw. Niestety, wiele dziewcząt jest wtedy dodatkowo straszonych przez swoje matki i babcie, co buduje w nich niechęć lub nienawiść do własnej kobiecości.

Mama straszyła krwotokiem i zakażeniem

Jednym ze współczesnych paradoksów dotyczących kobiecego ciała jest to, że z jednej strony półnagie ciała modelek dojrzeć można niemal wszędzie. Kobiece piersi i nogi reklamują nie tylko biustonosze czy rajstopy, ale także samochody i artykuły spożywcze. Z drugiej strony – wiele elementów związanych z ciałem stanowi tabu. Na przykład krew menstruacyjna, pojawiające się na ciele rozstępy lub owłosienie u wielu osób budzi odrazę, choć przecież są to właśnie jedne z oznak dojrzewania u dziewcząt. Cechuje to nie tylko popkulturę, która instrumentalizuje kobiece ciała i promuje model „kobiety sterylnej”, czyli gładkiej i nie wydzielającej płynów ustrojowych, ale także sposób myślenia w wielu rodzinach. 

Pewna młoda kobieta opowiadała mi niegdyś, że gdy jej mama zauważyła na jej twarzy trądzik i zmieniający się kształt ciała, wpadła w przerażenie: „Mamę napawało lękiem moje dojrzewanie i wyraźnie straszyła mnie nim. Stwierdziła, że skończył się czas beztroski, że teraz to dopiero się zacznie, bo kobieta całe życie tylko się szarpie. Opowiedziała mi też, że pewnego dnia dostanę okresu i że mogę dostać wtedy krwotoku i zakażenia. A jak miesiączki nie ma przez jakiś czas, to później w niewyobrażalnym bólu rodzi się dziecko. Cały czas podkreślała, że muszę bardzo, ale to bardzo dbać o higienę, bo zaniedbana kobieta śmierdzi. Mówiła też, że mężczyźni mają w życiu łatwiej. Po takich lekcjach potrzebowałam terapii, aby zaakceptować swoje ciało”.

Uwaga! Reklama do czytania

Rozwój seksualny dzieci

Książka, która pomoże Ci świadomie wspierać kształtującą się seksualność dziecka.

Książka, która pomoże Ci świadomie wspierać kształtującą się seksualność dziecka

Nie potrafimy rozmawiać o seksualności z naszym dzieckiem. Nikt nas tego nie nauczył, nikt nie przekazał nam pozytywnego modelu seksualności. Seksualność od zawsze była tematem tabu.

To jednak na nas, rodzicach, spoczywa odpowiedzialność za kształtowanie seksualności naszego dziecka. Nie zostawiajmy tego instytucjom, internetowi, kolegom czy samym dzieciom.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Ciało to nasz dom, który zasługuje na szacunek

Przyczyn straszenia dziewcząt ich własnym dojrzewaniem jest wiele. Z jednej strony są to wspomniane już wcześniej przyczyny społeczne, które uprzedmiotawiają kobiety, zniechęcając je do poznawania własnej fizjologii oraz brak edukacji seksualnej. Z drugiej zaś – w wielu rodzinach kobiety z pokolenia na pokolenie przekazują sobie opowieści o traumatycznych porodach, okresie, który kiedyś (z racji niedoboru podpasek czy tamponów) był trudny w „obsłudze” czy o trudnym życiu, jakie prowadziły nasze babcie czy prababcie, wychowujące po kilkoro dzieci w skrajnej biedzie. Czasami międzypokoleniowo w rodzinach przekazywany jest lęk przed niechcianą ciążą, który pojawia się wtedy, gdy dziewczynka zaczyna dojrzewać, a także obawa przed mężczyznami. Nasze przodkinie często doświadczały przecież wykorzystania seksualnego – chociażby w czasie wojny i okupacji. 

