„Dziewczynki nie powinny się złościć” – to jeden z najbardziej szkodliwych dla zdrowia psychicznego mitów, które niestety wciąż słyszą przedstawicielki młodego pokolenia. Dziewczynki mają prawo do złości i frustracji. Naszą rolą zaś jest uczyć je radzić sobie tym uczuciem.
Autor: Angelika Szelągowska-Mironiuk
Psycholożka, psychoterapeutka, dziennikarka. Pracuje na uczelni jako asystentka oraz w gabinecie jako psychoterapeutka. Razem z mężem prowadzi blog i fanpage „Katolwica&Mąż”.
Co ma wspólnego babcia, upominająca nieustannie swoją wnuczkę, że powinna prasować mężowi koszule, z Magdaleną Ogórek, deprecjonującą polskie feministki, oraz Krystyną Pawłowicz, obrażającą uczestniczki Marszu Szmat?
Święta Bożego Narodzenia często przypominają nam nie tylko o znaczeniu rodziny w naszym życiu, ale także o trudnych wydarzeniach z całego roku. Mimo promowanego w mediach „przymusu” odczuwania Christmas joy dobrze jest dać sobie przestrzeń na trudne emocje.
Boże Narodzenie wielu z nas kojarzy się ze spotkaniem z członkami bliższej i dalszej rodziny oraz wspominaniem magicznego okresu dzieciństwa. Ale wśród naszych rodaków nie brakuje także ludzi, którzy ze względu na trudne doświadczenia rodzinne wybierają świętowanie bez kontaktowania się z krewnymi.
Każde dziecko – zatem również dziewczynka – potrzebuje słyszeć komplementy, które budują jego lub jej samoocenę. Jednak komplementowanie wyłącznie wyglądu u dziewcząt może prowadzić do tego, że nie będą one w stanie dostrzec swoich innych walorów, a własną wartość będą uzależniać od oceny ich atrakcyjności przez innych.
Nawet najbardziej bliskościowi rodzice doświadczają czasami frustracji, która popycha ich do podniesienia głosu na dziecko, a natłok zajęć sprawia, że jakaś trudność dziecka pozostaje niezauważona. Dla naszego własnego dobra powinniśmy więc opanować sztukę wybaczania sobie.
Zaharowywanie się do utraty sił nie tylko nie daje gwarancji sukcesu, lecz także odbiera zdrowie fizyczne i psychiczne. Nasze dzieci powinny być uczone szacunku do siebie i wyznaczania granic, a nie „zasuwania” w imię wzrostu gospodarczego.
Religijni rodzice mają prawo do wychowania swojego dziecka zgodnie z wyznawaną przez siebie wiarą. Należy przy tym zwrócić uwagę, by takie wychowanie nie opierało się na lęku bądź przemocy.
Pozornie niewiele znaczące napisy na ubraniach czy zabawkach dla dzieci mogą się przyczyniać do utrwalania stereotypów płciowych. Warto zatem krytycznie podchodzić do tego, co oferują nam producenci.
Czasami pojawienie się dziecka dla kobiety w bardzo młodym wieku jest kompletnym zaskoczeniem, czymś, co wywraca życie do góry nogami. Kiedy indziej wczesne macierzyństwo to spełnienie marzeń albo starannie zaplanowany element realizacji życiowych planów. Młode mamy w Polsce – kraju rzekomo czczącym macierzyństwo – nierzadko doświadczają hejtu i pogardy. „Wiedziałam, że mam mało czasu, więc […]
Sukces serialu o edukacji seksualnej i dojrzewaniu młodzieży powinien skłonić nas do refleksji nie tylko nad tym, jak powinno się tworzyć kasowe produkcje, lecz także nad tym, czego brakuje młodzieży w kontekście wiedzy o seksualności.
Patriarchat uderza nie tylko w kobiety, ale także – choć w inny sposób – w chłopców i mężczyzn. Warto zatem przygotować naszych synów, wnuków czy wychowanków na spotkanie z tym zjawiskiem.
Fundamentem mądrego wychowania jest uczenie dziecka brania odpowiedzialności za własne czyny. Pomysł, by zwalniać z tejże odpowiedzialności chłopców, a winą za ich „rozproszenie” obarczać dziewczynki, jest seksistowski i antywychowawczy.
Odejście z Kościoła czasami wydaje się niezbyt skomplikowane – osoba odchodząca decyduje się na apostazję lub po prostu przestaje praktykować. Tymczasem dla osób, które niegdyś były głęboko religijne, decyzja o rozstaniu się z katolicyzmem bywa niełatwym procesem.
Pozornie w Polsce matka jest ważną figurą, która zasługuje na szacunek. W rzeczywistości traktowanie kobiet wychowujących dzieci pozostawia w naszym kraju wiele do życzenia.
Kult małych powstańców, żołnierek wyklętych i innych dzieci zamordowanych w ramach wojen i walk budzi mój silny niepokój. Wychowanie dzieci powinno opierać się przecież na uczeniu ich nie ginięcia dla ojczyzny, ale życia dla niej i dla siebie.
Rozmowy z dziewczynkami o dojrzewaniu, cielesności i seksie należą do jednych z najważniejszych w ich życiu. Warto robić to w nurcie ciałopozytywnym oraz nazywać wprost procesy, które nieustannie dzieją się w naszym ciele.
Chyba każdy użytkownik internetu spotkał się z komentarzami innych bywalców sieci, które stanowią pochwałę starych czasów, gdy rodzice nie obawiali się tak bardzo o swoje dzieci. Współczesnym rodzicom nie jest łatwo znaleźć odpowiedź na pytanie, jaki stopień swobody danej dziecku jest dla niego odpowiedni.
Slut shaming, czyli zawstydzanie osób (zwłaszcza kobiet) ze względu na ich seksualność, bardzo często ma miejsce w polskich domach. Postawa tego rodzaju często bardzo negatywnie wpływa na rozwijającą się osobowość młodych dziewcząt.
Posiadanie chromosomu Y nie wyłącza w człowieku części aparatu emocjonalnego, odpowiedzialnego za odczuwanie smutku czy lęku. Chłopcy, tak samo jak dziewczęta, mają prawo do tych emocji i powinni mieć przestrzeń na to, by swobodnie je wyrażać.