Jeśli dana kobieta ma obraz siebie samej jako „obrzydliwej”, „brudnej”, mogącej jednym niewłaściwym ruchem „sprowokować” mężczyznę do napastowania (co jest bzdurą, bo każdy człowiek odpowiada za swoje czyny samodzielnie), to często dorastanie własnej córki budzi w niej wręcz przerażenie. Dlatego właśnie warto, jeśli same mamy bardzo negatywny obraz kobiecości, przepracować ten temat w ramach terapii własnej. Dzięki temu łatwiejsze będzie przekazanie córkom i innym podopiecznym wiary w to, że ciało i dojrzewanie nie są naszym wrogiem. Są domem, który zasługuje na szacunek i troszczenie się o niego.

Mamy ciała, które zmieniają się i są wystarczające 

Jak zatem rozmawiać z dziewczętami o dojrzewaniu? Przede wszystkim wprost, używając normalnych, nie infantylnych i nie wulgarnych nazw części ciała. O procesach zachodzących w ciele mówmy również jako o czymś, co jest oznaką zdrowia, a nie patologii. Przykładowo, tłumacząc dziewczynce cykl kobiecy i zagadnienie menstruacji, nie mówmy o „tej złej krwi”. Powiedzmy o regularnie pojawiającym się u kobiet krwawieniu, które zwykle jest jedną z oznak zdrowia. Tak samo zmieniający się zapach ciała, pojawiające się owłosienie czy tkliwości piersi ukazujmy dziewczętom jako oznaki rozwoju, któremu nieustannie podlega nasze ciało – i które sygnalizują, że dziewczyna zbliża się do dorosłości. Jeśli natomiast u dziewczynki pojawia się trądzik, rozstępy czy przetłuszczanie się włosów i ona się tym niepokoi, to warto jest tłumaczyć, że nie definiuje to jej wartości – i że jej ciało nadal jest wystarczające. 

Jak zrozumieć nastolatka

Książka dla rodziców, którzy chcą być mądrymi przewodnikami swoich nastoletnich dzieci, dawać im wsparcie i towarzyszyć w rozwoju w tym pięknym, choć niekiedy trudnym czasie stawania się dorosłym.

Ciekawym pomysłem może być prowadzenie dziennika dojrzewania, w którym dziewczyna będzie mogła zapisywać zmiany zachodzące w jej ciele wraz z datami, a także wspólne celebrowanie „kamieni milowych” dojrzewania – na przykład pierwszej miesiączki. Możemy również odprawić „rytuał wdzięczności”, czyli wspólnie z córką lub inną podopieczną wymienić, za co jesteśmy wdzięczne swoim ciałom. Na przykład ciało, które znosi trudy dojrzewania, bez wątpienia zasługuje na docenienie! Ważne jest także to, aby objaśniać dziewczętom działanie wirtualnego świata. Tłumaczmy, że idealnie obrobione zdjęcia na Instagramie nie pokazują całej rzeczywistości. Zaproponujmy również dziewczynkom profile i książki o tematyce ciałopozytywności.

Czy pokazywać tylko pozytywy?

Oczywiście nie należy ukrywać przed dziewczynkami trudności, które czasami stają się udziałem kobiet. Jako dorosłe i bardziej doświadczone osoby, musimy tłumaczyć dziewczynkom, jak ważne są badania profilaktyczne (na przykład regularna cytologia) czy odpowiednia higiena osobista. Jednocześnie wszystkie dziewczynki zasługują na to, aby wiedzieć, że kobiecość nie oznacza słabości czy ułomności. Dobrze też, by wiedziały,  że same mogą zdecydować, jakimi kobietami będą, gdy dorosną.

Avatar photo

Autor/ka: Angelika Szelągowska-Mironiuk

Psycholożka, psychoterapeutka, dziennikarka. Pracuje na uczelni jako asystentka oraz w gabinecie jako psychoterapeutka. Razem z mężem prowadzi blog i fanpage „Katolwica&Mąż”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.